PŚ w łyżwiarstwie szybkim: Polacy cztery razy na podium w Stavanger

Zimowe
PŚ w łyżwiarstwie szybkim: Polacy cztery razy na podium w Stavanger
fot. PAP
Na zdjęciu Natalia Czerwonka.

Polscy panczeniści czterokrotnie stanęli w sobotę na podium zawodów Pucharu Świata w norweskim Stavanger. Drużyna kobiet zwyciężyła w sprincie drużynowym, a trzecie lokaty zajęli Kaja Ziomek i Marek Kania na 500 m oraz męski zespół.

Przed tygodniem Ziomek zajęła piąte miejsce w inaugurujących sezon PŚ zawodach w Tomaszowie Mazowieckim. Z kolei Kania tam zadebiutował, startował w grupie B i był w niej drugi, dzięki temu przedostał się do elity. W sobotę oboje poprawili rekordy życiowe i zrobili ważny krok w stronę uzyskania kwalifikacji olimpijskiej.

 

ZOBACZ TAKŻE: PŚ w saneczkarstwie: Johannes Ludwig wygrał pierwsze zawody

 

Ziomek osiągnęła czas 37,746 i była gorsza tylko od niepokonanej w tym sezonie Amerykanki Erin Jackson - 37,602 oraz Japonki Nao Kodairy - 37,708.

 

- Medal tutaj to jest dla mnie coś niesamowitego. Miałam wrażenie, że Stavanger było dla mnie zawsze szczęśliwe, bo tutaj miałam swój debiut w Pucharze Świata, a teraz mam debiut na podium. Jestem bardzo zadowolona - powiedziała 24-letnia panczenistka w materiale wideo Polskiego Związku Łyżwiarstwa Szybkiego.

 

Z kolei Kania pokonał 500 m w czasie 34,653, a wyprzedzili go Kanadyjczyk Laurent Dubreuil - 34,573 i Rosjanin Artiom Arefiejew - 34,608.

 

- Do mnie nie dociera do końca to, co się stało. Moim założeniem było, żeby się utrzymać w grupie A, nie spaść, wyprzedzić kilku +gości+. Jak się dowiedziałem, że będę w dziesiątce, to już był szok, a to trzecie miejsce jeszcze do mnie nie dociera... jestem naprawdę bardzo szczęśliwy - powiedział 22-letni Kania, który specjalizuje się również w wyścigach na rolkach.

 

W grupie A na tym dystansie startowali także Andżelika Wójcik - dziewiąte miejsce oraz Piotr Michalski - 11. W grupie B z kolei ścigali się Karolina Bosiek (4.), Natalia Czerwonka (25.), Damian Żurek (4.) i Artur Nogal (5.).

 

Później Ziomek była też w składzie biało-czerwonych na sprint drużynowy, w którym wystartowała razem z Wójcik oraz Czerwonką. Polki uzyskały czas 1.28,364 i nie miały sobie równych. Za nimi sklasyfikowane zostały Kanadyjki - 1.28,547 i Chinki - 1.28,574.

 

Z kolei w rywalizacji mężczyzn, w której oprócz Kani wystąpili także Michalski i Żurek, biało-czerwoni z czasem 1.21,250 musieli uznać wyższość Chińczyków - 1.20,122 oraz Norwegów - 1.21,025.

 

Przed tygodniem trzecie miejsce w wyścigu ze startu wspólnego zajął Zbigniew Bródka, ale wówczas było to jedyne podium biało-czerwonych. Poprzednie udało się wywalczyć Arturowi Wasiowi w 2017 roku.

 

W sobotę na starcie na 10 000 m stanęli Szymon Palka oraz Artur Janicki, którzy zajęli, odpowiednio, 27. i 33. miejsce w grupie B. Najszybszy w niej był Ryosuke Tsuchiya, natomiast w grupie A triumfował rekordzista i mistrz świata Szwed Nils van der Poel.

 

Zawody w Stavanger potrwają do niedzieli. Są drugim z czterech etapów kwalifikacji do igrzysk olimpijskich w Pekinie, które odbędą się w dniach 4-20 lutego. Pozostałe rundy PŚ odbędą się 3-5 grudnia w Salt Lake City oraz 10-12 grudnia w Calgary.

PS, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie