Kamil Syprzak: w meczach przed naszymi kibicami dostajemy drugie życie

Piłka ręczna
Kamil Syprzak: w meczach przed naszymi kibicami dostajemy drugie życie
fot. Cyfrasport
Kamil Syprzak.

Kamil Syprzak nie może doczekać się pierwszego meczu polskich piłkarzy ręcznych w turnieju 4Nations Cup w Gdańsku. - Stęskniłem się za naszymi kibicami. W meczach przed własną publicznością dostajemy drugie życie - przyznał zawodnik Paris Saint Germain.

W niedzielę Biało-Czerwoni stawili się w Gdańsku na dwudniową konsultację, a we wtorek rozpoczną rywalizację w towarzyskim turnieju 4Nations Cup.

 

- Nie pamiętam, kiedy ostatni raz występowaliśmy w kraju przed naszą publicznością, dlatego tym bardziej będzie to super wydarzenie. W Gdańsku zagramy z kibicami, czego nam wszystkim najbardziej brakowało. Poza możliwością rywalizacji po dłuższej przerwie, będziemy mieli okazję sprawdzenia nowych zawodników, bo nie wszyscy z powołanej "26" pojawili się na zgrupowaniu. Przekonamy się, w jakim jesteśmy momencie i kto w kontekście styczniowych mistrzostw Europy może nam jeszcze pomóc – powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej w Gdańsku trener kadry Patryk Rombel.

 

ZOBACZ TAKŻE: MŚ piłkarek ręcznych 2021. Wyniki turnieju

 

Na inaugurację imprezy Biało-Czerwoni zmierzą się we wtorek o godz. 17.45 z Tunezją (o 15:30 Holandia zagra z Japonią), w środę ich rywalem będzie Japonia (o 16.15 rozpocznie się mecz Tunezja – Holandia), a w czwartek, także o godz. 18.30, Holandia (16.15 Japonia – Tunezja).

 

- Ten turniej to dla nas bardzo ważny etap przygotowań do najbliższych mistrzostw Europy. Cały czas uzupełniamy braki kadrowe, bo niektórzy zawodnicy grają jeszcze mecze, inni dojeżdżają, zatem jest nas coraz więcej. Są też nowi kadrowicze i trener będzie miał okazję ich sprawdzić. Nie zamierzamy już ładnie przegrywać, tylko chcemy zacząć wygrywać mecze z czołowymi zespołami Europy i świata – podkreślił skrzydłowy Łomży Vive Kielce Arkadiusz Moryto.

 

Z kolei Adam Morawski szczególnie ostrzy sobie zęby na ostatni mecz turnieju z Holandią.

 

- Z tą drużyną mamy kilka spraw do załatwienia, bo ponieśliśmy z nią dwie nieznaczne porażki w eliminacjach najbliższych mistrzostw Europy i teraz będziemy chcieli się zrehabilitować. Pozostałe mecze kontrolne też są bardzo istotne, bo dadzą nam wiele materiału do analizy. Jeśli chcemy dobrze grać na mistrzostwach i myśleć o odegraniu w nich liczącej się roli, to już w Gdańsku musimy wypaść jak najlepiej. Jestem pełen optymizmu i wierzę, że możemy rywalizować na takim samym, a nawet i wyższym poziomie niż na ostatnich mistrzostwach świata w Egipcie – zapewnił bramkarz Wisły Płock.

 

Inauguracyjnego spotkania z Tunezją nie może doczekać się Syprzak, który przyznał, że stęsknił się za polskimi kibicami.

 

- W ciągu roku nie ma mnie w kraju, a każdy mecz reprezentacji w Polsce to niesamowite wydarzenie i przeżycie. W spotkaniach przed własną publicznością nasza drużyna dostaje drugie życie i dodatkową energię. I dobrze, że przed najważniejszą imprezą gramy taki turniej. Elementy, które wyjdą nam w Gdańsku, trzeba zabrać ze sobą i wykorzystać na mistrzostwach – stwierdził obrotowy francuskiego klubu.

 

Przed turniejem w Gdańsku Polacy, od 12 do 23 grudnia, przebywali na zgrupowaniu we Władysławowie.

 

- Po trzech dniach regeneracji pracowaliśmy głównie nad motoryką, naszą bazą w obronie i pewnymi schematami w ataku, a teraz, w kolejnych etapach przygotowań, będzie dodawać różne taktyczne elementy. Trenujemy cały czas mając w głowie inauguracyjny i najważniejszy mecz mistrzostw Europy z Austrią – dodał Rombel.

 

Od 2 do 5 stycznia zaplanowano konsultację szkoleniową w Płocku, która poprzedzi kolejny turniej w Hiszpanii. Od 6 do 8 stycznia w Cuence, poza gospodarzami i Polakami, wystąpią także Irańczycy i Japończycy. Z Półwyspu Iberyjskiego Biało-Czerwoni wrócą na cztery dni do Płocka, a następnie wezmą udział w mistrzostwach Europy – impreza odbędzie się na Węgrzech i Słowacji od 13 do 30 stycznia.

 

Na te przygotowania selekcjoner powołał 26 piłkarzy ręcznych, kolejnych dziewięciu znalazło się na liście rezerwowej.

 

- Na Słowację zabierzemy 18 graczy, a finalną listę podamy po turnieju w Hiszpanii. Wszystko jest w rękach zawodników. Chłopacy zostali powołani, aby bili się o wyjazd na mistrzostwa, bo za darmo nikt niczego nie dostanie. Miejsce w reprezentacji trzeba sobie wywalczyć i wszyscy mają tego pełną świadomość. Ja natomiast liczę, że nie będzie to prosty wybór i przy ustalaniu naszej kadry będę miał solidny ból głowy – podsumował Rombel.

 

W grupie D mistrzostw Europy Biało-Cerwoni zagrają kolejno z Austrią (14.01), Białorusią (16.01) oraz Niemcami (18.01). Wszystkie spotkania rozegrane zostaną w Bratysławie.

AŁ, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie