World Rugby Sevens Series: Polki wystąpią w prestiżowych turniejach

Inne
World Rugby Sevens Series: Polki wystąpią w prestiżowych turniejach
fot. FB
Cykl World Series to najwyższy, możliwy poziom rozgrywek w rugby siedmioosobowym. Polki zagrają w tej imprezie pierwszy raz w historii naszego rugby

Kobiecą reprezentację Polski w rugby "siódemek" czeka ważny sprawdzian - zagra w dwóch turniejach prestiżowych rozgrywek World Rugby Sevens Series. Na jej skład oraz na stawkę pierwszej imprezy w Hiszpanii spory wpływ miał jednak COVID-19.

Polki od piątku do niedzieli rywalizować będą w Maladze, a tydzień później w Sewilli. Ich trener Janusz Urbanowicz tonuje hurraoptymizm dotyczący tych startów.

 

"Nie ma się co czarować. Twardo stąpam po ziemi - jedziemy tam po lekcję. Będą tam drużyny złożone z pełni profesjonalnych zawodniczek, które zajmują się tylko rugby. My do tego dążymy. W kuluarach mówi się, że może powstanie dwupoziomowe World Series - z ośmioma ekipami na każdym z nich. Gdyby do tego doszło i udałoby się nam awansować, to byłaby to fajna droga dla nas. Krok po kroku zmierzalibyśmy do czołówki, ale z odpowiednim przygotowaniem" - powiedział PAP Urbanowicz.

 

Zobacz także: Protest polskich sędziów! Co będzie dalej?

 

Plany jego oraz innych szkoleniowców ekip uczestniczących w tej imprezie zweryfikował koronawirus. Z powodu pozytywnego wyniku testu ze składu Biało-Czerwonych wypadły przed wylotem do Hiszpanii cztery zawodniczki, a w ich miejsce dołączyła tylko jedna. Łącznie Urbanowicz ma do dyspozycji 11 rugbistek.

 

Przypadki zakażeń w innych ekipach doprowadziły do zmian w obsadzie turnieju. Najpierw Polki miały w fazie grupowej zmierzyć się z Australią, Hiszpanią i Irlandią. Po wycofaniu Nowej Zelandii nastąpiły przesunięcia i podano, że zagrają z Fidżi, Kanadą i USA. Gdy okazało się, że pierwsza z tych trzech drużyn również nie dotrze, to nie było już czasu na znalezienie zastępstwa i pozostałe trzy zespoły otrzymają za to spotkanie walkowera. Biało-Czerwone w piątkowe popołudnie zmierzą się więc tylko z Amerykankami, a dzień później z reprezentacją spod znaku Klonowego Liścia. Zwycięstwo w jednym z tych meczów dałoby im awans do "ósemki".

 

Ubiegły rok zaowocował dużym sukcesem żeńskiej kadry "siódemek", która latem wywalczyła wicemistrzostwo Europy. Dzięki temu zyskała prawo startu w turnieju kwalifikacyjnym do World Series.

 

"W 2020 roku te zawody miały się odbyć w RPA, ale zostały odwołane z powodu COVID-19, a ubiegłoroczną edycję - zaplanowaną w Hongkongu - przełożono i światowa federacja jeszcze nie ustaliła nowego terminu. Obstawiam, że powinna się odbyć na wiosnę, bo w czerwcu jest już kolejna edycja ME" - przekazał Urbanowicz, który szósty rok pracuje z kadrą.

 

Jego podopieczne w grudniu pokazały się z dobrej strony wygrywając w Dubaju turniej International Invitation Women. Wówczas też potwierdzono, że wystąpią w dwóch styczniowych odsłonach w World Series w Hiszpanii jako drużyna zaproszona.

 

"To nie był efekt zwycięstwa w Dubaju. Byliśmy już zaproszeni na dwa ubiegłoroczne turnieje we Francji, ale nie odbyły się z powodu pandemii. W imprezach tej rangi jest 11 stałych uczestników, a na każde zawody jest dobierany przez organizatorów 12. zespół. Nie wiemy na razie, kto zostanie zaproszony na kolejne tegoroczne turnieje. Zwykle podawane jest to miesiąc czy półtora miesiąca wcześniej" - tłumaczył szkoleniowiec.

 

Wszystkie kadrowiczki występują w krajowych klubach, a większość w jednym - w Biało-Zielonych Ladies Gdańsk.

 

"Dla reprezentacji to same plusy. Trenują razem osiem razy w tygodniu, poziom sportowy jest bardzo wysoki. Trener Urbanowicz, który prowadzi też klub z Gdańska, bardzo starannie dobiera zawodniczki pod względem charakterologicznym. Myślę, że to jest klucz do tego, iż jego zespół osiąga tak dobre wyniki. My stoimy przed koniecznością działań wspierających sztab szkoleniowy. Trener widzi potrzebę powiększać go o specjalistów, np. psychologa czy osobę odpowiedzialną za monitoring wideo online na turniejach. Dziewczyny póki co trenują jak profesjonalistki, natomiast daleko nam do zawodowstwa. Dziś w zasadzie wszystkie jednocześnie pracują lub uczą się" - powiedział PAP szef wyszkolenia w Polskim Związku Rugby Jacek Zalejarz.

 

Jak dodał Urbanowicz, model wspólnych treningów reprezentantek kraju w rugby 7 przez cały lub niemal cały rok realizowany jest w wielu krajach.

 

"Dziewczyny spędzają ze sobą czas, trenują wspólnie. Rosjanki przebywają ok. 200 dni w roku na zgrupowaniach kadry. Innej drogi nie ma. U nas pojedyncze zawodniczki ćwiczą na co dzień w swoich klubach, a z kadrą - na zgrupowaniach. Staram się robić jedno lub dwa takie w miesiącu" - podsumował trener reprezentacji.

KN, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie