Luiza Złotkowska o ciężkim życiu polskich sportowców w Pekinie

Zimowe
Luiza Złotkowska o ciężkim życiu polskich sportowców w Pekinie
fot. Polsat Sport
Zimowe igrzyska mogą odbywać się w jeszcze bardziej rygorystycznych warunkach.

Luiza Złotkowska, pracująca obecnie w PKOl-u, opowiedziała w magazynie "Polskie Skocznie" o ciężkim życiu, które czeka naszych sportowców w Pekinie. Zimowe igrzyska mogą odbywać się w jeszcze bardziej rygorystycznych warunkach.

Pandemia koronawirusa się nie zatrzymuje, a to oznacza, że sportowcy nadal będą musieli przestrzegać restrykcji podczas zmagań, takich jak igrzyska olimpijskie. To także znacznie więcej pracy dla komitetu olimpijskiego.

 

- Komitet organizacyjny z Pekinu stawia ciężkie zadanie przed wszystkimi narodowymi komitetami olimpijskimi. Głównie jest to związane z pandemią koronawirusa. Będą to drugie, po igrzyskach w Tokio, rygorystyczne igrzyska - powiedziała Złotkowska.

 

Dwukrotna medalistka olimpijska w łyżwiarstwie szybkim, pracująca aktualnie w strukturach Polskiego Komietetu Olimpijskiego zdradziła, że była "covid officerem" reprezentacji Polski na igrzyskach w Tokio. - Odpowiadałam za całość wymagań związanych z pandemią COVID-19. Koordynowanie testów przed wylotem, w trakcie igrzysk, papierologia - powiedziała.

 

ZOBACZ TAKŻE: "Jest po prostu źle. Chłopaki prezentują się bardzo słabo, a czasem wręcz tragicznie"

 

Zanosi się na to, że zorganizowanie wyjazdu reprezentacji Polski do Pekinu nie będzie wcale prostsze, niż było to w przypadku Tokio.

 

- Mentalność Japończyków jest zupełnie inna niż Chińczyków. Japończycy, mówiąc że nie wolno wychodzić z wioski olimpijskiej, zakładają, że każdy będzie się stosował do tych zasad. Niestesty te zasady często były łamane. Chińczycy mówią wprost, że tak musi być i że będą wymagać przestrzegania zasad od wszystkich uczestników zimowych igrzysk. Restrykcje będą duże. Trzy wioski olimpijskie w jednej bańce. W zasadzie nie będzie można się po nich poruszać. Dany sportowiec będzie odwiedzał tylko swój obiekt sportowy - opisała Złotkowska.

 

Co więcej, restrykcje będą obowiązywać już przed wylotem do Chin.

 

- Mam na myśli testy. Jest też sporo problemów z dotarciem do Chin, bo chińczycy pozwolili tylko kilku liniom lotniczym na wlot do Pekinu. Na razie staramy się o to, by LOT również znalazł się na tej liście, bo to ułatwiłoby podróż naszym sportowcom. Na każdym przesiadkowym lotnisku, wszyscy uczestnicy lotu będą ponownie poddawani testom - powiedziała.

 

Olimpijskie zmagania toczyć się będą na 12 arenach (nie licząc Stadionu Narodowego, tzw. "Ptasiego Gniazda", na którym odbędą się tylko ceremonie otwarcia i zamknięcia) w trzech strefach: w Pekinie, regionie Yanqing oraz regionie Zhangjiakou. W tym ostatnim znajdują się m.in. trasy biegowe i biathlonowe oraz skocznie narciarskie.

 

Dotychczas w zimowych igrzyskach Polacy wywalczyli 22 medale - po siedem złotych i srebrnych oraz osiem brązowych. W Pjongczangu w 2018 wywalczyli dwa - złoty Kamil Stoch na dużej skoczni i brązowy wraz z kolegami w drużynie.

 

CM, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie