Hubert Hurkacz: Byłem trochę zatruty i brakowało mi tej energii, którą zwykle mam

Inne
Hubert Hurkacz: Byłem trochę zatruty i brakowało mi tej energii, którą zwykle mam
fot. PAP
Hubert Hurkacz

Hubert Hurkacz zdradził po porażce z Brytyjczykiem Liamem Broadym 5:7, 6:3, 3:6 w drugiej rundzie olimpijskiego turnieju w Tokio, że we wtorek nie był w pełni dyspozycji. - Zatrułem się trochę i brakowało mi tej energii, którą zwykle mam - zaznaczył tenisista.

Rozstawiony z numerem siódmym Hurkacz jest 12. rakietą świata, a Broady jest 143. w rankingu ATP. Wrocławianin przyznał, że rywal zagrał dobre spotkanie, ale to nie on był jego największym kłopotem tego dnia.

 

Zobacz także: Iga Świątek znów zagra z... Paulą Badosą. Polska para poznała rywali w mikście

 

- Niestety, nie zagrałem na 100 procent możliwości. Byłem trochę zatruty i brakowało mi tej energii, którą zwykle mam. Dlatego musiałem się skupić na szybkim rozwiązywaniu akcji, bo po dłuższych wymianach trochę mnie odcinało - relacjonował.

 

Na pytanie, kiedy zaczęły się jego kłopoty zdrowotne, zdradził, że właściwie od początku pobytu w stolicy Japonii nie czuł się dobrze.

 

- Od przyjazdu jakoś nie podpasowało mi tutejsze jedzenie, a dziś rano było gorzej - zaznaczył półfinalista tegorocznej edycji wielkoszlemowego Wimbledonu.

 

Podczas przerw między gemami chłodził prawą rękę, ale zapewnił, że przyczyną nie jest poważniejszy problem.

- To tylko po to, żeby ją rozruszać - zapewnił.

 

24-letni zawodnik stwierdził, że choć nie poleciały mu łzy po wtorkowej porażce, to jest mu z jej powodu smutno i jest ona dla niego bardzo bolesna.

 

- Przyjeżdżając na igrzyska, marzy się, by być w najlepszej formie i grać jak najlepiej człowiek tylko potrafi. Będąc w tej niesamowitej atmosferze - szkoda tego, bo igrzyska nie odbywają się zbyt często. Gdy jest się w wiosce olimpijskiej razem z innymi polskimi sportowcami, to chce się walczyć dla kraju i dla reszty reprezentacji oraz zachodzić jak najdalej. Możliwość reprezentowania kraju na igrzyskach to niesamowite wyróżnienie. Bycie olimpijczykiem, przebywanie w wiosce olimpijskiej to niezapomniane chwile - podsumował.

 

Debiutujący w igrzyskach Hurkacz zapewnił, że mimo pechowych okoliczności i szybkiego pożegnania się z rywalizacją w stolicy Japonii nie zniechęcił się do olimpijskich zmagań.

 

- Wierzę, że w przyszłości będę mógł zdziałać w nich coś większego - zadeklarował.

 

 

Tenisista z Wrocławia przyznał, że udało mu się - mimo obostrzeń związanych z pandemią COVID-19 - obejrzeć na żywo poniedziałkowy mecz polskich siatkarzy z Włochami (3:0).

 

- To było niesamowite móc ich zobaczyć i dopingować - zapewnił.

 

Broady przyznał, że pokonanie półfinalisty Wimbledonu to jeden z największych sukcesów w jego karierze.

 

- Dla mnie to mecz, który nie wyszedł tak, jakbym chciał - skwitował Polak.

 

Podsumowanie każdego dnia na Igrzyskach Olimpijskich w Studio Tokio codziennie o 20:00 w Polsacie Sport. W programie olimpijczycy, reprezentanci Polski, eksperci komentują najważniejsze i najciekawsze wydarzenia w Tokio.

 

A codziennie rano o 8:00, 9:00, 10:00, 11:00 i 12:00 Flesze Studio Tokio, w których informujemy o tym co wydarzyło się na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio.

R.S, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie