Jakub Majerski: Najważniejszy był awans, teraz nie mam nic do stracenia

Inne
Jakub Majerski: Najważniejszy był awans, teraz nie mam nic do stracenia
fot. PAP/Leszek Szymański
Jakub Majerski wystąpi w finale na 100 m st. motylkowym.

Jakub Majerski zaznaczył, że w finale rywalizacji olimpijskiej w Tokio na 100 m st. motylkowym nie będzie ciążyła na nim presja. –Najważniejszy był awans. Teraz nie mam nic do stracenia – zaznaczył niespełna 21-letni pływak. Finał odbędzie się w sobotę.

W piątkowej porannej serii Majerski uzyskał 51,24, co stanowi siódmy wynik półfinałów. Dzień wcześniej w eliminacjach ustanowił on rekord kraju - 50,97.

 

Zobacz także: Jakub Majerski awansował do finału 100 m st. motylkowym

 

– Jest awans i jestem szczęśliwy. Było trochę gorzej niż we wczorajszych eliminacjach, ale jestem po dwóch setkach i trochę zmęczenie dało się we znaki. Zwykle tak pływam na tym dystansie, że pierwsze 50 m z lekką rezerwą, a drugie gonię. Byłem dziś nieco zaspany, ale wstałem odpowiednio wcześniej, żeby się przygotować do tego startu. Wyszło jak wyszło, gorzej niż wczoraj, ale i tak dobrze – podsumował.

 

Jak dodał, nie ma u niego reguły, czy lepiej mu się pływa rano, czy wieczorem. Zapytany o cel na finał stwierdził, że będzie walczył o rekord życiowy.

 

– To będzie dobrym wynikiem. Nad konkretnym miejscem się nie zastanawiałem – przyznał.

 

Najszybciej w półfinałach popłynął Caeleb Dressel, bijąc rezultatem 49,71 s rekord olimpijski. Amerykanin płynął na torze obok Polaka.

 

– Nigdy nie rozglądam się na boki i nie patrzyłem na niego. Na nawrocie dostałem lekką falę od niego, bo był trochę z przodu, więc lepiej jak się nie płynie zaraz obok, tylko jeszcze na kolejnym torze – ocenił pochodzący z Krakowa zawodnik.

 

Przyznał, że pojawił się u niego stres, ale poradził sobie z nim.

 

– Nie odczułem tego jakoś bardzo mocno. Najważniejszy był awans do finału. Jestem już w tej ósemce. Teraz zostaje tylko robić swoje. Nie mam nic do stracenia – stwierdził.

 

W czwartkowych eliminacjach tej konkurencji odpadł 36-letni Paweł Korzeniowski, który ma już za sobą występy w olimpijskich półfinałach i finałach.

 

– Na razie nie czułem potrzeby radzić się go, ale przed finałem na pewno sobie z nim porozmawiam i zapytam, co robił, gdy startował w wyścigu o taką stawkę – zaznaczył Majerski.

 

Podsumowanie każdego dnia na Igrzyskach Olimpijskich w Studio Tokio codziennie o 20:00 w Polsacie Sport. W programie olimpijczycy, reprezentanci Polski, eksperci komentują najważniejsze i najciekawsze wydarzenia w Tokio. A codziennie rano o 8:00, 9:00, 10:00, 11:00 i 12:00 Flesze Studio Tokio, w których informujemy o tym co wydarzyło się na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio.

RM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie