Tadeusz Michalik: Przed operacją miałem większy stres niż przed walkami
– Przed operacją miałem większy stres niż przed walkami, bo nie wiedziałem co może się wydarzyć i jak to się może skończyć – powiedział w programie "Studio Tokio" Tadeusz Michalik. Polski zapaśnik jeszcze rok temu miał kłopoty z sercem. W Tokio wywalczył brązowy medal olimpijski w kategorii 97 kg w stylu klasycznym.
Tadeusz Michalik w maju 2020 roku przeszedł dwie operacje serca. Gdyby igrzyska w Tokio odbyły się w terminie, nie miałby szans w nich wystąpić.
– Na początku był lęk, bo nie wiedziałem, na co się w ogóle piszę. Przed operacją miałem większy stres niż przed walkami, bo nie wiedziałem co może się wydarzyć i jak to się może skończyć. Lekarze zrobili dobrą robotę i serce pracuje w stu procentach. Jestem w pełni wyleczony, mam tylko kontrole co pół roku – powiedział Michalik.
Zobacz także: Tadeusz Michalik z brązowym medalem igrzysk Tokio 2020!
Medalista z Tokio ma ośmioro rodzeństwa. Jego siostrą jest Monika Michalik – brązowa medalistka igrzysk Rio de Janeiro 2016 w kategorii 63 kg w stylu wolnym. Tadeusz kontynuuje więc rodzinne tradycje.
– Sporty walki trenowali również moi starsi bracia. Najstarszy brat uprawiał również judo, ale reszta trenowała zapasy – zaznaczył.
Michalik trenuje pod okiem mistrza olimpijskiego z Atlanty Włodzimierza Zawadzkiego. Jak przyznał, podczas walki o brązowy medal przydała mu się rada szkoleniowca sprzed lat.
– Kiedyś, podczas mistrzostw Europy juniorów pospieszyłem się, zabrałem rękę i straciłem przez to medal. Trener Włodzimierz siedział wówczas w narożniku i powiedział mi, że gdybym się nie pospieszył i zrobił wózek w drugą stronę, miałbym medal. Podczas olimpijskiej walki miałem w głowie te słowa "nie spieszyć się, złapać dokładny uchwyt", więc wskazówka sprzed lat zaowocowała – stwierdził brązowy medalista z Tokio.
Rozmowa Aleksandry Szutenberg z Tadeuszem Michalikiem:
