Hubert Hurkacz: Żałuję, że nie dojdzie do rewanżu z Miedwiediewem

Tenis
Hubert Hurkacz: Żałuję, że nie dojdzie do rewanżu z Miedwiediewem
fot. PAP
Hubert Hurkacz nie będzie miał okazji na rewanż z Daniiłem Miedwiediewem.

Ćwierćfinał turnieju ATP w Cincinnati nie dla Huberta Hurkacza. Polak odpadł w trzeciej rundzie po porażce z Hiszpanem Pablo Carreno Bustą 6:7 (6-8) 6:7 (3-7). - Nie czułem się dziś najlepiej, ale szkoda takich meczów, w których decydują pojedyncze piłki - powiedział tenisista z Wrocławia.

Dla Hurkacza czwartek był dniem, który można było określić... olimpijskim. Najpierw późnym popołudniem Polak zmierzył się w trzeciej rundzie z Carreno Bustą brązowym medalistą igrzysk w Tokio (pokonał w walce o trzecią lokatę Novaka Djokovica), a wieczorem wraz z Jannikiem Sinnerem sprawdzili swoje siły w walce z najlepszymi specjalistami w grze podwójnej: Nikolą Mekticem i Mate Pavicem, którzy wywalczyli w Japonii złoto dla Chorwacji. W sumie wrocławianin we czwartek spędził na korcie blisko cztery godziny.

 

Zobacz także: Porażka Igi Świątek w deblu. Nieudany rewanż za French Open

 

- To był bardzo długi dzień na korcie. Cieszy wygrana w debla, ale w singlu się nie powiodło. Trzeba wyciągnąć wnioski, podnieść głowę do góry i dalej się rozwijać - podsumował czwartkowy tenisowy maraton Hurkacz.

 

W singlu do zwycięstwa nie brakowało wiele, bo oba sety Polak oddał dopiero po tie-breakach. Ale niespodziewanie miał problemy z serwisem i popełniał sporo niewymuszonych błędów. Nie prezentował się też najlepiej fizycznie, co sam przyznał zaraz po wygranej grze deblowej.

 

- Nie czułem się dziś fizycznie zbyt dobrze, ale to nie były sprawy przesileniowe. Rywalizacja w deblu nie wpłynęła na moją dzisiejszą dyspozycję. Po prostu czasem zdarzają się takie sytuacje, że człowiek nie do końca czuje się sobą - wyjaśnił.

 

Szkoda straconej szansy na ćwierćfinał, bo Carreno Busta też nie grał wybitnego tenisa. Tym samym nie udało się Polakowi zrewanżować za porażkę z Hiszpanem w 2015 roku. Gdyby Hurkacz wygrał, w kolejnej rundzie czekał już Daniił Miedwiediew. W ubiegły piątek Rosjanin wyeliminował polskiego tenisistę w Canada Open m.in. dzięki dwóm wygranym tie-breakom.

 

- Żałuję, że nie dojdzie do rewanżu z Daniiłem za Toronto. W każdym turnieju gra się po to, aby dochodzić w nim jak najdalej i takie też było moje podejście tutaj. Tym bardziej więc szkoda takich meczów jak dziś, w których decydowały pojedyncze piłki - zdradził 24-letni wrocławianin.

 

Polak podzielił się także swoimi planami na czas przed wielkoszlemowym turniejem US Open. Oznajmił, że z pewnością nie wystąpi w Winston-Salem w Północnej Karolinie - turnieju, w którym w 2019 po raz pierwszy posmakował zwycięstwa w cyklu ATP. Ma zamiar trenować i odpoczywać, ale w Cincinnati został mu jeszcze turniej debla, gdzie w piątek przyjdzie polsko-włoskiej parze zagrać z posiadaczami dzikiej karty Steve'em Johnsonem i Austinem Krajickiem z USA.

 

- Gramy tutaj bardzo dobrze, cieszy nas sukces, jakim było pokonanie mistrzów olimpijskich po fajnym, zaciętym meczu. Amerykanów nie lekceważymy, bo w Ohio nie stracili nawet seta. Mimo zwycięstwa nad rozstawionymi z numerem jeden Chorwatami nie czujemy się faworytami - zakończył Hurkacz.

TG, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie