Formuła 1: Robert Kubica wystartuje w GP Holandii! Kimi Raikkonen zakażony koronawirusem

Formuła 1: Robert Kubica znów w bolidzie. Polak trenował przed GP Styrii

Fin niedawno ogłosił, że za kilka tygodni, po sezonie 2021, zakończy karierę. Raikkonen jest obecnie najstarszym kierowcą w stawce - w październiku będzie obchodzić 42. urodziny. Debiutował w tej prestiżowej rywalizacji 20 lat temu.

Zobacz także: Red Bull Racing przedłużył kontrakt z Sergio Perezem

Teraz okazało się, że niespełna 42-latek jest zakażony koronawirusem i nie będzie mógł wystartować w Holandii. Jego miejsce zajmie Kubica. - Kimi Raikkonen uzyskał pozytywny wynik testu na obecność COVID-19. Kimi nie ma żadnych objawów i czuje się dobrze. Wszyscy życzymy mu szybkiego powrotu do zdrowia. W Grand Prix Holandii zastąpi go Robert Kubica - napisał na Twitterze ORLEN Team.

Fin był mistrzem świata w 2007 r. w barwach Ferrari, w 2003 i 2005 roku był wicemistrzem, a trzykrotnie (2008, 2012, 2018) zajął trzecią pozycję w klasyfikacji generalnej.

- To mój ostatni sezon w Formule 1. Decyzje podjąłem już w zimie. Nie była łatwa, ale uznałem, że po tym sezonie przyjdzie czas na coś innego. Już teraz chcę podziękować rodzinie, kibicom, każdemu, kto był obecny w mojej karierze, ale przede wszystkim fanom. To już koniec rozdziału pt. Formuła 1, ale życie oferuje o wiele więcej niż rywalizacja, więc chcę poznać te inne doświadczenia i cieszyć się nimi - napisał w środę Fin na swoim profilu na jednym z portali społecznościowych.

Raikkonen wystąpił dotychczas w 342 wyścigach Grand Prix, odnosząc 21 zwycięstw. Na podium stanął 103 razy. 18-krotnie wywalczył pole position. W obecnym sezonie - po 12 z 22 wyścigów - z dorobkiem dwóch punktów jest 17. Z kolei Kubica w tym sezonie wystartuje po raz pierwszy w wyścigu Formuły 1.

Wyścig Formuły 1 o Grand Prix Holandii zostanie rozegrany w niedzielę na torze Zandvoort w pobliżu Amsterdamu. Będzie to trzynasta runda mistrzostw świata. Poprzednio runda F1 na tym torze odbyła się w 1985 roku, wygrał ją wtedy Austriak Niki Lauda (McLaren). Choć zainteresowanie mistrzostwami świata F1 jest w Holandii od lat bardzo duże, przez 36 ostatnich lat Grand Prix tego kraju nie gościło w kalendarzu. Problemy zaczęły się w 1985 roku, gdy firma zajmująca się torem Zandvoort (CENAV) zbankrutowała.

Obiekt należący wtedy do miasta przez dłuższy czas nie był używany, a po kilku latach od ostatniego wyścigu część gruntów, na których przebiegała trasa sprzedano deweloperowi Vendorado. W następnych latach odbywały się tam tylko wyścigi serii regionalnych.