Erik Shoji zawodzi Tomasza Swędrowskiego. "To dziwnie brzmi, ale jest słaby"

Siatkówka
Erik Shoji zawodzi Tomasza Swędrowskiego. "To dziwnie brzmi, ale jest słaby"
fot. Cyfrasport
Tomasz Swędrowski jest zawiedziony grą Erika Shojiego.

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pozostaje niepokonaną drużyną w PlusLidze, jednak w jej grze nadal można znaleźć sporo mankamentów. Zdaniem Tomasza Swędrowskiego największym problemem jest brak formy libero Erika Shojiego.

Po odejściu z klubu z Kędzierzyna-Koźla Pawła Zatorskiego, zastanawiano się, kto mógłby go godnie zastąpić. Padło na reprezentanta Stanów Zjednoczonych, który uchodzi za jednego z najlepszych graczy na tej pozycji na świecie.

 

Po pięciu kolejkach PlusLigi daleki jest jednak od poziomu, do którego przyzwyczaił kibiców i ekspertów.

 

ZOBACZ TAKŻE: Aluron CMC Warta gra na dwóch rozgrywających? "To bardziej nie odpowiada..."

 

- Zawodzi mnie. Zagrał na -4, "pruli" w niego zagrywką, jak tylko mogli. To samo w sobie jest dziwne, kiedy celuje się w libero. Generalnie na tej pozycji powinni grać zawodnicy, którzy dobrze przyjmują - ocenił Swędrowski. - Cały czas jest dla mnie w trójce najlepszych libero na świecie, ale jak się teraz przyjrzałem... to nie był pierwszy taki mecz - dodał.

 

Komentator Polsatu Sport przyznał też, że w meczu z PGE Skrą Bełchatów lepsze wrażenie zrobił na nim libero gospodarzy Kacper Piechocki.

 

- Można się podeprzeć statystykami, bo ogólnego przyjęcia mieli podobnie, ale tego dokładnego Piechocki miał prawie 30, a Shoji 18 - porównał Swędrowski.

 

Bohaterem tego spotkania był Łukasz Kaczmarek, którego bełchatowianie nie byli w stanie powstrzymać.

 

- Kaczmarek daje drużynie bardzo dużo przy słabym Shojim. To dziwnie brzmi. Amerykański libero, którego tyle oglądaliśmy w reprezentacji na wszelakich imprezach, jest obiektem zainteresowań wszystkich zawodników. Celują w niego zagrywką - powiedział komentator.

 

Swędrowski przeprowadził kilka rozmów na temat amerykańskiego gracza. Wynika z nich, że nie zdołał on jeszcze dobrze wkomponować się do zespołu.

 

- Chyba nadal szuka swojego miejsca w grupie. Byliśmy przyzwyczajeni do wielkiego Shojiego, a okazuje się, że jest mankament, bo jak zostawią mu dużo miejsca, to tylko kręci głową - stwierdził.

Jerzy Mielewski w "Prawdzie Siatki" przyznał, że uważał Shojiego za najlepsze możliwe zastępstwo Zatorskiego.

 

- To zmiana 1:1. Mówiliśmy o trzech najlepszych libero na świecie: Paweł Zatorski, Jenia Grebennikov i Shoji właśnie. To była ta trójka, a właściwie nadal jest. Każdy może mieć spadek formy. Będziemy się przyglądać, czy to chwilówka, czy głębszy problem tego zawodnika - stwierdził Swędrowski.

 

Grupa Azoty ZAKSA to jedyna niepokonana jak dotąd drużyna. Z dorobkiem 13 punktów prowadzi z tabeli PlusLigi.

 

Fragment "Prawdy Siatki" w załączonym materiale wideo. Cały odcinek do obejrzenia [TUTAJ].

 

CM, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie