PSG po latach zemściło się na Barcelonie

Piłka nożna
PSG po latach zemściło się na Barcelonie
Fot. PAP/EPA
Leo Messi kilka dni temu został piłkarzem PSG.

Paris Saint Germain odebrało Barcelonia dwie największe gwiazdy - najpierw Neymara, a teraz Messiego. Tym samym paryżanie zemścili się za porażkę 1-6 w 1/8 finału Ligi Mistrzów w 2017 roku. Słynny Argentyńczyk zdecydował się porzucić dotychczasową strefę komfortu. Czy w stolicy Francji znajdzie wspólny język z Kylianem Mbappe?

Paryż czuje się wreszcie stolicą piłkarskiego świata. I to zanim galaktyczna drużyn PSG wyszła na boisko. Transfer sześciokrotnego laureata Złotej Piłki przyćmił wszystko co dzieje się w futbolu. Leo Messi - największy symbol Barcelony nie będzie do końca kariery piłkarzem jednego klubu. Porzucił miejsce, w którym wychowywał się od 13. roku życia, by podjąć nowe wyzwanie w Paryżu. Jeśli jemu nie uda się poprowadzić PSG do triumfu w Lidze Mistrzów to już chyba nikomu. 34-letni piłkarz ma na to dwa sezony - na tyle podpisał kontrakt w Paryżu z opcją przedłużenia o rok.

 

ZOBACZ TAKŻE: Messi rozpoczął treningi w PSG 

 

Neymar i Messi, "znowu razem"

 

Czy koszulka PSG z numerem 30 na plecach będzie najlepiej sprzedawaną w nadchodzącym sezonie? Bardzo wiele na to wskazuje. Szefowie i fani paryskiego klubu liczą na globalny oddźwięk transferu jednego z najlepszych graczy w historii. Odebrali go Barcelonie, tej samej, która 4,5 roku temu tak boleśnie upokorzyła PSG w 1/8 finału Ligi Mistrzów. Porażka 1-6 na Camp Nou to jeden z najgorszych momentów w dziejach klubu z Paryża, który w pierwszym meczu zwyciężył 4-0. W rewanżu Neymar i Messi okazali się katami PSG bez względu na kontrowersje związanie z pracą arbitra.

 

Klub z Paryża, a bardziej jego katarscy szefowie stali się wtedy pośmiewiskiem Europy. Rewanż wzięli pół roku później i to nie na boisku, ale w gabinetach. Wykupili Neymara z Camp Nou za rekordowe w dziejach piłki 222 mln euro - kwotę zdawało się zaporową i absurdalną, której nikt nie będzie w stanie zapłacić. A jednak. Katarczycy złamali wszelkie futbolowe standardy - pogłębiając tylko awersję do PSG i metod jakimi prze ku sukcesom.

 

Część niechętnych Katarczykom fanów piłki wręcz świętuje, że mimo 1,5 mld euro wydanych na transfery w ostatniej dekadzie, PSG wciąż nie wygrał Ligi Mistrzów. Nikt nie chce dostrzec, że Barcelona i kilka innych wielkich klubów wydało w tym czasie na nowych graczy tyle samo lub więcej. Przez ostatnie cztery sezony Messi zarobił na Camp Nou 555 237 619 euro brutto. A więc 138 mln za sezon. W Paryżu zarobi 40 mln netto, a może trochę więcej, bo podobno otrzyma jeszcze 40 mln jako premię za podpisanie kontraktu.

 

Tego lata zemsta PSG się dopełnia. Wraz z transferem Messiego. Teraz piłkarska Europa przestanie śmiać się z PSG, a zacznie się go bać? Paryż świętuje, ale szybko przyjdzie czas weryfikacji. Dla Messiego i jego nowego pracodawcy. PSG zapracowało na opinię klubu, który nie panuje nad wielkimi ego piłkarzy. Co prawda Neymar świętuje transfer Messiego, w mediach społecznościowych napisał "znowu razem" zanim PSG oficjalnie go ogłosiło. Cieszy się Angel di Maria i cała kolonia argentyńsko-hiszpańska. Były kapitan Realu Madryt Sergio Ramos zaproponował Messiemu, by na początku zamieszkał z rodziną w jego posiadłości.

 

Cały tekst do przeczytania na sport.interia.pl 

 

Dariusz Wołowski, Interia
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie