Czesław Michniewicz po zwycięstwie Legii Warszawa: Graliśmy bardzo mądrze

Piłka nożna
Czesław Michniewicz po zwycięstwie Legii Warszawa: Graliśmy bardzo mądrze
fot. PAP
Trener Legii Warszawa - Czesław Michniewicz

Legia Warszawa pokonała u siebie Bodoe/Glimt 2:0 (1:0) i awansowała do drugiej rundy kwalifikacji piłkarskiej Ligi Mistrzów. Pierwszy mecz w Norwegii polski zespół wygrał 3:2. "Graliśmy bardzo mądrze" - powiedział trener Legii Czesław Michniewicz.

Po wyjazdowym zwycięstwie Legia była w korzystnej sytuacji, ale zniesienie od tego sezonu reguły podwójnie liczonych goli zdobytych na wyjeździe w przypadku remisu spowodowało, że jednym trafieniem Norwegowie mogli wyrównać stan rywalizacji.

 

Zobacz także: Liga Mistrzów: Legia Warszawa pokonała Bodo/Glimt w pierwszej rundzie kwalifikacji

 

- Wiedzieliśmy, że przypadkowa bramka może odwrócić całkowicie losy dwumeczu. Graliśmy jednak bardzo mądrze. Był to bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu, na naszych zasadach, tak, jak planowaliśmy. Strzeliliśmy dwa piękne gole i bardzo cieszymy się z awansu - ocenił Michniewicz.

 

Jego podopieczni zaczęli spotkanie cofnięci do obrony. Goście spokojnie rozgrywali piłkę, ale długo nie potrafili zagrozić bramce strzeżonej przez Artura Boruca. Naprawdę niebezpiecznie zrobiło się tylko raz. W 33. minucie po dośrodkowaniu, z pięciu metrów do siatki nie zdołał trafić Erik Botheim.

 

- Do tego momentu nie mieliśmy zbyt wielu okazji. Wiedzieliśmy, jak gra Bodoe. Zdawaliśmy sobie sprawę, jak rywale budują akcje, które składają się z wielu podań, ale nie są do końca groźne. Trzeba jednak biegać i traci się wtedy siły. Popełniliśmy błąd w tej akcji, ale mieliśmy trochę szczęścia - przyznał szkoleniowiec

 

Ta sytuacja okazała się być pobudką dla gospodarzy. W 36. minucie pierwszą groźną okazje stworzyła Legia, ale Luqinhas posłał piłkę obok słupka. Brazylijczyk poprawił się pięć minut później, kiedy po indywidualnej akcji dał swojej drużynie prowadzenie.

 

Po przerwie Legia kontrolowała grę. W 83. minucie na boisku pojawił się Czech Tomas Pekhart. Król strzelców ekstraklasy w poprzednim sezonie pokazał, że instynktu snajpera nie stracił. Wynik strzałem z bliska ustalił w doliczonym przez sędziego czasie gry.

 

- Bodoe to dobry zespół. Gdybyśmy zagrali inaczej, to prawdopodobnie byłoby bardzo trudno o awans. Zagraliśmy mądrze, poświęciliśmy mnóstwo czasu na analizę. Cały sztab, zawodnicy, wspólnie z nami, przeanalizowaliśmy dokładnie, jak chcemy grać, co przeciwnik ma dobre, a co nie - podsumował Michniewicz.

 

Aby awansować do fazy grupowej Ligi Mistrzów Legia musi wyeliminować czterech przeciwników. Drugim będzie Flora Tallinn, a rywalizację z nią "Wojskowi" zaczną już za tydzień w Warszawie. Estończycy w pierwszej rundzie okazali się lepsi od drużyny Hibernians z Malty

 

AA, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie