"Kowboj" Navarrete wygrywa wojnę na wyniszczenie. 1600 ciosów!

Sporty walki
"Kowboj" Navarrete wygrywa wojnę na wyniszczenie. 1600 ciosów!
Fot. Top Rank
Navarrete wygrał dziewiątą z rzędu walkę o pas mistrza świata

Tydzień temu oglądaliśmy w Las Vegas walkę na wyniszczenie pomiędzy Tysonem Fury i Deontayem Wilderem w wadze ciężkiej. W nocy z piątku na sobotę było to samo - tylko w kategorii piórkowej: Emanuel Navarrete i Joet Gonzalez przez dwanaście rund wymieniali cios za cios, na ringu w San Diego było ich ponad 1600, ale mistrz pozostał ten sam - "Kowboj" Navarrete!

Lindolfo Delgado/Meksyk (14-0, 12 KO) - Juan Garcia Mendez/Meksyk (21-4, 13 KO), waga półśrednia:  Delgado jednogłośnie na punkty.

 

Delgado, olimpijczyk z Rio, ma 26 lat, jest piętnasty w Meksyku w swojej kategorii wagowej, ale jak się trenuje z Robertem Garcią, w znanej w USA "Robert Garcia Boxing Academy", to wiadomo, że się miejsce dla ciebie na karcie "Top Rank" znajdzie. 26-letni Delgado wygrał każdą rundę, miał przeciwnika na deskach metodycznie rozbijając Mendeza, Garcia obiecał, że już wkrótce jego pięściarz - który trafił rywala 170 ciosami, przyjmując o prawie 100 mniej -  będzie bił się z zawodnikami z zaplecza tych najlepszych. Można pozazdrościć: jak się ma do dyspozycji taki potencjał talentów, to wybrać tych mających "papiery na mistrza" musi być dla trenera przyjemnością.

 

Giovani Santillan/USA (28-0, 15 KO) - Angel Ruiz/USA (17-2, 12 KO), waga półśrednia:  Santillan jednogłośnie na punkty.

 

Giovani Santillan walczył u siebie bo urodził się w San Diego i był już czwartym pięściarzem na karcie walk w "Pechanga Arena", który trenuje wspólnie ze wspomnianym wcześniej Robertem Garcią. Był też znacznym faworytem, ale wiadomo było, że przynajmniej na początku walki młodszy o pięć lat Ruiz będzie robił wszystko by szybkością i agresją obrócić przebieg pojedynku na swoją korzyść. I próbował, ale Santillan nie tylko trafiał bardzo precyzyjnymi lewymi prostymi ale także spychał Ruiza do defensywy dochodzącymi celu kombinacjami.

 

Santillan nosi przydomek "Złoty Kogut” potrafi bardzo wiele, ale tym, który miał mieć mocniejsze uderzenie był Ruiz -  w piątkową noc nie było tego na ringu widać. Doszło nawet do tego, że liczba ciosów, które dochodziły Ruiza spowodowała, że po siódmej rundzie przedstawiciel miejscowej komisji sportowej zapytał trenera Manny Roblesa czy chce zatrzymać walkę. "Nie, walczymy dalej"  - powiedział Robles, ale już do końca pojedynku nic się zmieniło - Santillan wygrał każdą następną rundę i ciągle może marzyć o walce o pas mistrza świata. To było trzydzieści minut nieustannej wymiany ciosów, a Santillan trafił aż 51 procent wszystkich wyprowadzonych silnych ciosów. Dorobek trenerski Roberta Garcii w San Diego: czterech pięściarzy, cztery zwycięstwa. 

 

Emanuel Navarrete/Meksyk (35-1, 29 KO) - Joet Gonzalez/USA (24-2, 14 KO),  mistrzostwo świata WBO wagi piórkowej:

 

Navarrete zwykle zaczyna spokojnie, rozkręca się z rundy na rundę, ale w pojedynku z Gonzalezem nie czekał - bomby jednego z najbardziej nieobliczalnych pięściarzy w boksie leciały jedna za drugą. Rywal postanowił odpowiedzieć tym samym czyli atakiem, więc kibice od razu dostali, co obiecywali  pięściarze na konferencji prasowej - bitwę. Dwa następne starcia, to nadal to samo,  cios za cios: Gonzalez chce skrócić dystans, bić kombinacje, a mistrz świata trafić jednym ciosem, który skończy walkę. Od czwartej rundy coraz bardziej puchnie prawe, rozbite oko Gonzaleza, ale zupełnie go to nie zniechęca do ataków, trafia mocnym ciosem, który wstrząsa mistrzem tuż przed końcem czwartej rundy! Świetna trzymająca w napięciu walka, w której po sześciu rundach padło już 600 ciosów!

 

W drugiej części walki nic się nie zmieniło - ciągle potężne ciosy Navarrete dochodziły głowy i tułowia challengera, ale Gonzalez ciągle nie zamierzał ustąpić nawet na krok. Upomniany przez sędziego za bicie poniżej pasa zaczynał ostatnie dwie rundy wiedząc, że jeśli - przynajmniej - Navarrete nie będzie liczony, nawet jego determinacja nie wystarczy do punktowego zwycięstwa. Nie udało się Gonzalezowi, choć jeden i drugi do końca bili jak najmocniej: wygrał Navarrete broniąc pasa WBO, wygrali też kibice.

Przemysław Garczarczyk z USA, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Puncher Extra Time 31.10

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie