Pekin 2022: Yuzuru Hanyu, Elieen Gu, Mikaela Shiffrin czy Shane White wśród kandydatów na gwiazdy igrzysk
Łyżwiarz figurowy Yuzuru Hanyu, startująca w narciarstwie dowolnym Eileen Gu, alpejka Mikaela Shiffrin czy snowboardzista Shane White - to niektórzy kandydaci do roli bohaterów rozpoczynających się w piątek igrzysk olimpijskich w Pekinie.
27-letni Japończyk podjął się trudnego wyzwania, by po raz trzeci z rzędu sięgnąć po złoto wśród solistów po tym, jak triumfował w 2014 roku w Soczi i cztery lata później w Pjongczagu.
ZOBACZ TAKŻE: Pekin 2022: 21 nowych przypadków zakażeń COVID-19
Ostatnimi, którzy trzykrotnie wygrali olimpijską rywalizację na lodowej tafli byli w okresie międzywojennym Norweżka Sonja Henie (1928-1936) i Szwed Gillis Grafstroem (1920-1928).
W przygotowaniach do sezonu Hanyu zmagał się z kontuzją kostki, ale wrócił w wielkim stylu i zwyciężył w mistrzostwach Japonii, choć nie udało mu się idealnie wykonać poczwórnego axla.
Hanyu, który jest również dwukrotnym mistrzem i trzykrotnym wicemistrzem świata, przyznał, że rozważał rezygnację z igrzysk w Pekinie. - Nie myślałem o udziale w tych igrzyskach, ale droga, którą musiałem przejść, i wsparcie ludzi będących ze mną przekonały mnie do podjęcia wyzwania - wspomniał.
Faworytem jednak nie będzie, bo ta rola jest zarezerwowana dla Nathana Chena. 22-letni Amerykanin to trzykrotny, w tym aktualny, mistrz globu, który ma programie kilka skoków z czterema obrotami.
Sezon zaczął jednak od pierwszej od trzech i pół roku porażki w Skate America, ale później był najlepszy m.in. w Skate Canada.
Eileen Gu ma wszystko, aby stać się jedną z twarzy imprezy w Pekinie. 18-letni Kalifornijka z San Francisco, której matka jest Chinką, a ojciec Amerykaninem, od 2019 roku reprezentuje barwy gospodarzy igrzysk.
W marcu 2021 została mistrzynią świata zarówno w narciarskim slopestyle, jak halfpipe, a brąz zdobyła w big air, choć w tej konkurencji też potrafi wygrywać. Tej zimy była najlepsza w pięciu z sześciu zawodów Pucharu Świata, w których startowała (cztery razy w halfpipe, raz w big air).
Nazywana przez chińskie media pieszczotliwie "Księżniczką-Żabą", w nawiązaniu do jej zielonego kasku i tytułu filmu animowanego, ambitne cele ma również poza narciarskim stokiem. Uczy się na Uniwersytecie Stanforda, a specjalny test pozwolił usytuować ją w gronie jednego procenta najzdolniejszych studentów w USA. Z kolei w wolnym czasie spełnia się w roli modelki.
Gu przygodę z nartami zaczęła w wieku trzech lat, a pięć lat później trafiła do lokalnego klubu freestyle'owego. Regularne treningi zaczęła właśnie od narciarstwa dowolnego, gdyż jej matka uznała, że alpejskie jest zbyt niebezpieczne.
Uważa, że narciarski freestyle wiele łączy z modelingiem. - Obie rzeczy wymagają wiary w siebie i są sposobem na wyrażenie siebie. Wymuszają opuszczenie strefy komfortu. Według mnie są bardzo podobne - przyznała, cytowana w materiałach reklamowych Red Bulla, którego jest jedną z twarzy.
Gu marzy o pierwszym olimpijskim złocie, a już dwa ma w kolekcji Mikaela Shiffrin. Amerykańska alpejka była najlepsza w slalomie w 2014 roku w Soczi i w gigancie cztery lata później.
Do zmagań w Chińskim Narodowym Centrum Narciarstwa w Yanqing 26-latka z Vail przystąpi jako liderka klasyfikacji PŚ. Pierwszą pozycję zawdzięcza czterem zwycięstwom i dziesięciu miejscom w czołowej trójce. Ma w dorobku łącznie 73 wygrane w pucharowych zawodach, co daje jej trzecie miejsce w zestawieniu wszech czasów; od prowadzącego legendarnego Szweda Ingemara Stenmarka dzieli ją 13 triumfów.
Trzykrotna zdobywczyni Kryształowej Kuli (2017-2019) wydaje się wychodzić z kryzysu, jaki dotknął ją w roku 2020, naznaczonym pandemią COVID-19, kontuzją pleców, ale przede wszystkim nagłą i niespodziewaną śmiercią ojca.
W tym sezonie Amerykanka wróciła do występów w supergigancie i zjeździe, a wszystko ze względu na ambitny plan wystartowania we wszystkich pięciu konkurencjach olimpijskich. W jej przypadku nawet pięć medali nie musi być mrzonką.
Cztery lata temu urodzona w Long Beach w Kalifornii Chloe Kim w wieku zaledwie 17 lat zdobyła złoto w snowboardowej konkurencji halfpipe w ojczyźnie swoich rodziców. Z tego względu mogła liczyć na wyjątkowo ciepłe reakcje miejscowych fanów. Później dwukrotnie została mistrzynią świata w tej konkurencji.
Początki nie były jednak łatwe, gdyż - jak przyznała - po pierwszych sukcesach spotkała się z falą ostrych rasistowskich obelg na portalach społecznościowych.
O czwarte olimpijskie złoto w piątym, i prawdopodobnie ostatnim, starcie powalczy jej kolega z branży Shaun White, który w halfpipe triumfował w Turynie (2006), Vancouver (2010) i Pjongczangu (2018), a w Soczi (2014) był czwarty.
35-latek długo nie był pewny, czy poleci do Chin. W tym sezonie zmagał się z kontuzją stawu skokowego, a później przeszedł zakażenie COVID-19. Jednak już w styczniu w szwajcarskim Laax zajął trzecie miejsce w zawodach Pucharu Świata.
- Teraz koncentruję się na tym, żeby trenować inteligentnie, a nie ciężko. Słucham swojego organizmu i wiem, kiedy muszę się oszczędzać, a kiedy mogę docisnąć - powiedział Amerykanin.
White, który działa również w branży muzycznej i filmowej, nic nie musi, ale bardzo chce. Kolejny sukces pozwoliłby mu zapomnieć o niepowodzeniu, jakim był brak olimpijskiej kwalifikacji do igrzysk w Tokio, gdzie chciał wystartować na... deskorolce.
Przejdź na Polsatsport.pl