Liga Mistrzów: Chwila prawdy Wojciecha Szczęsnego. "Czeka go masa pracy"

Piłka nożna
Liga Mistrzów: Chwila prawdy Wojciecha Szczęsnego. "Czeka go masa pracy"
fot. PAP
Czy Wojciech Szczęsny zachowa czyste konto w konfrontacji z Villarrealem?

Dla Wojtka Szczęsnego wtorkowy mecz z Villarreal w 1/8 finału Ligi Mistrzów to okazja, by pokazać, że jest fundamentalnym graczem Juventusu. Zdziwiło mnie, a nawet zabolało trochę, że bukmacherzy stawiają na Hiszpanów. Mają jednak swoje powody - powiedział Interii Piotr Czachowski, były piłkarz Udinese i reprezentacji Polski.

Dariusz Wołowski, Interia: W jakiej formie jest teraz bramkarz Juventusu i reprezentacji Polski?

 

Piotr Czachowski: Na pewno jeszcze nie w takiej jak w 2015 roku, gdy pierwszy raz pojawił się w Serie A zmieniając Arsenal na Romę. W kolejnych rozgrywkach spisał się fantastycznie, zapracował na transfer do Juventusu. Miał być następcą Gianluigiego Buffona i dopiął swego. W sezonie 2019-2020 został uznany za najlepszego bramkarza Serie A. Wtedy zaczął się regres, a na początku obecnych rozgrywek Wojtek zawalił kilka bramek. Prasa włoska zaczęła dywagacje, czy jest zawodnikiem na miarę tak wielkiego klubu. Potem jednak Szczęsny zaczął bronić lepiej, pewniej, ratować swój zespół, bo też gra defensywna Juventusu znacząco się pogorszyła. Mam nadzieję, że swój najlepszy mecz w tym sezonie Wojtek rozegra z Villarreal. Bo gdyby nie był w stanie wystąpić Leonardo Bonucci, linia obrony będzie wielkim eksperymentem. Według prasy włoskiej Massimo Allegri na środku defensywy wystawi Matthijsa de Ligta i Danilo.


Liga Mistrzów. Villarreal - Juventus. Efekt Vlahovicia


Czyli strzelców goli w ostatnich meczach Juventusu z Atalantą i Torino. Obydwu zakończonych remisami 1-1. A przecież w styczniu klub z Turynu wydał 70 mln euro na serbskiego napastnika Dusana Vlahovicia.

 

Vlahović potrzebował 13 minut, by zdobyć pierwszą bramkę dla Juventusu, w meczu z Hellas Weroną, wygranym 2-0. To było wejście smoka, ale kolejne dwa spotkania pokazały, że 22-latek ma swoje ograniczenia. W spotkaniu z Torino Gleison Bremer przykleił się do Vlahovicia i dał radę. Ale to dla Juventusu inwestycja w przyszłość. Serb się spłaci klubowi. Zwłaszcza, że Alvaro Morata nie olśniewa, a Paulo Dybala często ma problemy ze zdrowiem. Z Villarreal nie zagra. Ci dwaj zdobyli w Serie A pięć i siedem bramek. Vlahović - klasyczna dziewiątka był Juventusowi potrzebny.

 

ZOBACZ TAKŻE: LM. Tuchel nie ustrzeli hat-tricka? Chelsea zrobiła krok w tył

 

Wracając jeszcze do Szczęsnego...

 

- Z Villarreal czeka Polaka ciężka przeprawa. Drużyna Unaia Emery’ego pokonała kryzys i gra naprawdę dobrze. Wygrała z Mallorcą, Betisem, zremisowała z Realem Madryt, pokonała Granadę 4-1. W tym ostatnim spotkaniu Arnaut Groeneveld zdobył hat-tricka. Pamiętam go z meczu z Atalantą w Bergamo w fazie grupowej Ligi Mistrzów, zrobił piorunujące wrażenie. Z kontuzjowanym teraz Gerardem Moreno rozbili defensywę z Bergamo.

 

Czy Juve sobie poradzi z napastnikiem szybkim jak błyskawica? Wojtek będzie miał zapewne masę pracy, choć trenerzy zaplanują ten mecz jak partię szachów. Villarreal lubi być przy piłce, ale w kontrataku jest jeszcze groźniejszy. Allegri postara się o to, by nie dać rywalowi miejsca do gry. Juventus nie gra pięknie, czasem zęby bolą od patrzenia, ale zespół ma naturalne wyrachowanie i zwykle osiąga lepsze wyniki niż by wskazywało to, co się działo na boisku. Bez świetnej gry Wojtka nie będzie dobrego wyniku dla gości z Turynu. My patrzymy na jego formę myśląc o marcowym barażu z Rosją.

 

Czytaj więcej na Interia.pl.

Interia
Przejdź na Polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Anglia - Belgia. Skrót meczu

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie