PKO Ekstraklasa: Lechia Gdańsk ma czego żałować. Od 2:0 do 2:2

Piłka nożna
PKO Ekstraklasa: Lechia Gdańsk ma czego żałować. Od 2:0 do 2:2
fot. PAP
Piłkarze Lechii Gdańsk i Radomiaka Radom podzielili się punktami.

W sobotnim meczu 6. kolejki piłkarskiej ekstraklasy Lechia zremisowała na własnym stadionie z Radomiakiem Radom 2:2 (2:0). Po pierwszej połowie gdańszczanie prowadzili 2:0 i wydawało się, że odniosą bezproblemowe zwycięstwo, tymczasem po przerwie ambitni zawodnicy beniaminka odrobili straty.

Na początku spotkania przyjezdni przeżywali ciężkie chwile. Gospodarze zaatakowali bowiem z impetem i już 6. minucie bliski szczęścia był Łukasz Zwoliński. Po podaniu Mario Malocy napastnik Lechii znalazł się sam przed golkiperem rywali, ale minimalnie chybił.

 

ZOBACZ TAKŻE: UEFA ukarała Raków Częstochowa

 

Sześć minut później biało-zieloni wygrywali 1:0. Na uderzenie z ostrego kąta zdecydował się prawy obrońca Mateusz Żukowski i Filip Majchrowicz musiał wyciągać piłkę z siatki.

 

Podopieczni trenera Piotra Stokowca nie zadowolili się nikłym prowadzeniem i w 19. minucie, po bardzo ładnej akcji, zdobyli drugą bramkę. W jej finale, po wymianie podań pomiędzy Maciejem Gajosem i Jarosławem Kubickim, ten pierwszy z siedmiu metrów ponownie pokonał bramkarza przeciwnika.

 

Ekipa z Radomia otrząsnęła się jednak z wyraźnej przewagi Lechii i coraz odważniej zaczęła dochodzić do głosu. Przed przerwą goście dwa razy zagrozili defensywie miejscowych, ale piłki po główkach Mateusza Radeckiego w 23. oraz Dawida Abramowicza w 36. minucie przeszły minimalnie nad poprzeczką.

 

Trzeci strzał głową Radomiaka okazał się już skuteczny. W 59. minucie kontaktową bramkę, po centrze z lewej strony Meika Karwota, zdobył wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Portugalczyk Luis Machado.

 

Pięć minut później był już remis. Tym razem, za zablokowanie ręką przez Kubickiego uderzenia Michała Kaputa, arbiter podyktował rzut karny. Z 11. metrów nie pomylił się Karol Angielski.

 

Momentami goście rozgrywali akcje na połowie gdańskiej drużyny, ale to lechiści mieli piłkę meczową. W 83. minucie w świetnej sytuacji po zagraniu Tomasza Makowskiego znalazł się Bassekou Diabate, jednak uderzenie malijskiego napastnika zostało zablokowane.

 

Z kolei w doliczonym czasie biało-zieloni wyszli z kontratakiem czterech na dwóch, ale Diabate za mocno podał do Conrado i okazja została zaprzepaszczona.

 

Tym samym mecz zakończył się remisem, a gospodarze, po dwóch wcześniejszych triumfach, po raz pierwszy w tym sezonie stracili na własnym stadionie dwa punkty.

 

Lechia Gdańsk - Radomiak Radom 2:2 (2:0)

Bramki: Żukowski 12, Gajos 19 - Machado 59, Angielski 64 (k)

 

Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Mateusz Żukowski, Michał Nalepa, Mario Maloca, Rafał Pietrzak (75. Bassekou Diabate) - Joseph Ceesay (64. Conrado), Tomasz Makowski, Jarosław Kubicki, Maciej Gajos, Ilkay Durmus (83. Flavio Paixao) - Łukasz Zwoliński

 

Radomiak Radom: Filip Majchrowicz - Damian Jakubik, Raphael Rossi, Mateusz Cichocki, Dawid Abramowicz - Leandro (87. Mario Rondon), Michał Kaput, Meik Karwot, Miłosz Kozak (87. Maurides) - Karol Angielski (84. Dominik Sokół), Mateusz Radecki (58. Luis Machado)

 

Żółte kartki: Maloca, Kubicki, Conrado - Karwot

MC, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Gruzja - Grecja. Skrót meczu

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie