Puchar Davisa: Obrońca Barcelony niszczy legendarne rozgrywki?

Tenis
Puchar Davisa: Obrońca Barcelony niszczy legendarne rozgrywki?
fot. PAP/EPA

Puchar Davisa wkracza w decydującą fazę. Nie ma już pełnych magii rozgrywek ani trybun przepełnionych fanami. Rozgrywki mało przypominają chociażby te sprzed kilku lat. Do medialnego upadku tej imprezy rękę przyłożył obrońca Barcelony Gerard Pique. Od jego nazwiska rozgrywki zaczęto nazywać Pique Cup.

Pique to dziś jeden z największych biznesmenów w świecie czynnych sportowców. Robert Lewandowski, ze swoimi kilkoma firmami pozostaje daleko w tyle. Hiszpański obrońca jest od czterech lat wraz z japońskim przedsiębiorcą Hiroshim Mikitanim (szef Rakutenu, jednego ze sponsorów sponsora Barcelony) i chińskim specjalistą od marketingu Edmundem Chu, właścicielem firmy Kosmos.

Pique w Kosmosie

Kosmos stało się dziś ogromnym sportowym holdingiem, skupiającym się na tenisie, piłce nożnej i branży medialnej. W ramach tego przedsiębiorstwa działa agencja menedżerska, z którą w czerwcu tego roku umowę z nią podpisał austriacki tenisista Dominic Thiem, zwycięzca US Open w 2020 roku. Do firmy należą niektóre prawa telewizyjne - do ligi francuskiej (kontrakt do 2024 roku) i do Copa America na terenie Hiszpanii. Poprzez Kosmos Pique jest także właścicielem występującego w trzeciej lidze klubu FC Andorra. Firma mocno inwestuje w e-sport.

Piłkarz Barcelony ma co robić. Aktywnie uczestniczy w zarządzaniu tego ogromnego przedsiębiorstwa. Poświęca mu każdą wolną chwilę po zejściu z treningów. Mówi, że śpi przez to cztery, pięć godzin na dobę. Może to być wytłumaczenie jego słabszej formy w katalońskim klubie.  Smykałkę do zarządzania ma w genach. Jego dziadek był wiceprezydentem Barcelony i działał w UEFA, a ojciec to ceniony prawnik.

Pieniądze ważniejsze niż tradycja

Największym przedsięwzięciem, w które zaangażował się Pique i firma Kosmos są rozgrywki Pucharu Davisa. W 2018 roku w Orlando 71 procent członków Międzynarodowej Federacji Tenisowej (ITF) przegłosowało zmianę formuły rozgrywek i zawarcie umowy z firmą Kosmos. Kontrakt, wart 3 miliardy dolarów został podpisany na 25 lat.


Do 2019 roku przez 118 lat Puchar Davisa rozgrywany był według systemu pucharowego oraz w grupach (na niższym poziomie). Mecze, do trzech wygranych setów, odbywały się w czterech trzydniowych terminach na kortach jednej z drużyn. Finał grano na zakończenie sezonu. Był świetną promocją tenisa i gromadził tłumy doceniające wagę tradycji.

Zmasakrowane rozgrywki

Zerwanie z bliską 120-letnią tradycją rozgrywek wywołało w świecie tenisa burzę. Złośliwi zaczęli mówić na nowy Puchar Davisa: Puchar Świata w tenisie, Pique Cup, Kosmos Trophy. Posypały się gromy na głowę Pique. - Kiedy coś kupujesz, to nie znaczy, że coś masz zmasakrować. Trzeba stworzyć coś pięknego, coś co pozostaje atrakcyjne. Pique w ogóle nie zna się na tenisie - powiedziała przed kilkoma dniami wzburzona była francuska tenisistka Marion Bartoli, zwyciężczyni Wimbledonu z 2013 roku.

 

Suchej nitki na rozgrywkach w obecnej formule nie zostawił Alexander Zverev, mistrz olimpijski z Tokio, dwukrotny zwycięzca ATP Finals, w tym tegorocznego. Niemiec odmówił gry w reprezentacji. - Dotrzymuję słowa. Trzeba zmienić aktualną formułę. Nie grałem dwa lata temu, nie zagram w tym roku. Chcę kiedyś wygrać Puchar Davisa, ale taki, który znałem przez całe swoje życie - tłumaczył Zverev.

 

Czytaj więcej na Interia.pl

Interia.pl
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie