Czesław Michniewicz: Wynik 3:2 niczego nie przesądza

Piłka nożna
Czesław Michniewicz: Wynik 3:2 niczego nie przesądza
fot. PAP/EPA
Trener piłkarzy Legii Warszawa Czesław Michniewicz.

Trener piłkarzy Legii Warszawa Czesław Michniewicz przestrzegł, że choć zwycięstwo nad Bodoe/Glimt 3:2 to dobra zaliczka przed rewanżem w 1. rundzie eliminacji Ligi Mistrzów, ale niczego nie przesądza. - Przed nami jeszcze trudniejszy mecz, bo wiemy już o sobie wszystko - ocenił.

Mistrz Polski prowadził 2:0 i 3:1, ale ostatecznie wywiózł z północy Norwegii tylko jednobramkową zaliczkę, mimo że końcowe minuty gospodarze rozgrywali w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Mortena Kondradsena.

 

- Za nami bardzo dobry mecz w wykonaniu obu zespołów. Widzieliśmy składne akcje i gole. Samo spotkanie dobrze się dla nas rozpoczęło, lecz później mecz się wyrównał. Niepotrzebnie oddaliśmy inicjatywę i nieco się cofnęliśmy, przez co gospodarze przeważali. Wróciliśmy jednak na wysoki poziom - analizował Michniewicz, cytowany w serwisie legia.com.

 

ZOBACZ TAKŻE: Łukasz Broź wrócił na boisko po ciężkiej kontuzji. Teraz gra z bratem w III lidze

 

Bramkę kontaktową na 1:2 gospodarze zdobyli w doliczonym czasie pierwszej połowy, kiedy wydawało się, że legioniści mają wszystko pod kontrolą. - W doliczonym czasie gry nieco się pogubiliśmy, mieliśmy łatwą sytuację, ale po świetnym dośrodkowaniu na tzw. długi słupek padł gol kontaktowy. W przerwie nie było euforii, rozmawialiśmy, co musimy poprawić jako zespół i indywidualnie. Dobrze zaczęliśmy drugą połowę. Wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą, ale tak się nie stało. Nie zdążyliśmy zareagować. Wynik 3:2 niczego nie przesądza, to dopiero pierwsza połowa - podkreślił Michniewicz.

 

Bodoe/Glimt rywalizuje już w norweskiej ekstraklasie od około dwóch miesięcy, natomiast sezon ligowy w Polsce jeszcze się nie rozpoczął. - Było to dla nas pierwsze spotkanie o punkty. Mieliśmy z tego powodu pewne obawy, to był test, jak będziemy wyglądać fizycznie, dodatkowo na innej nawierzchni niż zwykle - zaznaczył szkoleniowiec Legii.

 

Aby awansować do kolejnej rundy mistrz Polski będzie musiał przynajmniej zremisować w rewanżu w Warszawie. Każda porażka jednym golem oznaczać będzie dogrywkę, ponieważ nie obowiązuje już przepis o "większej wadze" bramek zdobytych na wyjeździe. - Chciałbym podziękować za miłe i profesjonalne przyjęcie i zaprosić przeciwników do Warszawy. U nas będzie inna nawierzchnia i inna atmosfera. Nie możemy się doczekać gry przed własnymi kibicami - zakończył Michniewicz.

A.J., PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie