PlusLiga: Ireneusz Mazur wskazał faworyta

Siatkówka
PlusLiga: Ireneusz Mazur wskazał faworyta
fot. Cyfrasport

- Jastrzębski Węgiel to drużyna prawie kompletna, dopasowana we wszystkich elementach. Trzech Francuzów będzie stanowić oś gry - powiedział przed startem nowego sezonu PlusLigi Ireneusz Mazur, były selekcjoner reprezentacji Polski, obecnie ekspert Polsatu Sport, w rozmowie z Interią.

Damian Gołąb, Interia: W przerwie między sezonami transferów jak zwykle było sporo, w czołówce trwał prawdziwy wyścig zbrojeń. Który klub PlusLigi wywarł na panu największe wrażenie swoimi wzmocnieniami?

 

Ireneusz Mazur, były selekcjoner reprezentacji Polski, ekspert Polsatu Sport: W niektórych drużynach było sporo zmian, w innych było nieco stabilniej. Tradycyjnie w znacznym stopniu zmieniła się drużyna Asseco Resovii. Muzaj, Deroo, Kozamernik, Kochanowski, Zatorski - trochę się w tym podstawowym składzie namieszało. Resovia mocno się zbroiła. Gorsza nie jest drużyna Jastrzębskiego Węgla, gdzie trafili Boyer, Hadrava, Clevenot, a na rozegranie Toniutti. Te dwa zespoły dokonały chyba najbardziej spektakularnych zmian. A przy okazji trochę rozbroiły groźnego rywala, czyli ZAKS-ę Kędzierzyn-Koźle. Sebastian Świderski, jeszcze jako jej prezes, też musiał dokonać kilku zmian. Ściągnął nowego trenera i “podbił pieczątkę" na tej drużynie. Można się spodziewać, że to będzie ważna siła w naszej siatkówce.

 

W poprzednim sezonie ZAKSA długo dominowała w lidze, wygrana Jastrzębskiego Węgla w finale była niespodzianką. Jest pan zaskoczony, że po takim wyniku mistrz Polski wymienia połowę podstawowej szóstki?

 

Mistrzostwo zdobyli z rozgrywającym, z którego rezygnowano. Już wcześniej było wiadomo, że Lukas Kampa odejdzie po sezonie. Jego profesjonalizm był jednak na tyle duży, że przełknął tę gorycz i grał świetnie. Kampa ma piekielnie szybkie rozegranie na lewą stronę, pod tym względem to być może "jedynka" u nas w kraju. Toniutti wniesie jednak jeszcze inne atuty. Prezes Adam Gorol nie boi się podejmować niepopularnych decyzji, takich jak zmiana trenera w bardzo ważnym momencie dla drużyny. Ściągnął Andreę Gardiniego i okazało się, że miał nieprawdopodobną intuicję. Jastrzębski Węgiel w finale był znakomicie dysponowany.

 

Trójka Francuzów, która teraz znalazła się w tej ekipie, co najmniej utrzyma poziom z zeszłego sezonu. A jestem przekonany, że podniesie jakość gry drużyny. Zwłaszcza, jeżeli do tego dopiszą tacy gracze jak Tomasz Fornal. To oczywiste, że jest bardzo utalentowany. Ciągle czekam natomiast na jego regularność w grze w takich elementach jak zagrywka i atak. W przyjęciu ma duży talent, w bloku świetnie radzi sobie na skrzydle. Jeżeli nie będzie strzelał baboli i cały czas będzie koncentrował się na grze... Bo czasami jako trener dostrzegam u niego lekkie, unoszące się bąbelki, jak z otwieranej butelki. Ma takie momenty, gesty - to nie jest dobry kierunek. Mam nadzieję, że nad tym panuje. Do tego dochodzą doświadczeni gracze na środku. To drużyna prawie kompletna, dopasowana we wszystkich elementach. Trzech Francuzów będzie stanowić oś gry.


Czytaj więcej na Interia.pl.

Interia.pl
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie