Podnoszenie ciężarów może wypaść z programu igrzysk 2024

Inne
Podnoszenie ciężarów może wypaść z programu igrzysk 2024
fot. PAP
Podnoszenie ciężarów może wypaść z programu igrzysk 2024

Podnoszeniu ciężarów coraz bardziej grozi usunięcie z programu igrzysk olimpijskich w Paryżu w 2024 roku, jeżeli w Międzynarodowej Federacji Podnoszenia Ciężarów (IWF) nie zajdą zasadnicze zmiany kadrowe - uważa prezes amerykańskiej federacji Phil Andrews.

W wywiadzie udzielonym agencji AFP Andrews powiedział, że tylko odejście wszystkich działaczy związanych z dawnym prezesem Węgrem Tamasem Ajanem może spowodować, że ciężary nie stracą statusu dyscypliny olimpijskiej.

 

"Obecny szef IWF Brytyjczyk Mike Irani nie ma zaufania władz Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. On jest człowiekiem z dawnego układu, gdy rządził Ajan. Inni członkowie władz także. Bez zmian los dyscypliny jest przesądzony" - uważa Andrews.

Amerykanin ma nadzieję, że obecne władze IWF zarządzanej przez tymczasowego prezydenta Iraniego ustąpią na Kongresie IWF w Doha, którego nowy termin wyznaczono na 29 sierpnia.

 

ZOBACZ TAKŻE: Mieszkanie, samochód i 50 000 dolarów! Medalistka olimpijska sowicie nagrodzona

 

"Jeżeli tak się nie stanie, to Komitet Wykonawczy MKOl może podjąć decyzję o początkowym zawieszeniu podnoszenia ciężarów na posiedzeniu 8 września" - uważa Andrews.

 

Podnoszenie ciężarów znalazło się w programie pierwszych nowoczesnych igrzysk olimpijskich w 1896 roku i jest na stałe - pomimo nękających dyscyplinę afer dopingowych - od 1920 roku.

 

Już od dość dawna MKOl ostrzega IWF, że pozycja sportu w programie Paryż 2024 jest zagrożona. MKOl miał bardzo poważne zastrzeżenia do poprzednich władz IWF z Ajanem na czele, który tolerował doping u czołowych zawodników i ukrywał takie przypadki.

W październiku 2020 roku MKOl dwukrotnie wyraził obawy dotyczące systemem zarządzania w IWF, gdzie po kilku miesiącach pracy została usunięta ze stanowiska pełniącej obowiązki tymczasowej prezes Amerykanka Ursula Papandrei, która podjęła się wyprowadzenia dyscypliny z kryzysu.

 

W połowie października grupa działaczy na nieformalnym zebraniu zarządu IWF odwołała Papandreę i w jej miejsce powołała Taja Intarata Yodbangtoeya. Pełnił on funkcję tylko przez 24 godziny, już następnego dnia tymczasowym przewodniczącym IWF został wybrany Irani.

Taj podobnie jak Ajan był oskarżony o korupcję i ukrywanie przypadków dopingu w raporcie kanadyjskiego prawnika Richarda McLarena, zleconego w następstwie programu dokumentalnego wyemitowanego przez telewizję ARD w Niemczech.

81-letni Węgier stał na czele Międzynarodowej Federacji Podnoszenia Ciężarów od 20 lat. W tej organizacji działał od 1976 roku, najpierw jako sekretarz generalny. Ajan zrezygnował z funkcji szefa IWF w związku z ciążącymi na nim podejrzeniami o różnego rodzaju nieprawidłowości.

 

Miał tolerować ukrywanie przypadków dopingu w tej dyscyplinie, co ukazano w wyemitowanym 5 stycznia 2020 przez telewizję ARD filmie dokumentalnym. Powszechną praktyką miało być także pomijanie przy kontrolach antydopingowych czołowych zawodników, w tym medalistów igrzysk olimpijskich i mistrzostw świata.

KO, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie