Janusz Kupcewicz: Jak większość Polaków widziałbym Roberta Lewandowskiego na pierwszym miejscu
- Uważam, że powinniśmy się bardzo cieszyć, że mamy polskiego piłkarza, który przez kilka dobrych lat utrzymuje się w czołówce najlepszych zawodników świata - stwierdził Janusz Kupcewicz. Były reprezentant Polski skomentował wynik plebiscytu Złotej Piłki.
To nie kapitan reprezentacji Polski i najlepszy zawodnik oraz piłkarz Bayernu Monachium został najlepszym zawodnikiem świata 2021 roku, ale Lionel Messi. "Lewy" znalazł się tuż za nim. O komentarz poprosiliśmy Janusza Kupcewicza, byłego reprezentanta Polski, którego trafienie na pamiętnych mistrzostwach świata w 1982 roku w meczu z Francją o trzecią lokatę, dało nam miejsce na podium mundialu.
- Jak większość Polaków widziałbym Roberta na pierwszym miejscu, tym bardziej, że nie dostał tej nagrody w zeszłym roku. Ale to takie subiektywne Polaków zdanie. Dla samego Lewandowskiego na pewno bardzo ważne było, żeby "Złotą Piłkę" mieć w kolekcji, to byłoby coś prestiżowego, to zaszczyt i wielkie wyróżnienie, bo to przecież wielka sprawa być najlepszym piłkarzem na świecie i tutaj nie ma co się rozwodzić - podkreślił Kupcewicz.
ZOBACZ TAKŻE: "W tym roku kalendarzowym Lionel Messi może nosić buty Robertowi Lewandowskiemu"
- Ja natomiast uważam, że powinniśmy się bardzo cieszyć, że mamy polskiego piłkarza, który przez kilka dobrych lat utrzymuje się w czołówce najlepszych zawodników świata. To jest wielka sprawa i sukces. W 2015 roku był czwarty, w czołowej dziesiątce tego plebiscytu jest bodajże po raz czwarty. Proszę mi pokazać innego takiego zawodnika w naszym kraju w historii? Co prawda z kadrą nic nie osiąga, ale ma takich, a nie innych partnerów albo w reprezentacji jest taka, a nie inna selekcja... Coś tutaj jest nie tak, jeżeli chodzi o nasz narodowy zespół - mówi bez ogródek Kupcewicz.
Czytaj dalej na sport.interia.pl.
Przejdź na Polsatsport.pl