Bezlitosny geniusz Bud. Czy ojciec Portera miał rację, przerywając walkę?

Sporty walki
Bezlitosny geniusz Bud. Czy ojciec Portera miał rację, przerywając walkę?
Fot. PAP
Kto następny dla Crawforda? Co dalej? Walka unifikacyjna z Yordenisem Ugasem, a później mega pojedynek z Errolem Spence Jr to marzenie każdego fana boksu.

Zawsze wiedzieliśmy jak dobry jest Terence Crawford (38-0, 29 KO) a on sam, w sobotnią noc w Las Vegas  miał okazję pokazać to, tym, którzy jeszcze wątpili, pokonując przez TKO Shawna Portera (31-4-1, 17 KO). Pokonując w niezwykłych okolicznościach, kiedy Kenny Porter, trener, a jednocześnie ojciec Shawna zatrzymał walkę po dwóch nokdaunach na ciągle świetnie spisującym się w ringu synu. Miał rację czy nie miał?

Zdania są podzielone, nawet wśród pięściarzy i trenerów, ale jednego nikt nie podważa - Terence "Bud" Crawford to geniusz boksu. Najlepszy, kiedy tego najbardziej potrzebuje.

 

Sytuacja, że niepokonany mistrz świata w trzech kategoriach wagowych musi coś jeszcze udowadniać jest niezwykła, ale tak jest z Crawfordem. Czy z jego winy, czy z winy promotora czyli Top Rank, Crawford nie miał rywali, których nazwiska zapierają dech w piersiach. Mieszanka obowiązkowych przeciwników, pretendentów do pasa, pięściarzy, którzy najlepsze lata mieli już za sobą sprawiła, że choć umiejętności Crawford zawsze miał na poziomie pierwszej trójki P4P, pozostawał znak zapytania. Potrzebował walki, kiedy będzie miał rywala bijącego się z nim jak równy z równym i czegoś spektakularnego. Kiedy wybór padł na Shawna Portera, wiedzieliśmy, że zobaczymy WALKĘ, bo Porter inaczej bić się nie potrafi.

 

ZOBACZ TAKŻE: Połączenie boksu i MMA. Nadchodzi Triad!

 

“Kocham go i tak naprawdę nigdy nie chciałem z nim się bić, to mój dobry przyjaciel. Zawsze mówiliśmy między sobą, że do takiego pojedynku dojdzie, kiedy będzie na to odpowiedni czas i chyba tak właśnie teraz było. Chciałem bić się z innymi mistrzami w mojej kategorii wagowej, ale się nie udało, więc wybór padł na następnego w kolejce - Shawna. I niczego złego o nim powiedzieć nie mogę. Zmusił mnie do myślenia tym, co pokazał” - mówił po walce Crawford.

 

“Rozpracowałem go w pierwszej rundzie, bo wiedziałem, że mam przewagę w zasięgu ramion, a to on, a nie ja musiał ryzykować, co zresztą zwykle robi”. Porter, który zaskoczył dziennikarzy oświadczeniem na konferencji po walce, że już nigdy więcej nie wyjdzie na ring i walką ze swoim przyjacielem kończy karierę, przyznał, że rywal był po prostu lepszy. "Nie miałem normalnego wyczucia dystansu, timingu, co Crawford wykorzystał, nie pozwolił wejść w  normalny rytm walki. Jest najlepszym z jakimkolwiek walczyłem" - powiedział Porter, dodając, że decyzja o zakończeniu kariery była podjęta przed walką - bez względu na to, jakim werdyktem by się nie zakończyła. "Nawet w przypadku remisu, nie byłoby kolejnej walki. Namawiali nas do tego, ale nie było takiej opcji”.      

 

Na pewno kibice nie mieliby nic przeciwko temu jeszcze jednemu starciu - pierwszy pojedynek oglądało prawie dwanaście tysięcy osób w “Mandalay Bay” (wszystkie bilety sprzedane). Ci sami kibice, którzy pewnie do tej pory zastanawiają się czy Kenny Porter miał rację, kiedy przerwał pojedynek po dwóch nokdaunach w dziesiątej rundzie, kiedy wszystko wskazywało na to, że jego syn może jeszcze walczyć, że nie wszystko jest stracone.

 

"Walka była już przegrana. Widziałem to po moim synu, widziałem już podczas treningów, że nie da się wykrzesać z niego wszystkiego tego, co kiedyś” - odpowiadał na zarzuty trener i ojciec. I trudno nie przyznać mu racji. Crawford wyszedł na dziesiąta rundę z zamiarem zniszczenia Portera (narożnik powiedział mu, że przegrywa), a Shawn nie miał już niczego, by najlepszą wersję Buda zatrzymać.

 

Co dalej? Walka unifikacyjna z Yordenisem Ugasem, a później mega pojedynek z Errolem Spence Jr to marzenie każdego fana boksu. "Oczywiście, że będę się starał o walkę ze Spence Jr, skontaktuję się z Al’em Haymonem, ale nie wiem, jak sprawa się ułoży" - mówił po walce promotor Crawforda, Bob Arum. A dokładnie, przynajmniej oficjalnie, były promotor, bo walka z Porterem była ostatnią w kontrakcie Buda z "Top Rank". Arum wymienił także jako potencjalnego rywala Josha Taylora. "Był dziś na trybunach, to świetny pięściarz, walka byłaby znakomita" - dodał Arum. Na pewno byłaby łatwiejsza do zrobienia niż walki z Ugasem, czy Spence Jr, bo Szkot jest związany kontraktem z "Top Rank".  Ktokolwiek z tej trójki wyjdzie do "Buda", to kibice będą zadowoleni, a o to przecież w boksie powinno chodzić.   

Przemysław Garczarczyk z USA, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie