Albania - Polska: Były piłkarz przekonany, że baraże mamy pewne

Piłka nożna
Albania - Polska: Były piłkarz przekonany, że baraże mamy pewne
fot. PAP

Były kapitan reprezentacji Polski Waldemar Prusik stwierdził, że wygrana Biało-Czerwonych w Tiranie z Albanią (1:0) rozwiązała kwestię drugiego miejsca w grupie. - Zwycięstwo załatwiło nam baraże - zaznaczył w rozmowie z PAP.

Po wtorkowej wygranej Polska awansowała na drugie miejsce w grupie I i ma dwa punkty przewagi nad Albania, a w perspektywie mecze z Andorą oraz Węgrami. Prusik uważa, że zespół trenera Paulo Sousy ma już praktycznie pewną drugą lokatę.

 

- Zwycięstwo załatwiło nam baraże, bo nie wyobrażam sobie, abyśmy nie wygrali z Andorą, a Albania z Anglią też raczej nie wygra. Z wyniku w Tiranie możemy więc być zadowoleni i to właściwie tylko cieszy. Z gry jestem już mniej zadowolony. Zwycięzców się nie sądzi i nie chcę być zbytnio krytyczny, ale według mnie nasz zespół może grać lepiej - dodał.

 

ZOBACZ TAKŻE: Karol Świderski zabrał głos ws. albańskich kibiców

 

Były kapitan reprezentacji Polski miał zastrzeżenia przede wszystkim do początku meczu, kiedy piłkarze Sousy notowali bardzo wiele strat.

 

- Na pewno wynik determinował poczynania zawodników. Chodziło przede wszystkim, aby wygrać, ale nie rozumiem skąd tyle nerwów w pierwszych minutach. Czy stawka spotkania sparaliżowała naszych piłkarzy? Było dużo strat na własnej połowie i mamy szczęście, że rywal nie potrafił tego wykorzystać. Między innymi Grzesiek Krychowiak zanotował stratą, z której zrobiło się niebezpiecznie, ale na szczęście zdołał w porę naprawić swój błąd. Z lepszym rywalem tak grać nie możemy. Albania nie miała swojego dnia, bo moim zdaniem w Warszawie zagrała lepiej - skomentował.

 

Bohaterami polskiej drużyny okazali się rezerwowi Mateusz Klich i Karol Świderski. Nie jest to pierwszy mecz, kiedy zawodnicy wpuszczani przez Sousę na boisko odgrywają znaczące role. Prusik przyznał, że można to odbierać na dwa sposoby.

 

- Można powiedzieć, że Portugalczyk ma nosa do zmian, albo że ustala źle pierwszy skład. Moim zdaniem lepszych zawodników zostawił na ławce i jak weszli to musieli lepiej wypaść od tych, co grali od początku. I to nie jest pierwsze takie spotkanie. Klich powinien zacząć mecz z Albanią w podstawowym składzie. Jak wszedł, to uporządkował grę w środkowej strefie. Wszedł zresztą już w przerwie, czyli dosyć szybko. Świderski też w tym spotkaniu powinien grać obok Lewandowskiego od początku, a nie Buksa - dodał były piłkarz m.in. Śląska Wrocław.

 

Prusik pochwalił polskich graczy za postawę po przerwie spowodowanej zachowaniem kibiców. Jak powiedział, to był trudny moment.

 

- Strzeliliśmy gola, niewiele pozostawało do końca meczu, a tu trzeba było zejść z boiska. Problemem było zachowanie ciepłoty ciała, ale przede wszystkim koncentracji. Mogło się wkraść rozluźnienie, ale na szczęście tak się nie stało. Za to należą się naszym zawodnikom słowa uznania, bo moment był ciężki - podkreślił.

 

Podsumowując Prusik zwrócił uwagę na jeszcze jedną rzecz, która rzuciła mu się w oczy tuż przed pierwszym gwizdkiem.

 

- Podczas grania hymnów zauważyłem, że tak naprawdę ze "starej gwardii" reprezentacji zostali Lewandowski, Krychowiak, Glik i Szczęsny. Reszta to zawodnicy, którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z kadrą. Niektórzy z nich już byli wcześniej powoływani, ale dopiero teraz często zaczynają mecze w podstawowym składzie. W ciągu tych ostatnich kilku, kilkunastu miesięcy nastąpiła w naszej reprezentacji wymiana pokoleń. Odbyło się to dosyć "bezboleśnie", co dobrze rokuje, bo ci wchodzący zawodnicy, którzy mają pociągnąć reprezentację, powinni być już tylko lepsi - zakończył 49-krotny reprezentant kraju.

 

MC, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie