PKO BP Ekstraklasa: Wisła Płock - Radomiak Radom. Relacja i wynik na żywo

Piłka nożna

- My bardzo potrzebujemy punktów i goli. Łatwo nie będzie, bo atutem rywala jest choćby euforia po awansie do ekstraklasy, są rozpędzeni. Ale my zrobimy wszystko, by ich wyhamować - powiedział przed meczem 3. kolejki Ekstraklasy trener Wisły Płock Maciej Bartoszek.

Po dwóch kolejkach rozgrywek sezonu 2021/22 Wisła Płock nie ma jeszcze zdobytego punktu, ani strzelonego gola, przegrywając po 0:1 z Legią w Warszawie i z Lechią w Gdańsku.

 

Zobacz także: PKO BP Ekstraklasa: Waldemar Fornalik przedłużył umowę z Piastem Gliwice

 

Co innego rywal. Beniaminek rozgrywek Radomiak jeszcze nie przegrał spotkania, bezbramkowo zremisował z Lechem w Poznaniu, a potem pokonał mistrza Polski Legię Warszawa 3:1.

 

Płocczanie zajmują przedostatnie miejsce w tabeli. Zdaniem trenera Macieja Bartoszka drużyna prezentuje się nieźle, ale niestety jej jedyny minus, to brak wykończenia akcji. „Pracujemy nad tym cały czas i w tym tygodniu na pewno poświęciliśmy zdecydowanie więcej czasu temu elementowi. Wyszliśmy na mecz z Lechią z dwoma mobilnymi napastnikami. To był już ten moment, bo chcieliśmy stworzyć więcej możliwości, liczyliśmy na podania z bocznych sektorów boiska, prostopadłych podań” - wylicza szkoleniowiec.

 

I usprawiedliwia swoich podopiecznych. „Cały czas nad tym pracujemy. Ale to są pierwsze mecze i one dokładnie tak wyglądają, jakbyśmy się dopiero rozpędzali. Każdy mecz jest inny, ale kolejne są coraz lepsze. Statystyki z meczu z Legią były dla nas dobre, pozwoliliśmy rywalom na oddanie tylko dwóch strzałów na naszą bramkę. Ale niestety udał się rewelacyjny strzał Musiemu, a widać, że to nie jest przypadek, w eliminacjach też popisał się pięknym strzałem z dystansu. Gdyby nie ten strzał, to mieliśmy szansę na zdobycie jednego punktu” - zapewnia M. Bartoszek.

 

Podobnie ocenia drugi w tym sezonie występ swojej drużyny. „Tak samo było na Lechii. Te pozytywy, to na pewno nasza dobra gra i organizacja, zwłaszcza w defensywie. Dobre jest przejście z obrony do ataku, to też dobrze wygląda, gorzej jest na pewno z atakiem. Myślę, że z Lechią już lepiej wyglądaliśmy w grze ofensywnej. Może nie stworzyliśmy aż tak wielu sytuacji, żeby strzelić bramkę, ale trzeba pamiętać, że graliśmy na trudnych terenach z dobrymi przeciwnikami i dlatego widzę dużo plusów, duży progres w grze.

 

Z Lechią też Wisła straciła jednego gola. „Kolejny raz chwila gapiostwa sprawiła, że straciliśmy głupią bramkę i to był kolejny mecz, którego nie powinniśmy przegrać. Mogliśmy go nawet nie wygrać, ale nie powinniśmy przegrać. Uważam, że jest progres w intensywności gry, mamy swoje instrumenty, które nam to pokazują i uważam, że ten zespół z meczu na mecz będzie wyglądać lepiej” - uważa trener Bartoszek.

 

Dobry start Radomiaka trener Bartoszek upatruje w euforii po awansie. „Wbrew pozorom, można się pomylić, patrząc tylko na to, że to beniaminek. Drużyna ma w swoim składzie kilka indywidualności, które potrafią swoją grą wypracować sytuację, czy wykończyć. A na pewno atutem jest, że są na euforii po awansie do ekstraklasy. Wpadli w tę ligę i są rozpędzeni. To jest w tym momencie najważniejszy ich atut. Ale my zrobimy wszystko, by Radomiaka wyhamować” - twierdzi szkoleniowiec.

 

Przed meczem z Lechią trener miał spore problemy z kontuzjami zawodników. Na dziś sytuacja wygląda znacznie lepiej. Do treningów wrócił Patryk Tuszyński, gotowy do gry jest Rafał Wolski, od początku tygodnia trenuje z zespołem Krzysztof Kamiński. Kto wybiegnie na murawę, czy Kamiński wróci do bramki? Na te pytania trener nie chciał udzielić odpowiedzi.

 

Spotkanie trzeciej, kończącej serię kolejki Wisła Płock – Radomiak Radom zostanie rozegrane w poniedziałek. Początek wyznaczono na godz. 18.00. Relacja i wynik na żywo na Polsatsport.pl.

BS, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie