Kowalski: Anglicy znów zagrają u siebie. Czy UEFA prowadzi ich za rękę?

Piłka nożna
Kowalski: Anglicy znów zagrają u siebie. Czy UEFA prowadzi ich za rękę?
Fot. PAP
Kowalski: Wciąż nie może przełamać się ten, na którego Anglicy liczą najbardziej, czyli Harry Kane

Reprezentacja Anglii pokonała Czechy 1:0 w meczu, w którym mierzyły się drużyny mające już awans. Na Wembley ekipa Southgate'a uraczyła widzów marnym widowiskiem, ale cel zrealizowała. Po trzech meczach w Londynie, czwarty w 1/8 finału również zagra u siebie. Jeśli przebrnie tę fazę, zagra w Rzymie, a półfinał i finał na Wembley również znajduje się na ścieżce Anglików. Takiego przywileju nie ma żadna inna drużyna. Anglicy mogą grać niemal wyłącznie u siebie od początku do końca turnieju.

Pytanie czy im się to uda. Przed turniejem zajmująca się także analizami sportowymi prestiżowa firma Nielsena umieściła Anglię w gronie czterech drużyn mających największe szanse na triumf w turnieju. Obok Belgów, Francuzów i Włochów. Fakt, że Synowie Albionu wygrali grupę, nie tracąc ani jednego gola i wciąż będą sprzyjać im ściany pozwala zakładać, że prognoza jest jak najbardziej aktualna.

 

Na podstawie trzech spotkań, z Chorwacją 1:0, Szkocją 0:0 i Czechami 1:0 pewne jest, że gra defensywna została znakomicie ułożona. Ale jeśli chodzi o gole, wygląda to marnie. Wciąż nie może przełamać się ten, na którego Anglicy liczą najbardziej, czyli Harry Kane. Napastnik Tottenhamu w ostatnich dwunastu meczach reprezentacji strzelił ledwie dwa gole. A we wcześniejszych jedenastu aż trzynaście. Jego regres skuteczności jest gigantyczny.

 

ZOBACZ TAKŻE: Mecz ze Szwecją w piekielnej temperaturze!

 

Z drugiej strony gra Kane'a ewoluuje. To nie jest już tylko łowca goli, ale także zawodnik do gry kombinacyjnej, pomagający zespołowi, schodzący do środka boiska, dogrywający piłki (w minionym sezonie miał aż 17 asyst). Przy golu Raheema Sterlinga z Czechami nie zanotował asysty, ale odegrał w tej akcji kapitalną rolę. Generalnie nie gra źle.

 

Southgate podąża swoją ścieżką, wciąż dobierając mu nowych, z reguły bardzo młodych współpracowników. We wcześniejszych meczach byli to Phil Foden (21 lat) i Mason Mount (22). Z Czechami Foden został oszczędzony w obawie przed drugą żółtą kartką, a Mount znalazł się na kwarantannie, więc szansę dostał 19-letni Bukayo Saka z Arsenalu i Jack Grealish (25 lat) z Aston Villi. Na zmiany wchodzili też gracze Borussii Dormund Jude Bellingham (17 lat) i Jadon Sancho (21 lat).

 

Dla Saki, który zagrał w pierwszym składzie był to ledwie szósty występ w kadrze i wydaje się, że był najlepszym, najbardziej energicznym graczem na boisku. Słynny Chris Waddle w komentarzu dla stacji „5 Live” wyrażał swój zachwyt: „Kogoś takiego szukaliśmy, tak przebojowego gracza nie było w kadrze od dawna. Rozpiera go energia, bierze rywali na plecy, drybluje, podejmuje ryzyko. Ktokolwiek stanie przeciwko niemu, będzie mu bardzo trudno. Jest młody, nieustraszony. Prawdopodobnie nie liczył, że dostanie powołanie, a może wyjść znowu w pierwszym składzie i cieszyć się grą” – ocenił były gwiazdor Anglików, którzy rzadko chwali młodych.

 

„Po raz pierwszy byłem na Wembley, które znajduje się tuż za rogiem mojego domu. Nigdy nie siedziałem nawet na trybunach, a teraz tu zagrałem. Trener powiedział mi tylko, abym wyraził siebie i zagrał tak jak w klubie. No to zagrałem – cieszył się Saka.

 

Duża liczba młodych graczy szturmujących skład pierwszego zespołu, uznane gwiazdy, mocna ławka rezerwowych, atut własnego stadionu i doświadczenie z poprzedniego turnieju (Anglicy na mundialu w Rosji zajęli czwarte miejsce) karzą wierzyć, że drużyna ma specyfikę turniejową, właśnie się rozkręca i zamierza wrzucić kolejny bieg.

 

Gareth Southgate na pytania dziennikarzy, którzy przypominali, że dzięki zwycięstwu w grupie będą mieli teraz ułatwione zadanie, grając u siebie, odparł: Pamiętajcie, że aby wygrać turniej nie wystarczy być u siebie, te wszystkie drużyny, z którymi przyjdzie nam się mierzyć, musimy jeszcze pokonać.

Cezary Kowalski, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie