Facundo Conte ma w Zawierciu wyjątkowe wsparcie (WIDEO)

Siatkówka
Facundo Conte ma w Zawierciu wyjątkowe wsparcie (WIDEO)
fot. Polsat Sport
– Teraz mogę dzielić się wszystkim z osobą, którą kocham – powiedział Conte.

– To największa różnica w porównaniu z poprzednim pobytem w Polsce. Teraz mogę dzielić się wszystkim z osobą, którą kocham – przyznał Facundo Conte w wywiadzie dla magazynu siatkarskiego #7strefa. Argentyński przyjmujący Aluron CMC Warty Zawiercie opowiedział o swych wrażeniach po powrocie do PlusLigi.

Facundo Conte po pięciu latach wrócił do PlusLigi. Wcześniej, w latach 2013–16 występował w PGE Skrze Bełchatów. Teraz trafił do Aluron CMC Warty Zawiercie i zaliczył bardzo udany początek sezonu. Jego drużyna zajmuje miejsce w czołówce tabeli, ostatnio ograła na wyjeździe 3:2 ekipę mistrza Polski, a argentyński przyjmujący zbiera bardzo dobre recenzje za swą grę.

 

Zobacz także: Jurajscy Rycerze rozbroili mistrzów Polski!

 

– Pięć lat zmian, siwe włosy na głowie, bardzo wiele wydarzyło się w tym czasie. Zdałem sobie sprawę, że ponownie chciałbym poczuć to, co kiedyś w Skrze. Ponownie zagrać w polskiej lidze, która - moim zdaniem - obok włoskiej jest najlepsza na świecie. Są emocje i ludzie, którzy kochają ten sport i są zaangażowani. Po półtora roku bez kibiców chciałem znów tego doświadczyć – powiedział w rozmowie z Bożeną Pieczko.

 

– Słyszałem wiele na temat Aluronu, hali, kibiców. Maxi Cavanna to jeden z moich najlepszych przyjaciół, więc decyzja związana z powrotem do Polski była prosta – przyznał.

 

Jak Conte zaaklimatyzował się w Zawierciu?

 

– Nasz zespół jest profesjonalny i... zabawny, bo świetnie się razem bawimy. Było mi łatwiej do niego dołączyć ze względu na wcześniejsze doświadczenia w Bełchatowie. Poznałem już waszą kulturę, język wciąż jest dla mnie bardzo trudny, ale staram się jakoś sobie z nim radzić. Czuję się komfortowo. Obecność Maxiego też nie jest bez znaczenia. Zaczynaliśmy grać mniej więcej w tym samym czasie, razem występowaliśmy w reprezentacji i tak narodziła się nasza przyjaźń – stwierdził.

 

Jurajscy Rycerze przed sezonem wzmocnili skład i mogą liczyć się w walce o medale. Jakie są cele tej drużyny?

 

– Zawsze chcę być pierwszy. Chcę mistrzostwa, dlatego tu jestem. To długoterminowy projekt, w który zaangażowało się wiele osób. Dwa lata temu było blisko medalu. Zespół w nowej odsłonie ma zapewnić lepszy wynik i cieszę się, że pomyślano o mnie. Uros, Maxi, Konar gwarantują jakość, mamy szeroki skład i bardzo dobrych zawodników na każdej pozycji. Cele muszą być określone, ale oczekiwania realne, by nie bujać w obłokach. Słowa to jedno, ale muszą za tym iść czyny – zaznaczył Conte.

 

Siatkarz może liczyć w Zawierciu na wyjątkowe wsparcie. Jest z nim jego partnerka Priscila Bonoris.

 

– To największa różnica w porównaniu z poprzednim pobytem w Polsce. Teraz mogę dzielić się wszystkim z osobą, którą kocham – przyznał.

 

– Uwielbiam tutejszych ludzi. To, jak żyją i czują siatkówkę. Rozumieją pracę Facundo i pozostałych chłopaków. W innych krajach nie ma takiej fascynacji tym sportem. To dobre dla niego, dla drużyny, ale również dla nas, ponieważ jeśli on jest szczęśliwy, to ja też. Bardzo się cieszę, że tu jesteśmy. Mogę poznać inną kulturę, historię i zwiedzić wiele miejsc – powiedziała partnerka siatkarza.


Cała rozmowa Bożeny Pieczko z Facundo Conte w załączonym materiale wideo:


Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie