Marcin Matkowski: Występy Igi Świątek i Huberta Hurkacza w turniejach Finals to ukoronowanie dobrego sezonu

Tenis
Marcin Matkowski: Występy Igi Świątek i Huberta Hurkacza w turniejach Finals to ukoronowanie dobrego sezonu
fot. PAP
Iga Światek i Hubert Hurkacz zakwalifikowali się do turniejów Finals

Występy Igi Świątek i Huberta Hurkacza w wieńczących tenisowy rok turniejach masters to splendor i ukoronowanie dobrego sezonu w wykonaniu ich obojga – uważa Marcin Matkowski, siedmiokrotny uczestnik ATP Finals.

- Jeśli Iga i Hubert awansują do półfinałów, to potem wszystko się może zdarzyć. Mogą nawet wygrać – powiedział Matkowski.

 

ZOBACZ TAKŻE: Iga Świątek błyszczała podczas ceremonii losowania WTA Finals (ZDJĘCIA)

 

W czwartek Światek meczem przeciwko Greczynce Marii Sakkari rozpocznie rywalizację w turnieju WTA Finals, czyli nieoficjalnych mistrzostwach świata 2021 roku w meksykańskiej Guadalajarze. W weekend w imprezie tej samej rangi w Turynie zadebiutuje Hurkacz. Jeszcze nigdy w historii polskiego tenisa nie zdarzyło się, by biało-czerwoni wystąpili w singlu w obu zawodach wieńczących sezon. Ostatnimi reprezentantami Polski w tych turniejach byli: w singlu Agnieszka Radwańska, która triumfowała w 2015 roku, oraz Łukasz Kubot, Mariusz Fyrstenberg i Matkowski w grze podwójnej.

 

Do turniejów finałowych kwalifikuje się po ośmiu najlepszych singlistów w roku kalendarzowym oraz osiem najlepszych par. Matkowski siedmiokrotnie występował w tych prestiżowych imprezach - sześć razy w parze z Fyrstenbergiem, raz z Nenadem Zimonjiciem z Serbii.

 

- Start w takim turnieju niesie ze sobą ogromne emocje. Stres jest tym większy, gdy walczysz o udział w mastersie do końca sezonu i dopiero ostatnie turnieje dają ci awans, a na dodatek ma to być debiut w takiej imprezie. Tak ma w tej chwili Hubert, tak miałem ja z Mariuszem, gdy 15 lat temu debiutowaliśmy w ATP Finals – wspominał Matkowski.

 

Polski debel w 2006 roku ostatnie punkty, zapewniające start w ATP Mastrs Cup w Szanghaju, zapewnił sobie w paryskim ATP Masters 1000 awansując do ćwierćfinału. 15 lat później historię powtórzył Hurkacz, który zapewnił sobie start ATP Finals dzięki półfinałowi w stolicy Francji.

 

- Dobrze się stało, że Hubert w Paryżu zdobył decydujące punkty. Nie musiał jechać do Sztokholmu i dzięki temu ma tydzień przerwy i czas potrzebny na regenerację mentalną. Iga jest w bardziej komfortowej sytuacji, bo mogła odpocząć dłużej. Bardzo dobrze, że zrezygnowała z przyjazdu do Europy. W Guadalajarze będą zupełnie odmienne warunki i warto było się do nich przyzwyczaić – analizował Matkowski.

 

Zdaniem utytułowanego deblisty, turnieje wieńczące sezon mają swoją specyfikę i w wielu elementach różnią się od tych rozgrywanych przez cały rok.

 

- Przede wszystkim występuje tu niewielka liczba graczy. Sami najlepsi. Organizatorzy dbają o tenisistów w szczególny sposób. Widać to na każdym kroku. Sportowo – paradoksalnie – jest nieco łatwiej. Oczywiście, rywale z najwyższej półki, ale system grupowy sprawia, że jedno, a w niektórych przypadkach nawet dwa przegrane spotkania nie przekreślają szansy awansu do półfinału. To sprawia, że presja w każdym meczu nie jest taka duża, jak np. w Wielkim Szlemie, gdzie porażka eliminuje zawodnika z dalszej gry – podkreślił.

 

Rekordzista w liczbie startów w tenisowej reprezentacji Polski debiutował w ATP Finals w podobnym do Hurkacza wieku. Miał 25 lat, więc był rok starszy niż uczestnik tegorocznych zmagań w Turynie. Za to Iga Świątek jest znacznie młodsza.

 

- Czy mimo młodego wieku poradzą sobie z emocjami? Myślę, że nie będą mieć z tym problemów. Oboje mają za sobą już starty i zwycięstwa w wielu ważnych turniejach. Poza tym świetnie znają rywali, z którymi się zmierzą - dodał.

 

A jak ocenia szanse na sukces reprezentantów Polski?

 

- Oceniam je 50:50. Na tę chwilę jeszcze nie wiemy, na kogo trafi Hubert. Będzie to albo Daniił Miedwiediew, albo Novak Djokovic. Serb będzie faworytem. Z pozostałymi szanse Huberta są naprawdę duże. Wśród pań Iga zagra z Aryną Sabalenką, która miała dłuższą przerwę spowodowaną zakażeniem koronawirusem. Do tego dochodzą mecze z Marią Sakkari i Paulą Badosą – trudne, ale do wygrania. Polacy mogą awansować z grup, a jak będą w półfinale, to potem wszystko się może zdarzyć – podsumował Matkowski.

AA, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie