NBA: Kolejna porażka obrońców tytułu, Kevin Durant znów nie zapanował nad emocjami

Koszykówka
NBA: Kolejna porażka obrońców tytułu, Kevin Durant znów nie zapanował nad emocjami
fot. PAP/EPA
Kevin Durant znowu nie zdołał powstrzymać emocji.

Czwartej porażki w siódmym meczu obecnego sezonu ligi NBA doznali koszykarze Milwaukee Bucks. W niedzielę obrońcy tytułu ulegli we własnej hali Utah Jazz 95:107. Wygrali za to inni faworyci rozgrywek - Brooklyn Nets i Los Angeles Lakers.

Bucks przystąpili do meczu mocno osłabieni; chory Khris Middleton dołączył do leczących urazy Jrue Holidaya i Brooka Lopeza. Wobec ich braku na niewiele się zdała dobra gra największej gwiazdy zespołu - Giannisa Antetokounmpo. Grecki skrzydłowy zanotował 25 punktów, siedem zbiórek, sześć asyst oraz po dwa bloki i przechwyty, ale Bucks w tym meczu nawet przez moment nie prowadzili.

 

Jazz do wygranej poprowadził natomiast zdobywca 28 punktów Donovan Mitchell. Dzień wcześniej jego zespół doznał pierwszej porażki, ulegając na wyjeździe Chicago Bulls.

 

"Tym razem robiliśmy, co do nas należało, kiedy było to najbardziej potrzebne. Bucks to mistrzowie, więc wiedzieliśmy, że nie poddadzą się łatwo i trzeba do końca pozostać skoncentrowanym" - powiedział Mitchell.

 

Bucks przegrali trzeci mecz z rzędu i z bilansem 3-4 zajmują w tabeli Konferencji Wschodniej dopiero 10. miejsce. Jazz natomiast prowadzą na Zachodzie. Są jedną z sześciu ekip w całej lidze, które mają na koncie pięć wygranych i jedną porażkę.

 

ZOBACZ TAKŻE: NBA: 75 lat temu rozegrano pierwszy mecz

 

Bilansem 4-3 legitymują się Brooklyn Nets i Los Angeles Lakers. To właśnie tym drużynom daje się największe szanse na awans do finału. Minionej nocy obie grały z outsiderami rozgrywek, którzy do tej pory zanotowali tylko po jednym zwycięstwie. Nowojorczycy pokonali u siebie Detroit Pistons 117:91, a Lakers, także we własnej hali, z Houston Rockets 95:85.

 

W szeregach Nets tradycyjnie prym wiódł Kevin Durant. W 27 minut zdobył 23 pkt, trafiając 10 z 13 rzutów z gry. 33-latek ma jednak ostatnio wyraźne problemy z opanowaniem emocji. Tym razem został wyrzucony z parkietu w trzeciej kwarcie po odepchnięciu Kelly'ego Olynyka. We wcześniejszym meczu cisnął piłkę ze złości w trybuny, za co czeka go kara.

 

Wykluczenie z gry Duranta nie zaszkodziło Nets, bo bardzo dobrze grał też James Harden. Słynny brodacz zaliczył już 59. tzw. triple-double w regularnym sezonie NBA, na co złożyło się 18 pkt, 12 asyst i 10 zbiórek.

 

Liderem Lakers w starciu z Rockets był natomiast rezerwowy Carmelo Anthony - 23 pkt. Russell Westbrook dodał 20 pkt, Anthony Davies - 16, a LeBron James - 15.

CM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie