ME w tenisie stołowym: Jakub Dyjas i Cedric Nuytinck srebrnymi medalistami w deblu

Inne
ME w tenisie stołowym: Jakub Dyjas i Cedric Nuytinck srebrnymi medalistami w deblu
fot. PAP

Jakub Dyjas i Belg Cedric Nuytinck zostali wicemistrzami Europy w tenisie stołowym w grze podwójnej. W finale w Warszawie przegrali z Rosjanami Lwem Kacmanem i Maksimem Grebniewem 1:3 (10:12, 8:11, 11:8, 7:11).

Przełomowy był drugi set. Po pierwszym, przegranym na przewagi, w następnym Dyjas i Nuytinck prowadzili 4:1 i 6:3, a wtedy Belg zepsuł serwis. Po ataku Polaka jeszcze wygrywali 8:7, ale słaba końcówka, a zwłaszcza błędy Nuytincka przesądziły o porażce do 8. W trzecim secie obaj spisywali się duże lepiej i pewnie wygrali, ale w kolejnym zaczęli od stanu 0:3.

 

Trenerzy Tomasz Krzeszewski i Yannick Vostes poprosili o czas, a po nim Polak i Belg zdobyli punkt. Po chwili zrobiło się już 1:6. Dyjasa i Nuytincka stać było na zryw w postaci czterech wygranych akcji i wtedy na minutową przerwę zdecydowali się Rosjanie. Decydująca faza seta należała do Kacmana i Grebniewa.

 

Pięć lat temu Dyjas również zdobył srebro ME występując w duecie z Danielem Górakiem. Podczas tamtych zawodów w Budapeszcie sięgnął także po brąz w singlu.

 

Na warszawskim Torwarze Dyjas i Nuytinck w drodze po tytuł wicemistrzów kontynentu pokonali następujące pary: Can Akkuzu/Andrea Landrieu (Francja) 3:0, Pavel Sirucek/Tomas Polansky (Czechy) 3:1, Kirił Skaczkow/Władimir Sidorenko (Rosja) 3:2, Tiago Apolonia/Joao Monteiro (Portugalia) 3:0. Przegrali tylko z Kacmanem i Grebniewem.

 

Dyjas miał szansę zostać drugim reprezentantem Polski ze złotem w grze podwójnej w mistrzostwach Starego Kontynentu. W 2013 roku w podwiedeńskim Schwechat triumfował Wang Zeng Yi w parze z Chorwatem Tanem Ruiwu.

 

Srebrne krążki, poza Dyjasem i Górakiem, wywalczyli: w 1996 roku w Bratysławie - Andrzej Grubba i Lucjan Błaszczyk, w 2002 w Zagrzebiu - Błaszczyk i Krzeszewski, w 2007 w Belgradzie - Błaszczyk i Tan Ruiwu.

 

Brązowe medale w tej konkurencji w ME 2021 w Warszawie zdobyli Apolonia i Monteiro oraz Węgrzy Nandor Ecseki i Adam Szudi.

 

Na co dzień Dyjas jest zawodnikiem Dekorglassu Działdowo, a Nuytinck francuskiego Hennebont.

 

Dyjas był już mistrzem Europy, ale juniorów w 2012 roku z Konradem Kulpą, który – podobnie jak Nuytinck – jest pingpongistą leworęcznym; Dyjas zaś praworęcznym. W pingpongowym deblu to takie klasyczne ustawienie graczy trzymających rakietkę prawą i lewą ręką.

 

Dyjas grał kiedyś z praworęcznym Górakiem, zaś później występował głównie z leworęcznymi, jak np. Portugalczyk Joao Geraldo i Hiszpan Alvaro Robles. Co ciekawe, dwa lata temu Robles został wicemistrzem świata z Rumunem Ovidiu Ionescu. I na marginesie, w Warszawie zagrał tylko Ionescu, bowiem wszyscy Hiszpanie zostali wycofani z powodu koronawirusa w tej ekipie – po badaniach jeszcze w swoim kraju. Robles nie był zainfekowany.

 

Przed poprzednimi IME, w 2018 roku w Alicante, narodził się pomysł debla Dyjas/Monteiro. Portugalczyk miał już wtedy na koncie mistrzostwo Europy w sezonie 2015 z Austriakiem Stefanem Fegerlem. Tuż przed zawodami okazało się, że Monteiro doznał kontuzji kręgosłupa i w Hiszpanii Dyjas nie wystąpił w tej konkurencji. Niedługo później „połączeni” zostali Polak i Nuytinck i to okazało się strzałem w dziesiątkę. Bardzo dobrze układała się także współpraca trenerów Krzeszewskiego i Vostesa.

 

Dyjas i Nuytinck stawali na podium prestiżowych World Tourów w Katarze, Szwecji, Niemczech i na Węgrzech. Wygrywali z takimi deblami, jak Chien-An Chen/Chih-Yuan Chuang (Tajwan), Liao Cheng-Ting/Lin Yun-Ju (Tajwan), Tristan Flore/Emmanuel Lebesson (Francja), Anton Kallberg/Jon Persson (Szwecja), Mattias Falck/ Kristian Karlsson (Szwecja), Jonathan Groth/Liam Pitchford (Dania/Anglia) itd.

 

W niedzielnym finale przeciwnikami byli niespodziewanie Rosjanie: 20-letni Kacman i 19-letni Grebniew. Ten sezon spędzili wspólnie w Bundeslidze w TC OE Bad Homburg, ale już wiadomo, że przenoszą się do innych klubów niemieckich – Kacman będzie zawodnikiem TTC Neu-Ulm, a Grebniew TSV Bad Koenigshofen. Ich triumf w ME to być może największa niespodzianka ostatniej dekady.

 

Wśród kobiet w ME w Polsce zwyciężyły Niemki Petrissa Solja i Shan Xiaona. W finale pokonały rodaczki Sabine Winter i Ninę Mittelham 3:2. Obecnie Shan rywalizuje z Solją w finale singla.

 

W piątek Mittelham z kolei wywalczyła złoto w mikście z Dang Qiu.

MC, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie