Po przegranym meczu Copa Libertadores piłkarze Boca Juniors zaatakowali rywali (WIDEO)
Po meczu 1/8 finału Copa Libertadores doszło do starcia między zawodnikami Boca Juniors i Atletico Mineiro. W ruch poszły pięści, metalowe barykady, a także... gaśnice. Musiała interweniować policja.
Powodem całego zamieszania była decyzja podjęta przez sędziego jeszcze w trakcie spotkania. W pierwszej połowie meczu zawodnikom Boca Juniors udało się strzelić bramkę, jednak po weryfikacji z systemem VAR arbiter nie przyznał trafienia ekipie z Argentyny, ponieważ jeden z zawodników znajdował się na pozycji spalonej. W podstawowym czasie gry starcie zakończyło się bezbramkowym remisem, a w rzutach karnych lepsi okazali się zawodnicy Atletico Mineiro.
ZOBACZ TAKŻE: Copa America: Chłopaki nie płaczą? Leo Messi i Neymar zalani łzami po finale (WIDEO)
Było to tym bardziej frustrujące dla Argentyńczyków, ponieważ w pierwszym starciu tego dwumeczu miała miejsce podobna sytuacja. Wtedy też trafienie nie zostało uznane.
Piłkarze z Buenos Aires postanowili wyładować swoją frustrację na rywalach i tak doszło do starcia. Na nagraniach z monitoringu widać, jak rzucane są stalowe barykady, a także automaty z wodą.
W jednym ujęciu widać Marcusa Rojo - byłego piłkarza Manchesteru United, który bierze do rąk gaśnice zamontowaną na ścianie.
Policja była zmuszona użyć gazu, żeby uspokoić zamieszanie. Doszło do zatrzymania kilku zawodników oraz działaczy Boca Juniors. Prawdopodobnie cała sytuacja zakończy się sankcjami dla klubu.
Przejdź na Polsatsport.pl