Paweł Golański o meczu z Anglią: Determinacja, motywacja i piłkarska jakość

Piłka nożna
Paweł Golański o meczu z Anglią: Determinacja, motywacja i piłkarska jakość
fot. PAP
Paweł Golański: Jeśli Polacy utrzymają taką intensywność gry i determinację, o awans na mundial kibice mogą być spokojni.

Paweł Golański uważa, że w meczu w środowym z Anglią (1:1) Polacy pokazali charakter, determinację, motywację i przede wszystkim piłkarską jakość. - Jeśli utrzymają taką intensywność gry i determinację, o awans na mundial kibice mogą być spokojni - powiedział były reprezentant kraju.

Biało-Czerwoni w swoim szóstym meczu eliminacji piłkarskich mistrzostw świata w Katarze zremisowali na PGE Narodowym z liderującą w grupie Anglią 1:1. Gola dla gości zdobył Harry Kane, a w doliczonym czasie wyrównał Damian Szymański.

 

Jak podkreślił Golański, biorąc pod uwagę klasę rywala to był najlepszy mecz Polaków pod wodzą selekcjonera Paulo Sousy.

 

- Jestem pod wieloma względami zbudowany tym występem. Fajnie było patrzeć, jak polscy piłkarze byli zdeterminowani i zmotywowani grając ze zdecydowanym faworytem. Ale co najważniejsze, nie musimy dziś mówić tylko, że polska reprezentacja zagrała z charakterem, biegała i walczyła, bo było coś jeszcze - piłkarska jakość. Fragmentami, szczególnie w pierwszej połowie, Polacy grali na świetnym poziomie intensywności – ocenił 14-krotny reprezentant kraju.

 

ZOBACZ TAKŻE: Gigantyczny skandal! Anglicy oskarżają Polaków o rasizm. FIFA wszczyna śledztwo!

 

Zwrócił uwagę, że taka gra poskutkowała oddaniem Anglikom pola w drugiej części meczu, lecz nawet wówczas wicemistrzowie Europy nie stworzyli sobie dogodnej okazji do zdobycia bramki.

 

- Nawet w momencie oddania piłki Anglikom nie było momentów paniki. Gol Kane'a nie padł ze stuprocentowej sytuacji bramkowej, bo takiej rywale nie mieli. Na pewno będzie dużo dyskusji, czy Wojtek Szczęsny mógł zachować się lepiej przy tym strzale, ale nie ma co "grzebać w trupach". Najważniejsze, że po stracie gola ruszyliśmy do przodu, graliśmy do samego końca i chcieliśmy iść po wyrównującą bramkę, co widać choćby po liczbie Polaków, która była w polu karnym i jego okolicach przy golu Damiana Szymańskiego – wskazał uczestnik Euro 2008.

 

Jak dodał, cieszy go też bardzo dobra postawa zawodników, do których nie było pewności, jak poradzą sobie z tak klasowym przeciwnikiem.

 

- Chodzi mi o Tymoteusza Puchacza, Pawła Dawidowicza, Karola Linettego, Adama Buksę. Oni pokazali, że nie muszą odstawać od piłkarzy teoretycznie dużo lepszych od siebie i zagrali na naprawdę dobrym poziomie. Ci, którzy wskoczyli do jedenastki, pokazali Arkadiuszowi Milikowi, Mateuszowi Klichowi, Piotrowi Zielińskiemu czy Krzysztofowi Piątkowi, że to oni muszą teraz martwić się, czy będą grać w pierwszym składzie – tłumaczył.

 

W opinii byłego obrońcy kadry, mecz z Anglikami może być punktem zwrotnym reprezentacji Sousy, która - jak za czasów trenera Adana Nawałki - znów powinna być pewna swoich umiejętności i nie będzie miała problemów z wygrywaniem.

 

- Ta kadra wewnętrznie jest już zbudowana, bo Sousa jest z nią już jakiś czas. Po mistrzostwach Europy jej "mental" na pewno mocno spadł, ale teraz znów możemy czuć się mocni – przyznał.

 

Zdaniem Golańskiego, jeśli reprezentacja utrzyma taką intensywność gry i determinację w kolejnych spotkaniach, o awans na mundial kibice mogą być spokojni.

 

- Oczywiście jeden remis z Anglikami nie stawia nas w ścisłej europejskiej czołówce, ale są powody, by być optymistą. Polscy piłkarze pokazali zęba i zaprezentowali przy tym dużą klasę na boisku, jeśli chodzi o wykonywanie założeń taktycznych i po prostu grę w piłkę – podkreślił były gracz ŁKS Łódź, Korony Kielce i Steauy Bukareszt.

 

Polska zajmuje trzecia w grupie I z 11 punktami, za Anglią - 16 oraz Albanią - 12. W październiku biało-czerwoni zagrają u siebie z San Marino i Albanią na wyjeździe.

KO, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie