Iga Świątek: Nie mam oczekiwań przed Australian Open. Chcę zagrać kilka meczów

Tenis
Iga Świątek: Nie mam oczekiwań przed Australian Open. Chcę zagrać kilka meczów
fot. PAP
Iga Świątek

- Nie mam oczekiwań. Patrząc na to, jak krótki miałam okres przygotowawczy, mam nadzieję, że w Australian Open zagram kilka meczów, które dadzą mi siłę na resztę sezonu. Muszę się skupiać na pojedynczych rundach i przechodzić krok po kroku - powiedziała Iga Świątek przed startem tenisowego sezonu.

Tomasz Lorek: Czy dla Ciebie debel jest uzupełnieniem w grze singlowej? Czy daje Ci jakieś korzyści?

 

Iga Świątek: To jest kwestia dość kontrowersyjna, ponieważ ciężko ocenić, kiedy debel daje korzyści, a kiedy jest uzupełnieniem. W poprzednim sezonie próbowaliśmy wielu rzeczy. Mogłam sprawdzić, jak sobie radzę, kiedy nie mam dnia wolnego na turnieju. Gram wtedy w debla i jest to mniejsze obciążenie psychiczne niż gra singlowa. Myślę, że to zależy od rangi turnieju. Na wielkim szlemie każdy mecz jest dla mnie ważny. Czułam, że na niektórych turniejach mogłam nie grać w deblu i więcej osiągnąć w singlu. Jednak cieszę się, że zdobyłam to doświadczenie, ponieważ był to mój pierwszy pełny rok w turniejach. Po to są te lata, żeby zdobywać tę praktyczną wiedzę. Debel dał mi lepsze wyczucie pod siatką oraz lepsze wyczucie geometrii kortu.

 

Czyli gra z Łukaszem Kubotem w mikście w Australian Open dała Ci dużo "ognia" i energii na korcie?

 

Tak, ale jeśli chodzi o grę w miksta na igrzyskach to kolejna szansa na medal. To jest rzecz, z której bym nie rezygnowała, bo igrzyska to turniej wyjątkowy. W miarę możliwości będę z tego korzystała. Wiadomo, że w tenisie nie ma drugich szans, dlatego mikst dał mi poczucie, że mam jeszcze szansę, żeby coś ugrać.

 

Twój nowy trener Tomasz Wiktorowski pracował m.in. z Agnieszką Radwańską czy Olgą Danilović. Na co szczególnie kładzie nacisk tak doświadczony szkoleniowiec i co Ty byś chciała w swojej grze poprawić?

 

Chciałabym poprawić wszystko. To właściwie nie jest nic dziwnego, bo wciąż mam 20 lat. Jeśli chodzi o trenera, to na pewno koncentruje się na moich dobrych stronach, co mnie podbudowuje. To daje mi poczucie, że mogę być bardziej agresywna i rywalizować z każdą zawodniczką. Wiem, że te zmiany nie pojawią się od razu, ponieważ wciąż się poznajemy. Ta relacja musi być konstruktywna i zależy mi na atmosferze. Daje sobie czas.

 

Panowie mają od dwóch lat ATP Cup. Czy chciałabyś, żeby kobiety też miały swój turniej drużynowy?

 

Czemu nie, ponieważ mamy mało czasu, żeby grać w drużynie. Myślałam też o turnieju, w którym gramy razem z mężczyznami. Na pewno granie z Hubertem Hurkaczem to byłoby coś świetnego. Jest super człowiekiem i ma dobre wyniki. Jakbym miała wybierać, to wolałabym takie rozwiązanie.

 

Czy tenisistka, która ma taki rygor jak Ty, musi przestrzegać diety?

 

Nie, bez przesady. Jedzenie to dla mnie przyjemność i część odpoczynku. Spalam dużo kalorii, dlatego mogę jeść. Większym problemem byłoby, gdybym jadła za mało niż za dużo. Dlatego w święta mogłam sobie pozwolić na więcej.

 

Jaki wynik Cię usatysfakcjonuje w turnieju Australian Open?

 

Nie mam oczekiwań. Patrząc na to, jak krótki miałam okres przygotowawczy, mam nadzieję, że ten turniej to będzie kilka meczów, które dadzą mi siłę na resztę sezonu. Muszę się skupiać na pojedynczych rundach i przechodzić to krok po kroku. Zobaczymy, jak wszystko się ułoży, nie mogę nastawiać się na wielki sukces.

Rozmowa Tomasza Lorka z Igą Świątek:

Tomasz Lorek, MM, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie