Napoli, czyli historia pisana przez angielskiego marynarza, camorrę, Boskiego Diego i filmowego producenta

Piłka nożna
Napoli, czyli historia pisana przez angielskiego marynarza, camorrę, Boskiego Diego i filmowego producenta
Fot. PAP
Dzisiejsza drużyna Napoli wyceniana jest na 505 milionów euro

Pierwszy klub piłkarski w Neapolu powstał w 1904 roku. Założyli go Anglik William Poths, pracownik morskiej agencji Cunard Lines i włoski inżynier Emilio Antara. W skład pierwszej drużyny Napoli wchodziło 15 piłkarzy, a pierwszy rywalem była załoga angielskich marynarzy ze statku Arabik. 4 sierpnia SSC Napoli, dwukrotny mistrz Włoch, zespół wyceniany przez transfermarkt na 505 milionów euro, zagra z Wisłą Kraków mecz, który uświetni jubileusz 115-lecia Białej Gwiazdy. Transmisja w Polsacie Sport

Obecne SSC Napoli wywodzi się z założonego 95 lat temu AC Napoli. Formalnie nie ma nic wspólnego z drużyną Pothsa i Antary. Ci dwaj zarazili jednak Neapol futbolem. Ich drużyna ubrana w koszulki w błękitno-granatowe pasy przecierała szlaki. Pierwszy mecz z marynarzami wygrała 3:2. Później brała też udział w rozgrywkach Pucharu Lipton, które organizował w Palermo twórca światowej marki herbaty Thomas Lipton. W 1909 roku Neapol pierwszy raz wygrał puchar, pokonując Palermo 4:2. W 1911 i 1914 roku odnotował kolejne triumfy.

 

Stali się osiołkami

 

Poths szybko poszedł w odstawkę. Raz, że Anglik, a dwa, że nie miał czasu na zajmowanie się piłką, bo czekała robota na morzu. Włosi będący członkami tego pierwszego klubu i założyli własny. Po 10 latach od rozłamu, w 1922 roku, z powodu problemów finansowych, konkurenci połączyli siły. Powstało Internaples FBC przekształcone 4 lata później w AC Napoli.

 

ZOBACZ TAKŻE: Gdzie i o której obejrzeć mecz Wisła - Napoli?

 

W pierwszych rozgrywkach ligi włoskiej Napoli zdobyło 1 punkt w 18 meczach. Było tak źle, że drużyna otrzymała przydomek: Osiołki. Potem nastąpiła metamorfoza, a w pierwszym sezonie w Seria A (1929/30) Napoli zajęło 5. miejsce. Mistrzem została Ambrosiana (pod taką nazwą występował wówczas Inter Mediolan), na kolejnych miejscach uplasowały się Genoa, Juventus i Torino.

 

Pierwsza gwiazda grała za darmo

 

Początek pięknej historii Napoli był pisany przez bardzo ciekawych i utalentowanych piłkarsko ludzi. Pierwszą gwiazdą drużyny był Attila Sallustro. Urodzony w Paragwaju (rodzina przyjechała do Włoch, gdy był małym chłopcem), pochodzący z zamożnego domu, nie brał za grę żadnych pieniędzy. Raz tylko, w nagrodę, dostał od klubu luksusowy samochód. Sallustro i Marcello Mihalic byli pierwszymi piłkarzami Napoli powołanymi do kadry Włoch.

 

Innymi gwiazdami Napoli byłi wtedy Antonio Vojak, który strzelił 190 goli w lidze w ciągu sześciu lat gry. Barwy Napoli reprezentował także Argentyńczyk Guillermo Stabile, jeden z najlepszych snajperów pierwszych mistrzostw świata w piłce nożnej. Wyliczanka byłaby niepełna, gdybyśmy nie wspomnieli o architekcie największych sukcesów lat 30-tych, a był nim angielski trener William Garbutta. Zdobył on z drużyną dwa razy trzecie miejsce w sezonach 1932/33 i 1933/34.

 

Czekanie na Zoffa

 

Po wojnie zaczęły się lata chude. Zespół grał nawet w Serie B. W zasadzie dopiero pod koniec lat 60-tych coś drgnęło. W sezonie 1967/68 Napoli zajęło drugie miejsce w Serie A. W tamtej drużynie grała legenda włoskiej piłki, słynny bramkarz Dino Zoff. Był on uczestnikiem trzech mundiali, mistrzem świata z 1982 roku. W Napoli grał pięć lat, wystąpił w 143 spotkaniach.

 

Pierwsza połowa lat 70-tych była złotym okresem Napoli. Zespół znów, jak w latach 30-tych, dwukrotnie zajął trzecie miejsce w lidze. W 1975 roku Napoli było o krok od zdobycia pierwszego tytułu mistrza kraju. Do zwycięskiego Juventusu Napoli straciło tylko dwa punkty. Przyszły pierwsze dobre wyniki w Pucharze UEFA i Coppa Italia. To ostatnie trofeum Napoli zgarnęło drugi raz w historii w 1976 roku, gromiąc w finale 4:0 Hellas Veronę. Wrażenie robiły też jednak wcześniejsze zwycięstwa z AC Milan i Fiorentiną. Wygrana w Coppa Italia dała nominację do Pucharu Zdobywców Pucharów. Napoli doszło w tych rozgrywkach aż do półfinału.

 

Era króla futbolu

 

Potem były już złote lata 80-te z Diego Armando Maradoną w roli głównej. Argentyńczyk przyszedł do klubu w 1984 roku i Napoli zaczęło systematycznie piąć się w górę. Najpierw było ósme miejsce, potem trzecie, wreszcie pierwsze „scudetto” (mistrzostwo kraju) w sezonie 1986/87 i kolejny, trzeci już triumf w Coppa Italia po finałowej wygranej 4:0 z Atalantą Bergamo.

 

Tamtemu Napoli przytrafiały się rzeczy przykre, jak odpadnięcie w pierwszej rundzie Pucharu Europy z Realem Madryt, ale zasadniczo drużyna była na krzywej wznoszącej. W sezonie 1988/89, eliminując po drodze Juventus Turyn i Bayern Monachium, Napoli awansowało do finału Pucharu UEFA, gdzie pokonało VfB Stuttgart (2:1 w Neapolu, 3:3 na wyjeździe). To największy sukces „Azzurri” na arenie międzynarodowej.

 

W 1990 Napoli dorzuciło drugi tytuł mistrzowski. Mieliśmy wtedy mały skandal z udziałem fizjoterapeuty zespołu, który został sfilmowany, jak nakłaniał piłkarzy do opuszczenia boiska po incydencie z Alemao. To był wyjazdowy mecz, a Brazylijczyk został trafiony monetą przez kibica gospodarzy. Wygrana z Atalantą nie miała znaczenia, i bez tego Napoli zdobyłoby drugi tytuł, ale niesmak pozostał.

 

Bez Maradony znów stali się zwyczajni

 

Po odejściu Maradony Napoli straciło na znaczeniu. Bo choć z Boskim Diego były problemy, to jednak plusów było więcej. Przed transferem neapolitańczyków nazywano Afrykańczykami Włoch. W innych regionach wyzywano ich od brudasów i wieśniaków. Przyjście króla futbolu wszystko zmieniło. Pisały o tym wszystkie media. Pojawiły się nagłówki, że najbiedniejsze miasto kupuje najdroższego piłkarza. Maradonę witało 85 tysięcy ludzi, a po zdetronizowaniu Juventusu ludzie wieszali zdjęcia zawodnika obok obrazów Jezusa.

 

Pieniądze na zakup Maradony miała wyłożyć camorra, neapolitańska mafia. Kosztował 10 milionów dolarów. Napoli jednak nigdy nie żałowało, że wydało wtedy tyle pieniędzy. Gorzej z Maradoną, który przychodził jako ktoś wyjątkowy, a odchodził w niesławie, na dokładkę pogrążony w kokainowym nałogu. Fani Napoli nie mogli mu wybaczyć obraźliwych słów, jakie wycedził przy okazji półfinałowego meczu Włochy – Argentyna na mundialu. Kamery wychwyciły, że gwizdy włoskich tifosi Maradona skwitował stwierdzeniem „skur….”. Potem mówił jeszcze, że Napoli, to nie Włochy, ale nawet kibice klubu się z nim nie zgodzili.

 

Bez Maradony Napoli znów stało się zwykłym klubem, który w krótkim czasie zaliczył dwa spadki do Serie B. W 2004 roku ogłoszono, że firma jest bankrutem. Dług oszacowano na 70 milionów euro. Klub zniknął z mapy. W tym samym roku jednak wrócił, bo pomocną dłoń wyciągnął producent filmowy Aurelio De Laurentis. Powstał klub Napoli Soccer będący kontynuatorem tradycji SSC Napoli. Na domowych meczach Napoli w Serie C1 pojawiało się 50 tysięcy widzów. W maju 2006 przywrócono nazwę SSC Napoli. W XXI wieku Napoli aż siedem razy było na podium w Serie A (cztery tytułu wicemistrzowskie), trzy razy zdobyło Puchar Włoch, raz Superpuchar.

 

W środę 4 sierpnia zagra w Krakowie z Wisłą. Transmisja meczu w Polsacie Sport

Dariusz Ostafiński, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Francja - Niemcy. Skrót meczu

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie