Andrzej Grzebyk: Myślałem, że już nie wrócę po kontuzji

Sporty walki
Andrzej Grzebyk: Myślałem, że już nie wrócę po kontuzji
fot. Polsat Sport
Andrzej Grzebyk po walce z Mariusem Zaromskisem na KSW 56.

17 lipca do klatki KSW powróci Andrzej Grzebyk (17-4, 10 KO), który w walce z Mariusem Zaromskisem (23-9, 16 KO) podczas KSW 56 doznał poważnej kontuzji nogi. Pojedynek zakontraktowany w limicie kategorii półśredniej będzie walką rewanżową byłego podwójnego mistrza organizacji FEN z byłym mistrzem organizacji DREAM.

Igor Marczak: Jak wiele czasu potrzebowałeś, aby zebrać się fizycznie i psychicznie po tym, co wydarzyło się w klatce podczas KSW 56?

 

Andrzej Grzebyk: Kilkanaście miesięcy temu nie byłem w tak dobrym humorze jak dziś. Zrobiłem swoje i wracam w mistrzowskiej dyspozycji. Podszedłem do rekonwalescencji bardzo profesjonalnie. 

 

Po tej walce Artur Gwóźdź miał łzy w oczach. 

 

Poruszyło to wiele osób, w tym moją rodzinę, fanów i mój świat też się zawalił. Myślałem, że już nie wrócę do klatki i że jest już po mojej karierze. 

 

Wraz z Szymonem Kołeckim jesteście faworytami tej gali. Odczuwasz dodatkową presję?

 

Nie czuje presji, ja nigdy tego nie czuje. Jestem skoncentrowany i skupiony. To wspaniałe, co wykonałem przez ten okres. Jestem przygotowany na najlepszą wersję mojego przeciwnika.

 

Jak jako "polski Conor McGregor" zareagowałeś na to, że McGregor złamał nogę w walce z Poirierem?

 

Byłem zawiedziony, że taka ikona sportów walki, która ma świetny sztab ludzi wokół siebie, tak zakończyła pojedynek. Mam takie nastawienie, że to Bóg tak chciał. W walce z Zaromskisem miałem tak zawalczyć i dać takie show, jakie pokazałem. Złamałem nogę, ale dałem z siebie wszystko, aby wrócić. Nie zlekceważyłem tego, bo gdy zdrowie szwankuje, to trzeba działać. Zdrowie jest najważniejsze. 

Rozmowa z Andrzejem Grzebykiem:

PZ, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie