Tomasz Arceusz: Najważniejsze zdrowie Christiana Eriksena!

Piłka nożna
Tomasz Arceusz: Najważniejsze zdrowie Christiana Eriksena!
fot. PAP
Reprezentacja Finlandii pokonała Danię 1:0.

- Na razie Finowie cieszą się ze zwycięstwa z Danią i że stan zdrowia Christiana Eriksena się poprawił. Pierwsze komentarze które się pojawiają o następnym meczu z Rosją są takie, że wszyscy maja nadzieję, że po tym spotkaniu Finowie będą już mieli zapewniony awans do fazy pucharowej - mówi w rozmowie z Polsatsport.pl mieszkający od ponad trzydziestu lat w Finlandii, Tomasz Arceusz, były piłkarz m.in Legii Warszawa i Vaasan Palloseura.

Grzegorz Michalewski: Niespodzianka czy sensacja? W jakich kategoriach Finowie rozpatrują wygraną z Danią w debiucie w finałach mistrzostw Europy. To spotkanie miało swoją dramaturgię i jak zostało odebrane w Finlandii?

 

Tomasz Arceusz: To zwycięstwo na pewno odebrali nie tak spontanicznie, jak gdyby zostało ono uzyskane w normalnych warunkach. Wiemy doskonale jak dramatyczny przebieg miał ten mecz. Finowie cieszą się i są dumni ze swojej drużyny, ale wiadomo, że sytuacja jest taka a nie inna. Zresztą to spontaniczne zachowanie kibiców w czasie meczu oraz samych piłkarzy po strzelonym golu świadczy o tym, że chyba nie było tej spontaniczności w normalnej sytuacji.

 

Jak na to dramatyczne zdarzenie z Eriksenem zareagował selekcjoner Finów Markku Kanerva? Jak przyjął decyzję o dokończeniu tego spotkania.

 

Wiadomo, że teraz do nas dociera trochę więcej informacji i wiem że Marrku powiedział, że oni w stu procentach uszanowali decyzję piłkarzy duńskich, którzy byli w kontakcie z Eriksenem. Na tej podstawie podjęli decyzję, aby tego samego dnia dokończyć ten mecz. Podejrzewam, że większość drużyn narodowych zachowałaby się podobnie jak Finowie.

 

A jak w Finlandii komentowane jest to wszystko, co spotkało Eriksena?

 

Wszyscy się cieszą, że nie skończyło się tragicznie. Bramkarz Hradecky, który jest kapitanem drużyny powiedział po meczu, że wszystko jest mniej ważne. Najważniejsze jest twoje zdrowie! W zaistniałej sytuacji sukces Finlandii zszedł na dużo dalszy plan. Wszyscy się cieszą, że Eriksen jest już w dużo lepszym stanie. Zdaniem piłkarzy i kibiców to chyba właśnie on jest największym zwycięzcą tego meczu.

 

Zwycięskiego gola dla Finów w tym historycznym meczu strzelił Joel Pohjanpalo. Jak ta bramka jest celebrowana w kraju?

 

Wiadomo, że siłą reprezentacji Finlandii jest sama drużyna. Tych indywidualności nie ma zbyt wielu. Pohjanpalo podjął znakomitą decyzję decydując się na wypożyczenie do Unionu Berlin. W Bayerze Leverkusen, gdzie wcześniej grał miał bardzo dużą konkurencję i małe szanse na regularne występy. W Unionie radził sobie bardzo dobrze, strzelił sześć goli w Bundeslidze. Prawdopodobnie to on będzie w reprezentacji następcą Teemu Pukki. Wszyscy liczą w kadrze na Pohjanpalo i cieszą się z jego skuteczności. Mamy nadzieję, że w następnych meczach pokaże swoją klasę i znowu Finlandia sprawi niespodziankę.

 

Zobacz także: Selekcjoner reprezentacji Danii: Christian Eriksen chce, żebyśmy grali dalej

 

W końcówce bohaterem Finów okazał się Lukas Hradecky, który na kwadrans przed końcem meczu obronił rzut karny wykonywany przez Pierra-Emila Höjbjerga.

 

O ile sobie dobrze przypominam to Hradecky dobrze sobie radził w Bundeslidze z rzutami karnymi. Po meczu powiedział, że ten rzut karny został wykonany dosyć słabo. On to tak bardzo grzecznie ujął. Dokładnie nie pamiętam jakich słów użył, ale generalnie stwierdził, że ten strzał był łatwy do obrony.

 

Przed Finlandią mecz z Rosją, a więc nie zabraknie podtekstów politycznych. Nie da się ukryć, że sąsiedzi delikatnie mówiąc nie przepadają za sobą. Tych wzajemnych spotkań wprawdzie nie było zbyt wiele, ale po rozpadzie Związku Radzieckiego reprezentacja Finlandii nigdy nie zdołała wygrać z Rosją. „Sborna” w meczu z Belgią zawiodła i to na całej linii i teraz może okazać się, że po dwóch meczach Finowie dosyć niespodziewanie mogą sobie zapewnić wyjście z grupy.

 

Na razie o tym meczu z Rosją mówi się jeszcze niewiele. Wiadomo, że w kolejnych dniach będzie już to temat numer jeden. Na razie Finowie cieszą się ze zwycięstwa z Danią i że stan zdrowia Eriksena się poprawił. Pierwsze komentarze które się pojawiają o następnym meczu z Rosją są takie, że wszyscy mają nadzieję, że po tym spotkaniu Finowie będą już mieli zapewniony awans do fazy pucharowej. Oglądałem mecz Rosji z Belgią i uważam, że przy odrobinie szczęścia Finowie mogą sprawić kolejną niespodziankę.

 

Co jest takim największym atutem reprezentacji Finlandii na tym turnieju? Co Pana najbardziej urzekło w ich grze w meczu z Danią?

 

Dyscyplina. Wszyscy doskonale wiedzieliśmy, że to Duńczycy będą prowadzić grę, a zespół Finlandii będzie się musiał bronić. Nie oszukujmy się, że mieli przy tym dużo szczęścia, ale w sporcie jest ono potrzebne do osiągnięcia sukcesu. Ta drużyna jest jak rodzina. Oni przyjeżdżają na zgrupowania i mówią, że już się za tym tęsknili. To dodaje dużo wiary i mocy. Z każdą minutą tego meczu, gdy Duńczycy nie wykorzystywali swoich kolejnych sytuacji łącznie z rzutem karnym, wiadomo było, że Finowie chyba już dowiozą to zwycięstwo do końca. Miejmy nadzieję, że taką samą dyscyplinę zachowają w następnych meczach. Wspominałem już, że Finowie nie mają zbyt wielu indywidualności, ale takim wyróżniającym się zawodnikiem wydaje się być Kamara, który zdecydowanie bryluje w środku pola. Postawę Finów na Euro można porównać z ostatnimi występami hokeistów na mistrzostwach świata. Tam również w ostatnich latach zdobywali medale, włącznie ze złotymi. W składzie nie mieli również swoich największych gwiazd, ale ich siłą była właśnie ta drużyna i to ich „ciągnęło” to tych sukcesów.

 

Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.

Grzegorz Michalewski, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie