Michał Andryszak: Chciałbym, żeby moje pierwsze spotkanie z FEN wyglądało jak najlepiej
- Na nowej ziemi człowiek chce wypaść jak najlepiej. To pierwsze wrażenie jest bardzo ważne - powiedział przed FEN 38 Michał Andryszak (22-10, 14 KO, 7 SUB). W sobotę "Longer" zadebiutuje w organizacji. Naprzeciwko niego stanie Geronimo dos Santos (43-23-1, 31 KO, 8 SUB). Ich pojedynek będzie walką wieczoru gali, która odbędzie się w Ostrowie Wielkopolskim.
Igor Marczak: Czekaliśmy na ten debiut. Jest takie wewnętrzne podekscytowanie, że zadebiutujesz w FEN?
Przygotowania przeszły pomyślnie. Nowe miejsce to zawsze dodatkowy bagaż emocji. Na nowej ziemi człowiek chce wypaść jak najlepiej. To pierwsze wrażenie jest bardzo ważne. Chciałbym, żeby moje pierwsze spotkanie z FEN jak najlepiej wyglądało.
ZOBACZ TAKŻE: Artur Szpilka zapowiedział debiut w MMA
Gdzieś jeździłeś w przygotowaniach? Czy trenowałeś tylko stacjonarnie w Ankosie?
Stworzyliśmy bardzo mocną ekipie, jeśli chodzi o wagę ciężką w Ankosie. Mamy czterech zawodników startujących w kategorii ciężkiej. Nie ma potrzeby, żeby wyjeżdżać. Częściej nas odwiedzają inni. Mamy nowych sparingpartnerów na bardzo wysokim poziomie, a my możemy zostać w domu, co jest bardzo wygodne.
Pamiętajmy, że masz to szczęście, że trenujesz z najlepszym polskim ciężkim - Marcinem Tyburą.
To jest jedna ze składowych sukcesów klubu. Przyjeżdżają czołowi polscy ciężcy, ale też przyjeżdżają zza granicy. Nawet mamy jednego zawodnika, który przyjechał do nas z MMA Factory z Paryża. Zapaśnik w stylu wolnym i olimpijczyk. Ankos zdobywa europejską renomę, jeśli chodzi o szkolenie wagi ciężkiej.
Przejdź na Polsatsport.pl