Julian Nagelsmann: Salzburg liczył na kontrataki. Nie chcieliśmy ryzykować...

Piłka nożna
Julian Nagelsmann: Salzburg liczył na kontrataki. Nie chcieliśmy ryzykować...
fot. PAP
Julian Nagelsmann

W pierwszej połowie w Salzburgu może gospodarze o krok nas wyprzedzali, zostawialiśmy im zbyt wiele miejsca, nie wyglądało to dobrze. W drugiej połowie zdominowaliśmy rywala. Byliśmy lepsi, ale też mieliśmy trochę szczęścia - powiedział szkoleniowiec Bayernu Monachium, Julian Nagelsmann.

Roman Kołtoń: Jak pan ocenia spotkanie? To była właściwa reakcja na to, co zdarzyło się w Bundeslidze – w Bochum?

 

Julian Nagelsmann: To było ok – odparł Nagelsmann - W pierwszej połowie w Salzburgu może gospodarze o krok nas wyprzedzali, zostawialiśmy im zbyt wiele miejsca, nie wyglądało to dobrze. W drugiej połowie zdominowaliśmy rywala. Byliśmy lepsi, ale też mieliśmy trochę szczęścia. W drugiej odsłonie stworzyliśmy więcej sytuacji. Przeciwnik rzecz jasna przeciwstawił się nam, ale to teraz zdanie na rewanż, aby go ograć.

 

ZOBACZ TAKŻE: Matthias Jaissle: Jesteśmy zadowoleni z Piątkowskiego

 

W drugiej połowie Bayern rzeczywiście przeważał, ale aż tak dużo sytuacji nie stworzył.

 

Trzeba przyznać, że Salzburg operował bardzo cofnięty, z wielkim poświęceniem. Gdy dziesięciu piłkarzy jest w okolicy własnej szesnastki, też musieliśmy brać pod uwagę ryzyko utraty gola po kontrataku. Salzburg bardzo liczył na kontrataki, więc nie chcieliśmy ryzykować frontalnego ataku. Na koniec to kwestia właściwego balansu, który musi być utrzymany.

 

Jak znamy Roberta Lewandowskiego, to Polak jest rozczarowany, skoro nie strzelił bramki.

 

Zawsze jest rozczarowany, gdy nie trafi...

 

I...

 

To wszystko, cóż tu mamy dodawać. Po prostu jest rozczarowany, gdy nie trafi...

 

To prawda... Dzięki.

 

Z przyjemnością...

 

Roman Kołtoń/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie