Szymon Kołecki o zachowaniu Akopa Szostaka: Żenujący żart

Sporty walki
Szymon Kołecki o zachowaniu Akopa Szostaka: Żenujący żart
fot. Polsat Sport
Szymon Kołecki o zachowaniu Akopa Szostaka: Żenujący żart.

Po oficjalnie ceremonii ważenia przed KSW 62 Szymon Kołecki (9-1, 8 KO) opowiedział o swoich przygotowaniach przed walką. W najbliższą sobotę zmierzy się z Akopem Szostakiem (4-3, 3 KO).

Igor Marczak: Nie było kwiatów, nie było prezentów. Był stolik, ale jak tylko Akop na niego wszedł, to odwróciłeś się. Nie chciałeś być w tej niższej pozycji?

 

Szymon Kołecki: Żenujący żart. Nie należę do najwyższych w tej kategorii wagowej, więc nie rozumiem, czemu miałby być podstawiany stołek, dla uwidocznienia różnicy wzrostu. Ze wzrostem jestem raczej poniżej średniej.

 

Zobacz także: Akop Szostak: Presji nie ma, ale lekki stresik jest

 

Akop chyba bardziej chciał pokazać dystans do swojego wzrostu. Tak to chyba odebraliśmy.

 

Ma do tego prawo. Pokazał, jego wybór.

 

Wczoraj mówiłeś, że masz jeszcze kilka kilogramów do ścięcia. Było trudno, bo z tego co pamiętam to nie było dużo?

 

Nie było dużo, ale okres letni nie jest wymarzonym do zrzucania wagi. Faktycznie to nie poszło tak łatwo, jak przed walką z Martinem Zawadą, ale wielkich problemów nie miałem. Skończyło się siedmiominutową sauną i waga była gotowa.

 

Zdziwiło cię, że twój rywal nie dobił do limitu kategorii półciężkiej?

 

O jego wadze dowiedziałem się przed chwilą. Nie wiedziałem ile waży.

 

Przypomina mi się walka Jana Błachowicza z Istraelem Adesanyą, tam była podobna historia. Bo ty będziesz ważył około dziesięciu kilogramów więcej i to może mieć jakieś znaczenie.

 

Nie demonizujmy tego. Pamiętam komentarze, jak jeszcze walczyłem z Damianem Janikowskim, a tak naprawdę tam było około czterech kilogramów różnicy, bo ja na protokole z walki ważyłem 99 kilo. Tutaj pewnie będzie podobnie, więc różnicy będzie około pięciu kilogramów różnicy. To na pewno nie jest dziesięć. Na co dzień ważę poniżej stu kilo.

 

Już sobie wizualizujesz pojedynek, czy dzień przed odcinasz się i myślisz zupełnie o czymś innym?

 

Wizualizuję cały czas, mam na to określone pory - trzy razy w ciągu dnia. Wizualizuję plan na walkę, co mam zrobić. Natomiast większość dnia zajmuję się innymi rzeczami.

 

Jak u ciebie wygląda ostatnia doba przed walką? Masz jakieś rytuały czy nie zwracasz na to uwagi?

 

Przywiązuję do tego uwagę. Dzisiaj odwiedziło mnie paru kolegów. Też moja rodzina: brat i tata. Po kolacji spotkamy się w szerszym gronie, jakieś dziesięć, dwanaście osób. Do godzinie 23, 24 posiedzimy oni się pobawią, spożyją pewnie trochę alkoholu. Ja przed północą się wyłączę i pójdę do siebie spać, a oni wesoło spędzą resztę wieczoru. U mnie zawsze to tak wygląda.

 

Jeżeli chodzi o twoje przygotowanie - czy jest coś na czym się bardziej skupiłeś, czy wszystko tradycyjnie, tak jak do każdego przeciwnika?

 

Nie było niczego, co wymagałoby specjalnego szlifu. Akop jest zawodnikiem przekrojowym i ja też przekrojowo trenowałem, na wszystkich płaszczyznach.

 

Igor Marczak, AA, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie