Mityng Tyczka na Molo: Wojciechowski chce zaatakować Liska

Paweł Wojciechowski zdradził, że 34. mityng Tyczka na Molo będzie dla niego ostatnim startem przed igrzyskami w Tokio. „To są moje ulubione zawody. W sobotę w Sopocie zamierzam zaatakować lidera polskich list, czyli Piotrka Liska” – przyznał lekkoatleta CWZS Zawiszy Bydgoszcz.
„Jest to najstarsza rozgrywana poza stadionem tyczkarska impreza na świecie. W dotychczasowych edycjach startowali najlepsi specjaliści w tej konkurencji, mistrzowie olimpijscy oraz świata. Historia tych zawodów jest bardzo bogata, a teraz zostanie rozegrana w nowej formule. Po raz pierwszy trwać będą dwa dni” - powiedział w piątek na konferencji w Sopocie dyrektor mityngu Jerzy Smolarek.
W sobotę o godz. 16.30 na rozbiegu pojawią się mężczyźni, natomiast w niedzielę w samo południe na starcie staną młodzi zawodnicy, a o 16 kobiety.
Wśród panów o zwycięstwo powinni rywalizować medaliści ostatnich mistrzostw Polski z Poznania – srebrny Robert Sobera (AZS AWF Wrocław) i brązowy Wojciechowski – obaj skoczyli 5,70. Szyki faworytom będą starali się pokrzyżować Valco van Wyk z RPA (rekord życiowy 5,61), Ukrainiec Iwan Jeriomin (5,60) oraz brązowy medalista halowych mistrzostw Europy w siedmioboju Paweł Wiesiołek (Warszawianka, 5,20).
Wojciechowski regularnie bierze udział w tej imprezie. Reprezentant Zawiszy wygrywał ją cztery razy - w 2015, 2017, 2018 (ustanowił wówczas rekord zawodów 5,81) i 2019 roku, a w ostatniej edycji był drugi za Piotrem Liskiem. Z kolei reprezentant OSoT Szczecin zajmował w Sopocie pierwsze miejsce w latach 2014, 2016 i 2020.
„Cieszę się, że ponownie będę skakać w Sopocie, w specyficznej scenerii i atmosferze, bo to są moje ulubione zawody. Poza tym każdy start jest dla mnie niezwykle ważny. Miałem ostatnio spore problemy, a forma w sezonie halowym pozostawiała mnóstwo do życzenia. Jestem również w trakcie dogadywania się z nowymi tyczkami i ta impreza ma nas przybliżyć do tego porozumienia” – powiedział mistrz świata z 2011 roku.
ZOBACZ TAKŻE: Diamentowa Liga: Rekord Polski Lewandowskiego w biegu na milę
Dwukrotny uczestnik igrzysk podkreślił, że będzie to jego ostatni start przed wyjazdem do Japonii.
„Mam nadzieję, że w sobotę, jeśli dopisze pogoda, skoczę wysoko. Zamierzam zaatakować lidera polskich list, czyli Piotra Liska, który w środę w Memoriale Ireny Szewińskiej zanotował 5,82. Taki wynik byłby także nowym rekordem mityngu i to jest mój cel-marzenie. Jeśli w Sopocie nastąpi przełamanie, to na pewno w lepszym humorze pojadę na igrzyska. Do Japonii wylatuję 17 lipca, a pozostały do wyjazdu czas spędzę na treningach w Bydgoszczy” – dodał.
W niedzielnym konkursie kobiet wystartuje ubiegłoroczna triumfatorka Czeszka Romana Malacova - 4,22, a także komplet medalistek ostatniego krajowego czempionatu Kamila Przybyła (CWZS Zawisza), Emilia Kusy (SKLA Sopot) i Anna Łyko (AZS AWF Wrocław). Faworytką wydaje się jednak być brązowa medalistka mistrzostw świata z 2017 roku z Londynu Wenezuelka Robeilys Peinado, który legitymuje się niezłym rekordem życiowym – 4,78.
Pierwsze zawody Tyczka na Molo odbyły się w 1984 roku – wygrał je mistrz olimpijski z Moskwy w 1980 roku Władysław Kozakiewicz. W 1996 roku do rywalizacji przystąpiły panie, a najlepsza okazała się wówczas Czeszka Daniela Bartova.
Najwięcej triumfów ma jednak na koncie brązowa medalistka olimpijska z Aten z 2004 roku Anna Rogowska (SKLA Sopot) – siedem. Do niej należy także rekord tej imprezy – w 2005 roku uzyskała 4,77 m.
Przejdź na Polsatsport.pl