"Złote Kolce" dla Anity Włodarczyk i Wojciecha Nowickiego
Mistrzowie olimpijscy w rzucie młotem z Tokio Anita Włodarczyk i Wojciech Nowicki odebrali w piątek podczas uroczystej gali w Warszawie "Złote Kolce", najbardziej prestiżowe nagrody w polskiej lekkoatletyce.
Włodarczyk w sezonie 2021 wróciła do rywalizacji po blisko dwuletniej absencji wynikającej z kontuzji. Już w pierwszym starcie sezonu – na początku maja – rzuciła ponad 70 metrów. Później zajęła drugie miejsce w pucharze Europy w rzutach w Splicie, a na czerwcowych mistrzostwach Polski sięgnęła po srebro.
ZOBACZ TAKŻE: Słynny lekkoatleta oficjalnie zakończył karierę w wieku... 52 lat
Wszystko było jednak podporządkowane igrzyskom. W Tokio dwukrotna mistrzyni olimpijska nie zawiodła. Pewnie wygrała najpierw kwalifikacji, a w finale posłała młot na 78.48 i sięgnęła po trzeci olimpijski triumf w karierze. Sezon olimpijski przypieczętowała zdobyciem dziesiątej w karierze statuetki "Złotych Kolców".
Druga w tegorocznych Złotych Kolcach była oszczepniczka Maria Andrejczyk, trzecia młociarka Malwina Kopron, a czwarta biegaczka Justyna Święty-Ersetic.
Statuetkę w kategorii mężczyzn – drugi rok z rzędu i trzeci raz w karierze – odebrał Nowicki. W zakończonym sezonie legitymował się trzecim wynikiem na świecie i drugim w Europie – 82.52. W piętnastu tegorocznych startach nie zajął miejsca dalszego niż drugie.
Na początku sierpnia osiągnął największy sukces w karierze. Na stadionie w Tokio zdobył złoty medal olimpijski. Drugie miejsce w tegorocznych Orlen "Złotych Kolcach" zajął mistrz chodu na 50 kilometrów Dawid Tomala, trzeci był młociarz Paweł Fajdek, a czwarty biegacz Patryk Dobek.
Odkryciem roku uznano Kornelię Lesiewicz. Sprinterka klubu AZS-AWF Gorzów Wielkopolski w hali biła rekord Polski do lat 20 w biegu na 400 metrów, a potem przebojem wdarła się do grona "Aniołków Matusińskiego". W Toruniu zdobyła medal halowych mistrzostw Europy w sztafecie, a latem sięgnęła po mistrzostwo Europy juniorek oraz wicemistrzostwo świata w tej kategorii w biegu na dystansie 400 metrów.
Statuetkę dla trenera roku odebrał Grzegorz Tomala, który w sezonie 2021 doprowadził swojego syna Dawida do tytułu mistrza olimpijskiego w chodzie sportowym na 50 kilometrów.
Nagrodę dla paralekkoatlety roku wręczono Róży Kozakowskiej, mistrzyni (rzut maczugą) i wicemistrzyni (pchnięcie kula) paraolimpijskiej z Tokio. W rzucie maczugą podczas igrzysk ustanowiła rekord świata wynikiem 28,74 m.
Specjalne podziękowania odebrało Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu, które zostało uznane mecenasem polskiej lekkoatletyki. Odbierając nagrodę wicepremier Gliński podziękował swoim współpracownikom, którzy na co dzień wspierają polskie związki sportowe. - Wsparcie dla lekkoatletów będzie kontynuowane - podkreślił szef resortu. Przypomniał o zwiększonym budżecie na sport w 2022 roku.
Imprezą roku zostały rozegrane w maju na Narodowym Stadionie Lekkoatletycznym - Stadionie Śląskim - drużynowe mistrzostwa Europy. Nagrodę w tej kategorii odebrał w imieniu władz województwa śląskiego - gospodarza zawodów - wicemarszałek Wojciech Kałuża.
W kategorii przyjaciel polskiej lekkoatletyki nagrodę odebrał Janusz Rozum. Statystyk, sędzia międzynarodowy oraz autor i współautor licznych publikacji poświęconych historii polskiej lekkoatletyki.
Galę w Reducie Banku Polskiego w Warszawie rozpoczęto od wręczenia Orderów Polskiej Lekkoatletyki. To najwyższe wyróżnienie ustanowione przez Polski Związek Lekkiej Atletyki w 2019 roku z okazji 100-lecia istnienia. Jego istotą jest docenienie najwybitniejszych postaci związanych z polską lekkoatletyką.
Order wręczono mistrzom olimpijskim Szymonowi Ziółkowskiemu, Robertowi Korzeniowskiemu i Tomaszowi Majewskiemu, honorowemu prezesowi PZLA Andrzejowi Majkowskiemu, znakomitym szkoleniowcom medalistów olimpijskich Edwardowi Bugale, Krzysztofowi Kisielowi oraz Henrykowi Olszewskiemu, a także zasłużonym działaczom i sędziom Krzysztofowi Wolsztyńskiemu i Januszowi Krynickiemu.
Przejdź na Polsatsport.pl