PKO Ekstraklasa: Lechia Gdańsk - Raków Częstochowa. Relacja i wynik na żywo
Trener Lechii po ostatniej przegranej w ekstraklasie 1:5 w Szczecinie z Pogonią liczy na udany występ swoich piłkarzy w spotkaniu z Rakowem Częstochowa w Gdańsku. „Najważniejsza jest nasza reakcja na porażkę i determinacja, żeby zagrać dobry mecz” – powiedział Tomasz Kaczmarek.
W poprzedniej kolejce Lechia wysoko przegrała w Szczecinie z Pogonią 1:5. Była to pierwsza ligowa porażka zespołu pod wodzą Kaczmarka, który 1 września przejął biało-zielonych. Do tego spotkania zanotowali oni w ekstraklasie sześć zwycięstw oraz trzy remisy.
„Przed wyjazdem do Szczecina mówiłem, że ten mecz da nam bardzo dużo informacji, także to, gdzie jesteśmy. Dokonaliśmy też analizy, dlaczego tak wyraźnie przegraliśmy. Na pewno nasze indywidualne błędy przyczyniły się do wysokiej porażki, ale tego dnia Pogoń była drużyną bardziej dojrzałą, grała z większą intensywnością i agresywnością, lepiej operowała piłką i była w stanie wygrać nie tylko kluczowe, ale generalnie większość pojedynków. My zagraliśmy za miękko” – przyznał w czwartek na konferencji prasowej w Gdańsku 37-letni szkoleniowiec.
W sobotę o godz. 20 gdańszczanie, którzy plasują się na trzeciej pozycji, podejmą czwarty w tabeli Raków. Lechia wyprzedza ekipę z Częstochowy o punkt, ale rozegrała także jeden mecz więcej.
ZOBACZ TAKŻE: PKO Ekstraklasa: Górnik Zabrze pokonał wrocławian. Kolejny gol Lukasa Podolskiego
„Nasz najbliższy rywal to jedna z czołowych drużyn w lidze, ma sporo punktów i od dłuższego czasu notuje bardzo dobre wyniki. Widać odpowiednią pracę trenerską i rozwój zespołu. W Rakowie jest konkretny pomysł, są automatyzmy i rywalizacja z tym teamem to dla nas wyzwanie. Prawda jest jednak taka, że po spotkaniu w Szczecinie najważniejsze nie jest to, z kim teraz gramy, tylko nasza reakcja na tę porażkę i determinacja, żeby zagrać bardzo dobry mecz” – podkreślił.
Kaczmarek nie ukrywa, że ma w zespole sporo problemów kadrowych. Dopiero w tym tygodniu treningi wznowił Ilkay Durmus, nie w pełni sił jest Joseph Ceesay, chorzy są kolejny skrzydłowy Omran Haydary oraz rezerwowy bramkarz Zlatan Alomerovic, który ponownie nie znajdzie się w meczowej kadrze.
Pod znakiem zapytania stoi ponadto występ środkowego pomocnika Macieja Gajosa, który zmaga się z urazem stawu skokowego.
„Cały czas mamy nadzieję, że Maciek będzie gotowy do gry w kolejnym meczu, jednak jest to specyficzna kontuzja i nie wiemy, czy zdążymy wyleczyć go do soboty, czy nie wyrobimy się do końca roku. Wiemy też jaka jest pora roku i w jakich czasach żyjemy. Każdy zespół ma obecnie swoje problemy, u nas także są przeziębienia, infekcje grypowe i zakażenia koronawirusem, ale nie chcę podawać w detalach, co komu dolega” – stwierdził.
W spotkaniu z Rakowem, ale nie z powodów zdrowotnych, nie zagra również reprezentant młodzieżówki Mateusz Żukowski. 20-letni defensor popełnił sporo błędów w poprzednich meczach ze Stalą w Mielcu oraz z Pogonią.
„Nie zmieniłem swojej opinii o Mateuszu. Jest to zawodnik z dużym potencjałem i wierzę, że pomożemy mu stać się bardzo dobrym prawym obrońcą. W Rakowie na jego pozycji najczęściej operuje Ivi Lopez, w Pogoni był to Kamil Grosicki, a są to najbardziej wymagający rywale. Żukowski nie jest jeszcze gotowy, w temacie defensywnym, aby grać na najlepszych i na to spotkanie mamy przygotowane inne rozwiązanie. Mamy oczywiście świadomość, że wejdzie na wyższy poziom tylko wtedy kiedy dostanie szansę rozwoju, czyli będzie nie tylko trenował, ale głównie grał” – podsumował.
Relacja i wynik na żywo meczu Lechia Gdańsk - Raków Częstochowa na Polsatsport.pl. Początek o 20:00.