PKO BP Ekstraklasa: Zaskakujący zwrot akcji w Łęcznej. Górnik kończy rok poza strefą spadkową

Piłka nożna
PKO BP Ekstraklasa: Zaskakujący zwrot akcji w Łęcznej. Górnik kończy rok poza strefą spadkową
fot. Cyfrasport
To Górnik Łęczna okazał się lepszym zespołem w starciu z Zagłębiem Lubin.

Po szybko objętym prowadzeniu zespołu gości wydawało się, że Górnik będzie miał bardzo trudne zadanie. Mało tego, w 72. minucie mogło być już 2:0 dla Zagłębia, gdyby nie spalony. Finalnie jednak to zawodnicy z Łęcznej odwrócili losy meczu w ostatnich siedmiu minutach meczu.

Po dwóch wyjazdowych zwycięstwach piłkarze Górnika Łęczna oraz ich kibice czekali na trzecią z rzędu wygraną, która pozwoliłaby na spokojniejszą pracę w zimowej przerwie. Beniaminek fatalnie bowiem rozpoczął te rozgrywki, przez niemal całą ich część jesienną zamykając tabelę ekstraklasy.

 

Zobacz także: Dusan Vlahovic wyrównał rekord Cristiano Ronaldo

 

Początek niedzielnego spotkania nie ułożył się jednak po ich myśli, bo już w 13. minucie prowadzenie uzyskał zespół Zagłębia, po efektownym golu zdobytym przez Jakuba Żubrowskiego z rzutu wolnego z 25 metrów. Piłka otarła się o słupek i wpadła w "okienko" bramki strzeżonej przez Macieja Gostomskiego.

 

Strata gola zmobilizowała gospodarzy do większej aktywności, ale w pierwszej połowie, mimo przewagi, nie udało się im poważniej zagrozić bramkarzowi lubińskiej ekipy.

 

Po zmienię stron podopieczni Kamila Kieresia zaczęli jeszcze bardziej dominować na murawie, w czym widoczny udział miała zmiana, której dokonał trener Górnika wprowadzając obok Bartosza Śpiączki drugiego napastnika Przemysława Banaszaka. Dość długo jednak ta przewaga nie przynosiła efektów, a w 72. min., kiedy piłka po strzale głową Karola Podlińskiego wpadła do bramki gospodarzy, trybuny ucichły i zanosiło się na porażkę łęcznian. Analiza VAR wykazała jednak, że wcześniej był spalony i na tablicy wyników nadal po stronie gości widniała jedynka.

 

W 81. min. po jednym z licznych w tej fazie meczu dośrodkowań w pole karne Zagłębia piłkę odbił ręką obrońca Kacper Lepczyński i sędzia nie miał wątpliwości, że należy podyktować rzut karny. Pewnym jego wykonawcą był Banaszak, doprowadzając do wyrównania.

 

Ta sytuacja jeszcze bardziej zmobilizowała miejscowych, którzy poczuli szansę na zwycięstwo. Bardzo blisko uzyskania prowadzenia byli w 85. min., kiedy z kilku metrów strzelał Damian Gąska, ale kolejny raz dobrze ustawiony Dominik Hładun nie dał się pokonać. Golkiper Zagłębia nie miał jednak możliwości obrony, gdy w ostatniej minucie regulaminowego czasu gry centrę z kornera wykonywanego przez Gąskę wykorzystał Bartosz Śpiączka, efektowną "główką" ustalając wynik spotkania. Tym samym Górnik odniósł trzecie z rzędu zwycięstwo. 

 

Górnik Łęczna - KGHM Zagłębie Lubin 2:1 (0:1)

 

Bramki: 0:1 Jakub Żubrowski (13), 1:1 Przemysław Banaszak (83-karny), 2:1 Bartosz Śpiączka (90-głową).

 

Żółta kartka - Górnik Łęczna: Leandro, Janusz Gol, Bartosz Rymaniak. KGHM Zagłębie Lubin: Kamil Kruk, Aleksandar Pantic, Sasa Zivec.

 

Sędzia: Sebastian Krasny (Kraków). Widzów 2 204.

 

Górnik: Maciej Gostomski - Kryspin Szcześniak, Bartosz Rymaniak, Leandro - Michał Goliński (46. Przemysław Banaszak), Jason Lokilo, Janusz Gol, Alex Serrano (61. Szymon Drewniak), Damian Gąska, Serhij Krykun (69. Kamil Pajnowski) - Bartosz Śpiączka.

 

KGHM Zagłębie: Dominik Hładun - Kacper Lepczyński, Aleksandar Pantic, Kamil Kruk - Kacper Chodyna, Patryk Szysz (69. Łukasz Łakomy), Jakub Żubrowski, Łukasz Poręba, Sasa Zivec (77. Jakub Wójcicki), Mateusz Bartolewski - Tomas Zajic (64. Karol Podliński).

MS, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie