UFC 264: Conor McGregor do Dustina Poiriera: Będziesz chodził jak pies i pójdziesz spać

Sporty walki
UFC 264: Conor McGregor do Dustina Poiriera: Będziesz chodził jak pies i pójdziesz spać
fot. YouTube
Za nami konferencja prasowa przed kolejną galą UFC.

Przed jedną z najbardziej wyczekiwanych przez kibiców walk roku 2021, czyli pojedynkiem Dustina Poiriera z Conorem McGregorem, odbyła się konferencja. Zawodnicy doskonale wiedzą, jak podgrzać atmosferę. Podczas jej trwania doszło do przepychanek, także słownych. Nie obyło się bez zaciętych dyskusji, mocnych kontr i kąśliwych zaczepek.

Wchodząc na scenę każdy z zawodników został hucznie przywitany przez kibiców. Publiczność wiwatowała i wykrzykiwała imiona jednych z najlepszych fighterów MMA na świecie.  

 

Weszli krokiem lekkim, swobodnie i nonszalancko. Sprawiali wrażenie pewnych siebie, skupionych, starających się przez cały czas być w stanie czujności i uważności i nie dać się sprowokować przeciwnikowi.

 

A prowokacji nie brakowało... Już w pierwszej minucie spotkania, podczas spotkania na scenie, po kilku sekundach patrzenia sobie prosto w oczy, pewny siebie Irlandczyk postanowił zaatakować przeciwnika. Chwycił sos postawiony na stole konferencyjnym i rzucił nim w Poiriera, który gotów był stanąć do walki nawet bez rękawic. Zawodnicy krzyczeli i nadmiernie gestykulowali. 

 

- W sobotni wieczór będziesz chodził jak pies w tym oktagonie i pójdziesz spać – krzyknął McGregor. - Jesteś tylko małą su*ą. Twoja żona jest twoim mężem. Jesteś tylko małą su*ą, głupim małym wieśniakiem - kontynuował.

 

Amerykanin uśmiechnął się ze spokojem odpowiedział Irlandczykowi. - Kiedyś byłeś lepszy. Twoje wypowiedzi były lepsze - stwierdził.

 

Przepychanki zdołali powstrzymać szef UFC Dana White wraz z towarzyszącymi mu ochroniarzami. 

 

ZOBACZ TAKŻE: McGregor królem Instagrama. 10 najlepszych postów Irlandczyka

 

Chwilę przed tym incydentem Poirier dla bezpieczeństwa ściągnął okulary przeciwsłoneczne, które miał na nosie wchodząc na halę. McGregor zaś od początku do końca spotkania zasłaniał swoje oczy. Tak, jakby zależało mu na tym, aby nikt z widzów, a przede wszystkim przeciwnik nie zobaczył w nich czegoś, co "Notorious" chciałby ukryć. 

 

Atmosfera była napięta, a mimo to McGregor bawił się doskonale. - Uwielbiam tu przychodzić, mierzyć się z przeciwnościami losu, robić rzeczy nie do pomyślenia. Kocham robić show - wykrzykiwał Irlandczyk. 

 

 

 

Poirier wydawał się być spokojniejszy, nieco bardziej zdystansowany. Słowa McGregora jakby nie robiły na nim wielkiego wrażenia. Wiedział po co przyszedł i wie, co chce zrobić w nocy z soboty na niedzielę w oktagonie jednej z największych organizacji MMA na świecie. - Widzę przede mną mężczyznę. Pokonałem go i wiem, że zrobię to ponownie - stwierdził Amerykanin patrząc w stronę McGregora.

 

 
 
 
 
 
Wyświetl ten post na Instagramie.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez ufc (@ufc)

PZ, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie