Robert Lewandowski wspomniał o Gerdzie Muellerze

Piłka nożna
Robert Lewandowski wspomniał o Gerdzie Muellerze
fot. PAP
Robert Lewandowski co prawda po raz szósty w karierze wywalczył Superpuchar Niemiec, ale wciąż mu się to nie znudziło.

Robert Lewandowski co prawda po raz szósty w karierze wywalczył Superpuchar Niemiec, ale wciąż mu się to nie znudziło. - To wiele znaczy. Możemy patrzeć w przyszłość i cieszyć się tym trofeum - zaznaczył piłkarz Bayernu Monachium i reprezentacji Polski. Przy okazji wrócił pamięcią do zmarłego Gerda Muellera - Zawsze staram się patrzeć na to, czego dokonał - podkreślił "Lewy".

We wtorkowy wieczór Bayern pokonał w Dortmundzie miejscową Borussię 3:1. Dwa trafienia zapisał na swoim koncie Lewandowski, który znacząco przyczynił się do pierwszego sukcesu jego klubu w nowym sezonie.

 

- To wiele znaczy. To kolejne trofeum - zaznaczył cytowany na stronie Bawarczyków Polak.

 

W meczach o Superpuchar Niemiec wpisał się na listę strzelców w sumie siedmiokrotnie. Zdobył go po raz szósty w karierze - w barwach Borussii Dortmund udało mu się to w 2013 roku, a w składzie zespołu z Monachium w latach 2016-18 oraz w dwóch ostatnich edycjach.

 

Prawie 33-letni napastnik ma świadomość, jak ważne jest dobre rozpoczęcie sezonu. - Możemy patrzeć w przyszłość i cieszyć się tym trofeum - stwierdził.

 

ZOBACZ TAKŻE: Gerd Mueller nie żyje. "Bomber der Nation" miał 75 lat

 

We wtorkowy wieczór zaliczył 14. mecz o stawkę z rzędu w barwach Bawarczyków, w którym zdobył gola. W profesjonalnych niemieckim futbolu lepszy pod tym względem był tylko Gerd Mueller, który trafił do bramki rywali w 16 kolejnych występach w okresie 1969/70.

 

Przed wtorkowym spotkaniem nie brakowało nawiązań do zmarłego w niedzielę w wieku 75 lat Muellera. Pamięć legendarnego niemieckiego piłkarza uczczono minutą ciszy, podczas której trzej gracze Bayernu - Manuel Neuer, Thomas Mueller i Lewandowski - trzymali koszulki, które na przodzie miały napis "9 Mueller", a na plecach "Dziękujemy Gerd". Podczas rozgrzewki zawodnicy drużyny z Monachium założyli koszulki z numerem 9 na plecach, z którym słynny zawodnik występował w tym klubie w latach 1964-79. W czasie spotkania zaś zarówno gracze gości, jaki i gospodarzy występowali z czarnymi opaskami na ramieniu.

 

Lewandowski od jakiegoś czasu coraz częściej porównywany jest do zmarłego w niedzielę piłkarza. Nie tylko nosi koszulkę z tym samym numerem, ale też na koniec maja pobił jego rekord liczby goli strzelonych w jednym sezonie Bundesligi. Polak w rozgrywkach niemieckiej ekstraklasy 2020/21 wpisał się na listę strzelców 41 razy. Mueller w sezonie 1971/72 zrobił to o raz mniej.

 

- Gerd Mueller był wyjątkowym zawodnikiem i osobą. Wiemy, co znaczy dla historii piłki nożnej. Zawsze staram się patrzeć na to, czego dokonał - podkreślił "Lewy".

 

We wtorkowy wieczór - poza dwoma trafieniami - popisał się też asystą przy bramce Thomasa Muellera. Zebrał za to pochwałę od nowego trenera Bayernu Juliana Nagelsmanna.

 

- Podanie "Lewego" było niezwykle przemyślanym posunięciem. Wielu napastników stara się w takiej sytuacji jednak strzelać i próbuje jakoś samemu trafić. Spisał się w tej sytuacji bardzo dobrze - komplementował Polaka szkoleniowiec, który jest starszy od niego o zaledwie rok.

 

Klub z Monachium sięgnął po Superpuchar Niemiec po raz dziewiąty w historii - wcześniej w 1987, 1990, 2010, 2012, 2016, 2017, 2018 i 2020 roku. Żaden inny zespół nie może pochwalić się takim wyczynem.

PN, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie