Bożydar Iwanow: Dobry futbol zawsze się obroni? Dla kogo będzie to radosny wieczór?

Piłka nożna
Bożydar Iwanow: Dobry futbol zawsze się obroni? Dla kogo będzie to radosny wieczór?
fot. PAP
Kto wygra Euro 2020?

W niedzielę po 23:00, a może krótko przed północą, bo ten wieczór może przecież potrwać dłużej, kurtyna hipnotyzującego EURO 2020 pójdzie w dół. Na Wembley, w ostatnim meczu turnieju, o złoto powalczą Włochy i Anglia. Finaliści może nieoczywiści, bo wielu z nas miesiąc temu widziało na "ostatniej prostej" Francję, Belgię, Hiszpanię bądź Portugalię. Ale nawet pomijając kontrowersyjnego karnego dla "wyspiarzy" z Danią, na pewno oba zespoły na to miejsce, w którym się znajdują, zasłużyły.

Historycznie, to finał... "dziwny". Bo Włochy czekają na europejski laur od 53 lat, choć oczywiście byli w międzyczasie mistrzami świata i to nie raz, a w 2000 i 2012 roku przegrywali decydujące spotkania o złoto kolejno z Francją i Hiszpanami.

 

ZOBACZ TAKŻE: Jacek Gmoch ocenił szanse Anglii i Włoch w finale Euro 2020


Angielskie "Trzy Lwy" po tytule najlepszej drużyny globu w 1966 roku nie zdobyły już nic, więc Gareth Southgate napisze zupełnie nowy, oddzielny rozdział krajowej historii. Bo Anglicy, przecież nigdy od tamtego czasu nie znaleźli się nawet w decydującej rozgrywce największych reprezentacyjnych turniejów.


Smaczku tej całej batalii dodaje fakt, że chce ich zatrzymać Roberto Mancini, który w roli trenera po 44 latach przywrócił Manchesterowi City miano najlepszego zespołu w najwyższej klasie rozgrywkowej i po raz pierwszy wygrał go dla klubu w erze Premier League. Ale nie tylko to jest interesujące. Ze względu na kontuzję Leonardo Spinazzoli w wyjściowym składzie zagra Emerson Palmieri, który od marca zagrał zdecydowanie więcej minut w kadrze niż w Chelsea, gdzie w tym czasie jedyny cały mecz zaliczył przeciw najsłabszemu w kraju Sheffield United, gdy Thomas Tuchel dawał odpocząć swoim gwiazdom szykując się na decydujące spotkania w lidze, FA Cup i Champions League. Poza jego klubowym kolegą Jorginho innych piłkarzy występujących w najmocniejszej lidze świata w "Squadra Azzura" nie uświadczymy. Swoją rolę w tym meczu mogą za to odegrać piłkarze Sassuolo, Torino czy Atalanty. Czy to oznacza, że Serie A jest tak mocna? Czy też włoska federacja dokonała właściwego wyboru stawiając po zakończonej fiaskiem walki o mundial w Rosji właściwego selekcjonera? Jak sądzę, bliższe prawdy jest raczej to drugie zdanie.

 

Mancini nie ma z pewnością najlepszego zestawu piłkarzy na tym turnieju. Mająca razem 70 lat para stoperów Leonardo Bonucci/Giorgio Chiellini prezentuje się jednak wzorowo ale 4 tygodnie temu chyba nie powiedzielibyśmy, że obaj mogą kandydować do obecności w najlepszej "11" EURO. Giovanni Di Lorenzo nie jest z pewnością najlepszym prawym obrońcą ME i 19-letni skrzydłowy z Belgii Jeremy Doku wrzucił go kilka razy na karuzelę, po której defensorowi Napoli przydało się parę tabletek aviomarinu. Linii ataku przewodzi Ciro Immobile, który odbił się zarówno od Sevilli jak i Dortmundu, i dobrze czuje się tylko na włoskiej ziemi, co zresztą pokazał ten turniej. Gdy Włosi grali na "jego" Stadio Olimpico, błyszczał. W innych lokalizacjach bywał irytujący. Gdzie mu do Harry’ego Kane’a, Romelu Lukaku czy Roberta Lewandowskiego.

 

A jednak Mancini być może stworzył ekipę, która wieczorem zostanie najlepszą drużyną Starego Kontynentu. Dał zagrać na EURO 25-ciu z 26-ciu powołanych na turniej zawodnikom. Wszyscy byli, są i będą potrzebni. Także pod kątem mistrzostw świata w Katarze, które zaczną się przecież już za kilkanaście miesięcy. Neutralni kibice to właśnie za Italią będą dziś trzymać kciuki. Nie tylko dlatego, że nie podobało im się nurkowanie Raheema Sterlinga w polu karnym Duńczyków. Te Mistrzostwa będą miały dla mnie twarz Chielliniego, który przed konkursem jedenastek przeciw Hiszpanii z rozbrajającym uśmiechem starał się zrelaksować Jordiego Albę. Bo tę drużynę po raz pierwszy od wielu turniejów oglądało się z wielką przyjemnością. Italia dawała radość, nie tylko dzięki zachowaniu swojego kapitana. Jeżeli teza, że „dobry futbol zawsze się obroni”, jest zgodna z prawdą, na Wembley czeka nas radosny wieczór. Choć nie dla gospodarzy wielkiego finału...

Bożydar Iwanow, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie