Rajd Dakar: Po drugim etapie Wiśniewski blisko czołówki

Moto
Rajd Dakar: Po drugim etapie Wiśniewski blisko czołówki
fot. Materiały prasowe
Kamil Wiśniewski

Z powodu obfitych opadów deszczu, które w weekend były przyczyną lokalnej powodzi, organizatorzy zmienili trasę poniedziałkowego etapu Dakaru – zaplanowanego wcześniej jako maratoński. Zamiast do Al Artawiya zawodnicy skierowali się do Al Qaisumah. Do pokonania mieli tym razem 338 kilometrów odcinka specjalnego. Na 5. miejsce w klasyfikacji generalnej awansował w poniedziałek quadowiec ORLEN Teamu Kamil Wiśniewski.

Zawodnicy ORLEN Teamu rywalizują w Rajdzie Dakar po raz 23. W tym roku to jadący w klasie samochodów Kuba Przygoński oraz Martin Prokop, quadowiec Kamil Wiśniewski i motocyklista Maciej Giemza.

 

Kuba Przygoński i Timo Gottschalk utrzymali 9. miejsce w klasyfikacji generalnej. Do mety dojechali na 15. pozycji. Martin Prokop z Viktorem Chytką do Al Qaisumah przyjechali na 20. pozycji i spadli w klasyfikacji generalnej o trzy lokaty. Zajmują w tej chwili 6. miejsce.

 

Zobacz także: Rajd Dakar: Domżała i Marton stracili prowadzenie

 

W klasie samochodów na 2. etapie triumfował Francuz Sebastien Loeb przed Katarczykiem Nasserem Al-Attiyahem i Hiszpanem Carlosem Sainzem. Tuż za czołową trójką do mety dojechał Stephane Peterhansel, który miał duże problemy techniczne na pierwszym etapie i w klasyfikacji generalnej jest daleko za czołówką. W rajdzie po dwóch etapach prowadzi Al-Attiyah przed Loebem i Argentyńczykiem Lucio Alvarezem, który do lidera traci już ponad 40 minut.

 

Na poniedziałkowym etapie Kamil Wiśniewski znów był szósty. Quadowiec awansował dzięki temu na 5. miejsce w klasyfikacji generalnej, a do upragnionego miejsca na podium traci niespełna 10 minut.

 

– Dzisiejszy etap był mieszany – z jednej strony dużo skomplikowanych wydm, a z drugiej bardzo szybkie odcinki. W pewnym momencie spadłem z urwanej wydmy, przez co wyłączyła mi się część urządzeń nawigacyjnych. Zmiana przełożeń na zębatkach przyspieszyła znacznie mojego quada. Długi czas jechaliśmy na najwyższym biegu, na pełnym gazie. Jestem zadowolony z dzisiejszego występu. Dojechałem na piątym miejscu z niewielką stratą do czołówki – mówił Wiśniewski, który w najważniejszej offroadowej imprezie na świecie startuje już po raz szósty.

 

Drugi etap wśród quadowców wygrał zeszłoroczny zwycięzca, Argentyńczyk Manuel Andujar. Drugi był Francuz Alexandre Giroud, a trzeci Amerykanin Pablo Copetti. W klasyfikacji generalnej prowadzenie utrzymał Litwin Laisvydas Kancius.

 

Na 9. pozycji do mety dojechał motocyklista ORLEN Teamu Maciej Giemza. Zawodnik pochodzący z Kielc awansował dzięki temu na 37. miejsce w klasyfikacji generalnej. – Od startu do mety moje tempo było dobre. Uniknąłem błędów nawigacyjnych. Udało mi się dogonić kilku naprawdę szybkich zawodników. Gdyby każdy etap do mety układał się w ten sposób, byłoby świetnie – zaznaczał Giemza, dla którego najlepszym rezultatem na Dakarze było do tej pory 17. miejsce w klasyfikacji generalnej osiągnięte w 2020 roku.

 

Na poniedziałkowym etapie najszybszy był Hiszpan Joan Barreda Bort przed Brytyjczykiem Samem Sunderlandem oraz Argentyńczykiem Kevinem Benavidesem. Sunderland utrzymał prowadzenie w klasyfikacji generalnej.

 

 

Wypowiedź Kamila Wiśniewskiego w załączonym materiale wideo.

KN, Informacja prasowa
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie