Prezydent Sportingu Lizbona okradziony przez... dyrektora FC Porto! Klub wydał oświadczenie

Piłka nożna
Prezydent Sportingu Lizbona okradziony przez... dyrektora FC Porto! Klub wydał oświadczenie
fot. PAP/EPA
Spotkanie między Sportingiem a FC Porto było obfite w kontrowersje. Wrzało nie tylko na boisku, ale i po końcowym gwizdku sędziego.

Spotkanie między Sportingiem a FC Porto było obfite w kontrowersje. Wrzało nie tylko na boisku, ale i po końcowym gwizdku sędziego. Padły nawet poważne oskarżenia! Finalnie mecz zakończył się podziałem punktów (2:2), co oznacza, że Porto utrzymało sześciopunktową przewagę nad lizbończykami.

W piątkowym spotkaniu mierzyły się ze sobą dwie drużyny znajdujące się na szczycie tabeli ligi portugalskiej. Wiadome więc było, że stawka tego meczu jest ogromna i obie ekipy będą chciały zagrać na maksimum swoich możliwości.

 

ZOBACZ TAKŻE: Awantura po hicie ligi portugalskiej! Sędzia pokazał cztery czerwone kartki

 

W lepszej sytuacji byli gospodarze, którzy wciąż są niepokonanym liderem. Spełnili więc plan minimum i utrzymali sześciopunktową przewagę nad drugim Sportingiem.

 

Mecz od początku stał pod znakiem agresji i brutalności. Już w pierwszej minucie pierwszy piłkarz zobaczył kartkę. Finalnie sędzia Joao Pinheiro pokazał ich aż piętnaście!

 

 

Najbardziej zawrzało w doliczonym czasie gry. Po ogromnej awanturze czerwoną kartkę ujrzało czterech zawodników. To jednak nie był koniec dantejskich scen na Estadio do Dragao.

 

Po końcowym gwizdku prezydent lizbońskiego klubu został okradziony z portfela oraz telefonu przez dyrektora FC Porto. Dodatkowo stał się celem ataku słownego ze strony trenera gospodarzy Sergio Conceicao oraz wiceprezesa Vitora Baii.

 

Nie są to pierwsze kontrowersje między tymi drużynami. Niemniej jednak, przedstawiciele "Lwów” postanowili wydać oficjalne oświadczenie potępiające zachowanie wyżej wspomnianych panów.

 

 

- Sporting Clube de Portugal informuje, że prezydent Frederico Varandas był wczoraj celem agresji słownej i fizycznej ze strony wiceprezesa Vítora Baíi, trenera drużyny Sérgio Conceição oraz dyrektora medialnego Ruiego Cerqueiry.

 

Prezydent uważa, że w momencie udawania się w kierunku klubowego autokaru został otoczony przez kilku ochroniarzy i brutalnie staranowany przez Ruiego Cerqueirę, który zabrał mu z ręki telefon komórkowym oraz portfel z dowodem osobistymi i kartami kredytowymi, aby natychmiast z nimi uciec. Mimo obecności policji na miejscu zdarzenia, urządzenia i dokumentów nie znaleziono.

 

Sporting CP złoży skargę karną przeciwko Vítorowi Baíi, Sérgio Conceição i Ruiemu Cerqueirze. I dołoży wszelkich starań, aby sprawcy tych aktów mieli zakaz wstępu na obiekty sportowe.

Są to czyny, w których są recydywistami, ponieważ mają za sobą długą historię zastraszania dziennikarzy, kibiców i przeciwników, o czym jest wszystkim wiadomo.

 

Sporting CP podejmie również działania dyscyplinarne w celu zakazu gry na Estádio do Dragão, jak przewidziano w regulaminie, ze względu na ataki na zawodników naszego klubu poza miejscem gry, które są udokumentowane na zdjęciach i każdy może je zobaczyć.

 

Należy również zauważyć, że kibice, którzy przybyli z nami na mecz nie mieli możliwości wejścia na Estádio do Dragão oraz padli ofiarą próby agresji. Lista godnych pożałowania epizodów, które w żaden sposób nie dowartościowują tego, czym jest piłka nożna i w szczególności sport.

 

To, co wydarzyło się wczoraj, na boisku i poza nim, jest zbyt poważne, aby nie miało żadnych konsekwencji. Zachowanie rządów prawa, w których panuje cywilizacja, wymaga, aby tworzące ją instytucje skutecznie i szybko zapewniały poszanowanie praw obywateli, którzy w większości są poszkodowani przez bezkarność tych, którzy w barbarzyński sposób ich nie szanują, a co więcej, nagminnie łamią ustalone zasady.

 

To, co dzieje się w piłce nożnej od 40 lat, to efektu braku odpowiedzialności instytucji rządzących sportem i tym, co siedzie się wokół niego i ich liderów, którzy mają obowiązek chronić sport i obywateli. Sporting CP nie zrezygnuje z tej walki - możemy przeczytać na stronie „Zielono-Białych”.

Mateusz Stefanik/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie