Karol Czyż: Chcemy rozegrać najlepsze spotkanie w sezonie

Inne
Karol Czyż: Chcemy rozegrać najlepsze spotkanie w sezonie
fot. Cyfrasport
Karol Czyż – trener Ogniwo Sopot.

Trener rugbistów Ogniwa uważa, że w niedzielnym finałowym meczu ekstraligi w Sopocie z Master Pharm Rugby Łódź o mistrzostwie Polski może zadecydować dyspozycja dnia. – Chcemy mieć dzień konia i rozegrać najlepsze spotkanie w sezonie – zapowiedział Karol Czyż.

Te drużyny zmierzą się w finale czwarty raz z rzędu. W 2017 i 2018 roku łodzianie wygrali u siebie 16:3 i 38:16, ale dwa lata temu Ogniwo, po niezwykle dramatycznej konfrontacji, triumfowało na własnym stadionie 27:24.

 

– Ze względu na pandemię koronawirusa w zeszłym roku ekstraliga nie została dokończona, ale odbyły się rozgrywki Pucharu Polski, w których sięgnęliśmy po główne trofeum. Od lat jesteśmy w czołówce, ale to co było poszło już w niepamięć i teraz koncentrujemy się tylko na najbliższym spotkaniu. Czeka nas wielkie święto rugby – stwierdził w czwartek na konferencji prasowej w Sopocie trener Czyż.

 

Sopocianie zajęli pierwszą lokatę w fazie zasadniczej i w niedzielę o godz. 15 będą gospodarzem decydującego meczu. W sezonie Ogniwo przegrało dwa spotkania – uległo w Sochaczewie Orkanowi 17:34 oraz u siebie 10:16 swojemu finałowemu przeciwnikowi. Z kolei w Łodzi zwyciężyło 20:10.

 

– Wiemy jakie popełniliśmy błędy w tej przegranej potyczce. Znamy też silne strony rywala, do których trzeba zwłaszcza zaliczyć młyn dyktowany oraz formację autową, czyli maul. Ich wiązacz młyna potrafi odebrać piłkę w kontakcie, w pierwszej linii tej formacji dominują Witalij Kramarenko i Toma Mchedlidze, bardzo wysoki poziom prezentują także Patryk Reksulak, Krystian Pogorzelski i Michał Mirosz. Każdy z nich jest bardzo groźny, ale największą siłę stanowią jako drużyna i właśnie kolektywowi, a nie na poszczególnym graczom, musimy się przeciwstawić – ocenił.

 

Do finałowej konfrontacji obrońcy tytułu przystąpią w najsilniejszym składzie. Pod małym znakiem zapytania stoi jedynie występ wiązacza młyna Piotra Zeszutka, którego czeka w piątek decydująca wizyta u lekarza. 30 maja w wygranej 52:27 u siebie derbowej konfrontacji z Lechią Gdańsk kapitan zespołu doznał złamania oczodołu i kości jarzmowej, ale od dwóch tygodni trenuje na pełnych obrotach i nie wyobraża sobie, aby mogło go zabraknąć w niedzielnym meczu.

 

– Poza tym wszyscy są zdrowi, skład jest od dawno ustalony i wiele zapewne się nie zmieni. Koncentrujemy się na naszej grze i postaramy się jak najlepiej zrealizował nakreślone na ten mecz założenia. O sukcesie zadecydują szczegóły, bo na pewno nikt nie puści szarży i nie będzie sytuacji, że nie wsadzi głowy tam gdzie powinien. Oba zespoły znają się bardzo dobrze i ważna będzie dyspozycja dnia. Ktoś może mieć dzień konia, albo nic mu nie będzie wychodzić. W niedzielę chcemy mieć dzień konia i rozegrać najlepsze spotkanie w sezonie – zapewnił.

 

Sopocianie mają na koncie 10 tytułów – pierwszy raz okazali się najlepsi w 1987 roku, a następnie zwyciężali w 1989, 1990, 1991, 1992, 1993, 1997, 1999, 2003 i 2019 roku.

 

W meczu o trzecie miejsce w sobotę o godzinie 16.00 Skra Warszawa podejmie Orkan Sochaczew.

RM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie