Maja Włoszczowska ze srebrem MŚ w maratonie! Piękne zakończenie kariery

Inne
Maja Włoszczowska ze srebrem MŚ w maratonie! Piękne zakończenie kariery
fot. PAP
Maja Włoszczowska zakończyła karierę.

Maja Włoszczowska nie mogła wymarzyć sobie piękniejszego zakończenia kariery. Polka pojechała na srebrny medal mistrzostw świata w kolarskim maratonie MTB na włoskiej wyspie Elba.

Trasa wyścigu liczyła 80 kilometrów, a suma przewyższeń wyniosła 3100 m. Włoszczowska przegrała tylko z Moną Mitterwallner, która uzyskała czas 4:48:54. Polka straciła do niej 1:13.

 

W miniony weekend najwybitniejsza polska zawodniczka w tej dyscyplinie sportu pożegnała się z kibicami w kraju w zawodach w rodzinnej Jeleniej Górze, na które przyjechała jej przyjaciółka i była koleżanka z ekipy Kross, mistrzyni olimpijska z Tokio Szwajcarka Jolanda Neff. W Parku Paulinum oklaskiwały je setki kibiców.

 

Włoszczowska urodziła się 9 listopada 1983 roku w Warszawie. Jest absolwentką Politechniki Wrocławskiej - magistrem inżynierem matematyki finansowej i ubezpieczeniowej. Mieszka w Jeleniej Górze.

 

Należy do najpopularniejszych polskich sportsmenek. Kolarstwo górskie zaczęła uprawiać w 1997 roku w Śnieżce Karpacz, a jej pierwszym trenerem był Zdzisław Szmit. W 2000 roku trafiła do kadry narodowej prowadzonej przez Andrzeja Piątka i odniosła pierwszy międzynarodowy sukces - w Sierra Nevada w Hiszpanii zdobyła tytuł wicemistrzyni świata juniorek. Rok później została mistrzynią Europy i wicemistrzynią świata juniorek w kolarstwie górskim oraz brązową medalistką mistrzostw świata na szosie.

 

Po niezbyt udanym następnym sezonie (myślała nawet o zakończeniu kariery), w 2003 odniosła kolejny znaczący sukces - mając niespełna 20 lat została w mistrzynią świata w maratonie na rowerze górskim, tym razem w kategorii elity.

 

Przez wiele następnych lat utrzymywała się w ścisłej światowej czołówce. W mistrzostwach globu wywalczyła jeden złoty (2010) i cztery srebrne medale indywidualnie (2004, 2005, 2011, 2013), nie licząc trofeów w sztafecie.

 

ZOBACZ TAKŻE: Vincenzo Nibali zwyciężył na ojczystej Sycylii

 

Jest wciąż jedyną Polką mającą w dorobku medale olimpijskie w kolarstwie. Dwa srebrne krążki zdobyła w Pekinie (2008) i w Rio de Janeiro (2016).

 

W lipcu 2011 roku rozstała się z trenerem Andrzejem Piątkiem. Później jej szkoleniowcem był Marek Galiński, który zginął tragicznie w wypadku samochodowym pod Kielcami 17 marca 2014 roku.

 

W trakcie kariery ulegała groźnym kontuzjom. Tuż przed mistrzostwami świata w 2009 roku objeżdżając trasę w Canberze uderzyła głową w skałę, doznając poważnych obrażeń twarzy. Jeszcze większy dramat przeżyła pod koniec lipca 2012 roku na zgrupowaniu w Livigno. Na treningu złamała kość stopy, co wykluczyło ją z igrzysk w Londynie, gdzie miała być jedną z głównych pretendentek do złotego medalu.

 

Tegoroczne igrzyska w Tokio były jej czwartymi i wyjątkowymi z kilku względów. Na ceremonii otwarcia razem z pływakiem Pawłem Korzeniowskim pełniła funkcję chorążego reprezentacji Polski. W wyścigu zajęła 20. miejsce, ale bardzo ucieszył ją triumf Jolandy Neff.

 

Po ostatnim starcie olimpijskim powiedziała dziennikarzom, że nie wyobraża sobie rozstania z kolarstwem.

 

Tydzień później, jeszcze w trakcie igrzysk, odniosła duży sukces na innym polu: została wybrana do Komisji Zawodniczej MKOl, o czym zdecydowali sportowcy startujący w Tokio. W głosowaniu na czterech członków komisji otrzymała drugi najlepszy wynik z grona 30 kandydatów z 30 państw. Więcej uzyskał tylko słynny hiszpański koszykarz Pau Gasol.

 

Obecność w tej komisji jest równoznaczna z członkostwem w Międzynarodowym Komitecie Olimpijskim. Tym samym Włoszczowska została kolejną - po Irenie Szewińskiej - Polką, która będzie pełnić tę prestiżową rolę w MKOl.

 

CM, Polsat Sport, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie