W Eindhoven gotowi na tytuł? Niekoniecznie. Wraca Eredivisie
Pierwsza połowa sezonu Eredivisie za nami i nikt nie jest w stanie przewidzieć, jak przebiegać będzie „drugie 45 minut”, które rozpocznie się w piątkowy wieczór od meczu PEC Zwolle – Willem II. Zdecydowany faworyt do tytułu Ajax Amsterdam zajmuje bowiem „tylko” drugie miejsce w tabeli. Liderem jest PSV Eindhoven, co prawda z zaledwie punktem przewagi nad mistrzem kraju, ale z "komfortem" gry wyłącznie na krajowym podwórku.
Ostatniego słowa nie powiedział też Feyenoord Rotterdam, który również nie traci aż tak bardzo dystansu do czołówki. 43, 42 i 39 punktów – takie są dorobki „Wielkiej Trójki” po rundzie jesiennej.
Trener PSV Roger Schmidt może mieć satysfakcję, że przezimował na fotelu lidera ale jest ona połączona z dość dużym niedosytem. Drużyna z takim potencjałem powinna być bardziej efektywna w ataku i zdobyć więcej niż 46 goli – Ajax w tym czasie uzyskał o 10 więcej. Gdyby PSV zachował więcej zimnej krwi pod bramką przeciwników, przewaga mogła być bardziej okazała.
Większym problemem była jednak defensywa – 24 stracone gole to dopiero szósty wynik ligi, a przy zaledwie czterech wpuszczonych bramkach przez Ajax brzmi to jeszcze gorzej. Mimo to drużyna z Eindhoven wygrała 14 z 18 jesiennych spotkań, więc patrząc na ten aspekt może on robić wrażenie. Ekipa z Eindhoven starała się prowadzić grę, dominować, utrzymywać się przy piłce, więc większość bramek traciła albo po szybkim ataku bądź po stałych fragmentach. I właśnie tu jest dość duże pole do poprawy.
Latem wygrywając z Ajaksem mecz o Superpuchar Holandii tzw. Tarczę Johana Cruijffa PSV pokazał dojrzałość i można było mieć wiarę, że drużyna jest gotowa na wielkie mecze. Nic z tych rzeczy: najpierw drużyna nie sprostała Benfice Lizbona w walce o fazę grupową Champions League, potem AS Monaco i Realowi Sociedad San Sebastian w Lidze Europy, co skutkowało szybkim pożegnaniem z międzynarodowymi rozgrywkami.
W Eredivisie PSV nie udało się pokonać zarówno Feyenoordu jak i Ajaksu. Co prawda ligę podobno wygrywa się zabierając punkty słabszym od siebie, ale w przypadku takich rozgrywek jak te w Holandii w klasykach też musisz czerpać jakieś zyski. A w tym przypadku do naprawienia jest dużo więcej: z ekipą z Rotterdamu PSV przegrało 0:4 i to u siebie, w Amsterdamie poległo jeszcze wyżej bo 0:5. Takie rezultaty nie przystoją drużynie, która ma apetyt na pierwsze miejsce na koniec rozgrywek.
Na początku roku PSV będzie musiało sobie radzić bez pomcnika Ibrahima Sangare, który z reprezentacją Wybrzeża Kości Słoniowej uczestniczy w Pucharze Narodów Afryki i raczej nie zakończy udziału w turnieju na fazie grupowej. To przy urazie jednego ze stoperów Andre Ramalho kolejne duże osłabienie. Z kontuzjami rok 2021 kończyli między innymi Noni Madueke oraz Eran Zahavi. Na pierwszą po wznowieniu rozgrywek kolejkę w Groningen (niedziela 14.30 transmisja w Polsacie Sport Premium 1) takie osłabienia nie byłyby pewnie aż tak bardzo groźne, ale 23 stycznia do Eindhoven przyjeżdża Ajax. Głupio byłoby stracić fotel lidera już w tym momencie…
Na koniec garść statystyk pierwszej części sezonu:
KLASYFIKACJA STRZELCÓW:
- Sebastian Haller (Ajax) 12
- Bryan Linssen (Feyenoord) 11
- Openda (Vitesse) 10
Guus Til (Feyenoord) 10 - Jesper Karlsson (AZ) 8
Ricky Van Wolfswinkel (Twente 8)
KLASYFIKACJA KANADYJSKA:
- Dusan Tadić (Ajax) 18 (7-11)
- Sebastian Haller (Ajax) 16 (12-4)
- Bryan Linssen (Feyenoord) 16 (11-5)
- Cody Gakpo (PSV) 15 (6-9)
- Jesper Karlsson (AZ) 14 (8-6)
PIŁKARZ ROKU WG VOETBAL INTERNATIONAL (średnia not)
- Cody Gakpo (PSV) 7,13
- Noussair Mazraoui (Ajax) 7,00
- Jurrien Timber (Ajax) 6,87
- Ibrahime Sangare (PSV) 6,86
- Orkun Kokcu (Feyenoord) 6,85
Gernot Trauner (Feyenoord) 6,85